Ewangelicy
ESCHATOLOGIA ŚWIĘTA I OBCHODY CMENTARZ MODLITWY
Dormitorium Ewangelicy Święta i Obchody

 

 

Lublin jest miastem, w którym ściśle splata się historia wielu kultur i wyznań. Do jego rozwoju przysłużyli się także ewangelicy – spadkobiercy XVI-wiecznej reformacji. Wystarczy wspomnieć XIX-wiecznych propagatorów uprzemysłowienia tego miasta – rodziny Vetterów, Plage, Krausse, Moritzów i Hessów. Wśród czołowych przedsięwzięć oświatowych z przełomu XIX i XX wieku należy wymienić założoną przez Juliusza i Augusta Vetterów Szkołę Handlową przy ulicy Bernardyńskiej (dzisiaj Zespół Szkół Ekonomicznych noszący ich imię) i Szpital Dziecięcy przy ulicy Staszica 7. Przykładem dzieła charytatywnego był ufundowany przez Wiktorię Michelisową Dom Opieki dla Emerytowanych Nauczycielek przy ul. Archidiakońskiej.

Są takie miejsca, gdzie pełna szacunku pamięć o dobrych ludzkich czynach nabiera szczególnego wymiaru – nabrzmiałego dojmującą tęsknotą. Są to cmentarze - miejsca doczesnego spoczynku ciał zmarłych. W przypadku lubelskich ewangelików jest to cmentarz przykościelny oraz dwuczęściowy cmentarz, należący do wielowyznaniowej nekropolii przy ulicy Lipowej. Współistnienie wyznawców różnych religii nabiera tu nowego charakteru, bowiem perspektywa wieczności szczególnie blisko ujmuje przedstawicieli wyznań chrześcijańskich. O przybliżenie specyfiki eschatologii luterańskiej poprosiłam Księdza Grzegorza Brudnego, który od roku 2013 administrował lubelską Parafią Ewangelicko-Augsburską Świętej Trójcy, a w czerwcu 2015 r. decyzją Zgromadzenia Parafialnego wybrany został na urząd proboszcza tej parafii.


Sigla podane w wywiadzie odnoszą się do "Biblii warszawskiej"
(zwanej „Biblią Ojców” lub „Brytyjką”).
Jest to najpopularniejszy w Polsce przekład
protestanckiego kanonu Pisma Świętego
(wyd: Towarzystwo Biblijne w Polsce, 1997)


"DLA MNIE ŻYCIEM JEST CHRYSTUS, A ŚMIERĆ JEST ZYSKIEM" -

- rozmowa z Księdzem Grzegorzem Brudnym,
proboszczem Ewangelicko-Augsburskiej Parafii Świętej Trójcy
w Lublinie

Elżbieta Olek, Dormitorium: Co jest istotą modlitewnej pamięci, jaką pielęgnują wobec swoich bliskich zmarłych luteranie?

Ksiądz Proboszcz Grzegorz Brudny: Wspominanie zmarłych przez luteran ma charakter dziękczynny – jesteśmy wdzięczni za dzieło życia naszych zmarłych i wszelkie dobro, jakie zostawili po sobie.

Dormitorium: Nie jest to zatem modlitwa wstawiennicza, jak u katolików czy prawosławnych. Dlaczego?

Proboszcz: Ewangelicy wierzą, że w chwili śmierci człowieka jego dalsze losy są określone, więc jeśli zmarłemu nie jest dane zbawienie, żyjący bracia nie są w stanie tego zmienić swym modlitewnym wstawiennictwem. Gdy na sądzie ostatecznym dojdzie do zmartwychwstania ciał (w nowej formie - por. 1 Kor 15, 50), wierzący uzyskają pełne radości i pokoju wieczne życie z Bogiem, nazywane niebem, zaś pozostali będą istnieć w wiecznej udręce z powodu odrzucenia przez Boga, co nazywa się piekłem (por. Mt 15, 46).

Dormitorium: Taka postawa ma związek z faktem, iż ewangelicy nie wierzą w czyściec?

Proboszcz: Kościół ewangelicki naucza, że czyściec jest niebiblijny (por. Łk 16, 19-31). Po śmierci człowieka nie można zmienić jego przeznaczenia.

Dormitorium: Jak można uzyskać niebo, czyli jak osiągnąć zbawienie?

Proboszcz: Do zbawienia konieczna jest wiara i łaska Boża, na którą człowiek nie może sobie w żaden sposób zasłużyć (por. Rz 3, 21-24). Wiara jest darem Bożym i owocem działania Ducha Świętego (por. 1 Kor 12, 9).

Dormitorium: A czy w osiągnięciu zbawienia może pomóc pełnienie dobrych uczynków?

Proboszcz: Dobre uczynki nie mają znaczenia dla zbawienia i nie mogą być uznane za zasługę (por. Gl 2, 16). Człowiek wierzący może być pewny zbawienia jeszcze za życia (por. J 3,16-18). Dobro, które w swoim życiu powinien czynić, jest owocem wiary lub wyrazem wdzięczności za zbawienie.

Dormitorium: Zdarza się, że umiera osoba, która swym życiem nie dawała świadectwa wiary w Chrystusa. W jaki sposób Ksiądz wesprze jej bliskich, których żałoba może być naznaczona troską o dalsze losy ukochanej osoby?

Proboszcz: O tym, czy konkretny zmarły będzie zbawiony czy nie, wie tylko Bóg (por. Obj 13, 8) i Jemu z ufnością należy oddać przyszłość naszych bliskich zmarłych. Kościół nie podejmuje się takiej oceny ponieważ uznaje, że nie jest w stanie ocenić rzeczywistej wiary danego człowieka ani działania wobec niego Bożej łaski.

Dormitorium: Przybliżył Ksiądz specyfikę luterańskiej pamięci o zmarłych, żywioną w głębi serc. Jak uzewnętrznia się ta pamięć we wspólnocie wierzących - czy zmarli wspominani są w kościele podczas nabożeństw?

Proboszcz: Zdarza się to regularnie. Przed nabożeństwem Rodzina zmarłej osoby prosi o wspomnienie swego bliskiego i wówczas jest czas na rozmowę, podczas której ksiądz zapoznaje się życiem tej zmarłej osoby. W czasie nabożeństwa po kazaniu jest interludium organowe, a następnie ksiądz wspomina zmarłego i opowiada o jego życiu. Czyta wówczas wybrany tekst biblijny (np. "Jam jest zmartwychwstanie i życie"), na podstawie którego wygłasza kazanie odnoszące się do tej rodziny.

Dormitorium: Jakie nabożeństwa odprawiane są na cmentarzu, oczywiście oprócz pogrzebu?

Proboszcz: Są to: nabożeństwo rezurekcyjne oraz Pamiątka Umarłych.

Dormitorium: A jakie są liturgiczne obchody związane ze zmarłymi?

Proboszcz: Najważniejsze eschatologiczne obchody luterańskiego kalendarza liturgicznego to Niedziela Wieczności oraz wspomniana już Pamiątka Umarłych.

Dormitorium: Zacznijmy od Niedzieli Wieczności – kiedy jest obchodzona i co jest jej treścią?

Proboszcz: Niedziela Wieczności jest ostatnią niedzielą roku kościelnego. Hasłem tygodnia jest: "Niechaj biodra wasze będą przepasane i świece zapalone" (Łk 12,35), głównym zatem tematem jest czuwanie i oczekiwanie. To przesłanie wzmacniają psalm tygodnia ("Siew we łzach, żniwo radosne", Ps 126) oraz pieśń tygodnia: "Zbudźcie się, tak ci wołają". Modlitwy mogą się różnić w zależności od regionu, jednak wszędzie obecne jest dziękczynne wspominanie zmarłych. Są to modlitwy nastrajające pozytywnie i dodające nadziei na to, co człowieka czeka po śmierci. Znamienny jest graduał liturgii owej niedzieli: "Dasz mi poznać drogę życia, obfitość radości w obliczu Twoim, rozkosz po prawicy Twojej na wieki. Alleluja!" (Ps 16,11). W Polsce eschatologiczny akcent obchodów luterańskich przesunięty jest na dzień 1. listopada.

Dormitorium: Co jest treścią celebracji 1. listopada?

Proboszcz: Są to dwa połączone obchody: Pamiątka Świętych Pańskich i Pamiątka Umarłych. W pierwszym z tych obchodów hasłem dnia jest: "Już nie jesteście obcymi i przychodniami, ale współobywatelami świętych i domownikami Boga" (Ef 2,19). W introicie liturgicznym ksiądz ogłasza: "Święci zwyciężyli przez krew Baranka".

Dormitorium: Przy okazji omawiania Pamiątki Świętych Pańskich proszę powiedzieć: jaki charakter ma w Kościele luterańskim kult świętych?

Proboszcz: Charakterystyczne jest to, że świętych się nie czci, tylko wspomina.

Dormitorium: Kto jest w Kościele ewangelickim uważany za świętego?

Proboszcz: Świętym nie jest ten, kto został w określony sposób uznany za niego, np. kanonizowany przez konsystorz, lub ten, kto osiągnął zbawienie dzięki swoim szczególnym zasługom i z jego zasług można czerpać. Świętym jest ten, kto jest prawdziwie wierzącym, obmytym krwią Chrystusa i poświęconym przez Ducha Świętego (por. Rz 1, 7; 1 Kor 3, 16-17; 2 Tes 2, 13-14; 1 P 1, 15-16). Mówiąc o zmarłych świętych mamy więc na myśli tych, którzy wierzyli w Chrystusa i teraz – po śmierci – są blisko Niego. Wspominamy zatem zmarłych, którzy są świętymi w Jezusie Chrystusie, dlatego pierwszego listopada są jednocześnie te dwa obchody.

Dormitorium: A czy można być świętym za życia?

Proboszcz: Tak, świętym może być człowiek żyjący. Przymiot świętości konkretnego człowieka jest niewątpliwie znany tylko Bogu.

Dormitorium: Wróćmy do celebracji 1. listopada. Co jest treścią drugiego z przypadających w tym dniu obchodów?

Proboszcz: Treścią Pamiątki Umarłych jest wspominanie zmarłych i pocieszanie rodzin, które cierpią po stracie swoich bliskich. Dziękując za życie tych, którzy odeszli, zwracamy się w bólu rozłąki ku Zmartwychwstałemu, aby wlał w serca żałobników Swój pokój i nadzieję. Jak głosi antyfona liturgicznej celebracji tego dnia, "Jezus Chrystus jest zmartwychwstaniem i życiem. Kto w Niego wierzy, choćby i umarł, żyć będzie!" (J 11,25).

Dormitorium: Opowiedział Ksiądz o duchowych aspektach obchodu Pamiątki Umarłych. Proszę opowiedzieć, jak zewnętrznie luteranie obchodzą ten dzień.

Proboszcz: Luteranie skromnie przystrajają groby swych bliskich. Nie zapalają zniczy, ponieważ zapalenie świecy jest symbolicznym ściąganiem zmarłych na ziemię. Jako ludzie wiary wyrażamy przekonanie, że w niebie jest lepiej niż na ziemi – "śmierć jest zyskiem" (Fil 1,21). Na cmentarzu wznosimy modlitwy do Boga i czytamy fragmenty Pisma świętego.

Dormitorium: Strona internetowa, dla której jest Ksiądz uprzejmy udzielać wywiadu, powstała przede wszystkim jako miejsce wsparcia dla żałobników różnych wyznań – ma być niczym zaciszna przystań, w której czekają na nich słowa otuchy. Dlatego też w dziale poświęconym cmentarzowi ewangelickiemu zamieszczone są m.in. luterańskie modlitwy niosące pokrzepienie u schyłku życia bliskiej osoby oraz ukojenie po jej śmierci. W szeroko pojętej wspólnocie chrześcijan zdarzają się niestety sytuacje szczególnie trudne, kiedy żałobnik potrzebuje silniejszego ukierunkowania duchowego. Proszę doradzić jako duchowny luterański - w jaki sposób należy udzielić wsparcia osobom, dotkniętym rozpaczą po samobójczej śmierci bliskiej osoby?

Proboszcz: Osoby dotknięte rozpaczą należy otoczyć współczuciem i modlitwą, być z nimi, nie używając wielu słów. Trzeba słuchać tego, co mają do powiedzenia, a jeżeli milczą, trwać z nimi w milczeniu. Nie należy oceniać samobójczego czynu. Swoją rolę jako duszpasterza ewangelickiego pojmuję jako dodawanie otuchy i zapewnianie o obecności Boga w tych jakże trudnych i tragicznych chwilach.

Dormitorium: Choć nie należy porównywać rodzajów cierpienia, pozwolę sobie przytoczyć panujące w powszechnym odczuciu przekonanie, iż najdotkliwszym rodzajem żałoby jest żałoba po stracie dziecka. Od kilku lat w Polsce ułatwiony jest pogrzeb dziecka zmarłego przed urodzeniem (w związku z wejściem w życie Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21. grudnia 2006 r. w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi). Więcej jest organizowanych pogrzebów Aniołków i więcej się o nich mówi. Proszę powiedzieć - jakie jest przesłanie eschatologii luterańskiej dla Rodziców w tej ekstremalnie trudnej sytuacji?

Proboszcz: Rzeczywiście ból po stracie dziecka jest największym z możliwych. Rodzicom, którzy stoją nad otwartą mogiłą swego kochanego dziecka trudno zrozumieć co się stało i dlaczego. Przeżywają rozpacz, smutek, żal, złość, a także gniew, który kierują często w swoim kierunku, w kierunku lekarzy, którzy „nie pomogli”, bądź w kierunku Boga, który „zawiódł”. Rolą duszpasterza w takich sytuacjach jest przede wszystkim zatroszczyć się o emocje, wyrażane przez Rodziców i ich Bliskich, wysłuchać tego smutku, żalu, rozpaczy, gniewu. Duszpasterz nie może być „adwokatem Boga”, próżno też szukać sposobów pocieszenia Rodziców. Nie można jednak nie wspomnieć tekstów biblijnych, mówiących o tym, że „choćby się góry poruszyły i pagórki się zachwiały, jednak moja łaska nie opuści cię” (Iz 54,10). „Ja cię nie opuszczę, jestem z tobą” - mówi Pan. Duszpasterz powinien także odwiedzić Rodziców pogrążonych w żałobie po kilku tygodniach od zaistniałego pogrzebu i w tym czasie okazać im zainteresowanie i duszpasterską troskę.

Dormitorium: Nazwa strony internetowej, na której ukaże się wywiad z Księdzem, jest jedną z najstarszych nazw cmentarza chrześcijańskiego. Dosłownie oznacza sypialnię. Pierwsi chrześcijanie wierzyli bowiem, że śmierć jest przejściem w sen, z którego zbudzą się na sąd ostateczny. Proszę powiedzieć, czy Marcin Luter wypowiadał się o koncepcji snu?

Proboszcz: Luter nauczał, że człowiek zasypia i budzi się na łonie Chrystusa. Wiadomo też, że przychylał się do koncepcji pośmiertnego snu dusz, zakładając podwójną fazę eschatologiczną, o czym można przeczytać w jego listach (Brief am Amsdorf (Wartburg, 13 stycznia 1522): WA, Briefwechsel, 2, 422).

Dormitorium: We współczesnej liturgii pogrzebowej Kościoła katolickiego i Cerkwi koncepcja snu jest nadal obecna. Czy również jest tak w Kościele Ewangelicko-Augsburskim?

Proboszcz: Przykładem są słowa prośby, którą składa duchowny w nabożeństwie żałobnym: „Boże, Ojcze nasz wszechmogący, (…) spraw łaskawie, aby mocą tej tajemnicy Twój sługa N., który zasnął (Twoja służebnica N., która zasnęła) w Chrystusie snem śmierci, przez Niego dostąpił/a radości zmartwychwstania…”

Dormitorium: Przeglądając śpiewniki ewangelickie (wydawnictwa "Augustana") łatwo zauważyć, iż piękna metafora snu jako stanu oczekiwania na zmartwychwstanie po śmierci cielesnej jest w pieśniach luterańskich nadzwyczaj częsta.

Proboszcz: Rzeczywiście, przykładem są pieśni: "Przebudź się, duszo, ze snu ciężkiego", "O, jak ty śpisz łagodnie", "Tu słodko śpij, spoczynek miej", "Spokojnie śpij, kochany bracie (kochana siostro)", ale też inne.

Dormitorium: Nekropolia przy ulicy Lipowej w Lublinie jest wyjątkowa między innymi ze względu na wiele znajdujących się tu grobów rodzin mieszanych wyznaniowo – grobów umiejscowionych na styku cmentarza katolickiego i ewangelickiego (przerywających ciągłość muru cmentarnego). Uważam, że eschatologia stwarza przestrzeń szczególnej bliskości chrześcijan wszystkich wyznań, ponieważ łączy ich to co najważniejsze – wiara w zmartwychwstanie na wzór Chrystusa. Jakie przesłanie powinno przyświecać ekumenicznemu współistnieniu chrześcijan w kontekście wieczności?

Proboszcz: Posłużę się słowami św. Pawła: "Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć jest zyskiem" (Fil 1, 21).

Dormitorium: Dziękuję za rozmowę.



 

Powyższa rozmowa autoryzowana była w czerwcu 2015 r.


W nawiązaniu do poruszanych w wywiadzie tematów
polecam następujące materiały ze strony lubelskiej parafii luterańskiej:
- historia lubelskich ewangelików,
- modlitwa Ks. Grzegorza Brudnego w czasie procesji ekumenicznej 1.XI.2013 r.,
- kazanie ks. dra Dariusza Chwastka na Niedzielę Wieczności 2007 r.




 

Dla mnie życie to Chrystus

1. Dla mnie życie to Chrystus, śmierć mi zyskiem jedynie,
świat mi tylko przynosi marny blask, który ginie.

2. Pański jestem i Jemu żyję, Jemu umieram,
z obcych stron do ojczyzny Swojej już się wybieram.

3. Nowa Jerozolima jako kryształ jest lśniąca,
tam jest pokój prawdziwy, tam jest radość bez końca.

4. Jej budowa od złota oraz drogich kamieni
wiecznie blaskiem przepięknym i cudownym się mieni.

5. Wiosna to wiekuista, dzień tu nieustający,
tu mieszkanie bezpieczne, tu jest balsam kojący.

6. Tu Swym wiernym ociera sam Zbawiciel z łez oczy,
tu ni szatan nie skusi, ani śmierć tu nie wkroczy.

7. Tu baranek nasz chodzi przed hufcami szczęśliwych,
Swe owieczki Sam wodzi do krynicy wód żywych.

8. Już swym duchem przebywam w ukochanym tym mieście,
dokąd Jezus zgotował krwawą męką mi wejście.

9. W łasce Twej i dobroci niech w przybytek ten święty
o, Baranku mój Boży, kiedyś będę przyjęty.


Pieśń oparta na Flp 1, 21; Obj 2,17.
Słowa: ks. Jerzy Trzanowski + 1637
Melodia: jak w pieśni "Królu mój" (Choralnik, nr 260)
cyt. za: Śpiewnik pogrzebowy Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego (Luterańskiego) w RP,
wyd. Augustana, Bielsko-Biała 1994, nr 33, s. 43

 




WSKAZÓWKI NA CZAS ODCHODZENIA, ŚMIERCI I POGRZEBU

poniżej:
„Śpiewnik Ewangelicki. Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwa”,
Bielsko-Biała 2002 (wyjątki ze stron 1614-1420)

UMIERANIE, ŚMIERĆ I POGRZEB

Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy posiedli mądre serce! (Ps 90,12)

U KRESU ŻYCIA

Pogodzić się z własnym przemijaniem
Zarówno nasze siły, jak i zdrowie oraz czas życiowej pielgrzymki mają swe granice. Choroba, umieranie, śmierć są częściami składowymi ludzkiej egzystencji. Nikt z ludzi nie jest w stanie usunąć ich poza nawias naszej rzeczywistości. Dlatego też będzie miał dla nas wielkie znaczenie fakt, czy i w jakim stopniu pogodzimy się z własnymi ograniczeniami, ze swym przemijaniem oraz nadchodzącą śmiercią.

Zaufać Bożej obecności
Jak mamy ustosunkować się do bolesnych i pełnych cierpienia doświadczeń życiowych? Czy walczyć z nimi, stawić im czoła, czy też uodpornić się na nie? Ludzie wierzący mogą być wolni od tych dylematów. W przechodzeniu przez próby i doświadczenia pomaga im świadomość, iż wszystkie swe troski mogą powierzyć Panu życia i śmierci, że z Bożą obecnością i prowadzeniem mogą liczyć się w godzinie śmierci. Bóg dawno już rozwiązał ich największy problem. Zwyciężył śmierć przez swego Syna! Jezus Chrystus, który przyszedł od Boga Ojca i umarł na krzyżu za nasze grzechy, powstał z martwych! Przemijanie i śmierć nie mają już odtąd ostatniego słowa. Umarli zostaną wskrzeszeni.

PRZYGOTOWANIE NA ŚMIERĆ

Przygotowanie na śmierć może oznaczać uporządkowanie w porę wszelkich spraw życiowych. Ks. Marcin Luter pisze: „Ponieważ śmierć jest odejściem z tego świata i od wszystkich jego spraw, ważne jest, by człowiek wydał właściwe zarządzenia co do swoich dóbr doczesnych, by zadecydował, co ma się stać z nimi, tak by po jego śmierci nie było powodu do sprzeczek”. Tak samo uregulować należy wszelkie relacje międzyludzkie, z czym wiąże się prośba o odpuszczenie oraz przebaczenie. Jest to tym bardziej istotne, iż nigdy nie wiadomo, kiedy Bóg może odwołać nas do siebie. Pożegnać się duchowo, oznacza szczerze i z całego serca odpuścić według woli Bożej wszystkim ludziom, którzy nas skrzywdzili. Co więcej, znaczy to także prosić o odpuszczenie wszystkich tych, którzy mogą czuć się przez nas pokrzywdzeni, tak by żadne nie załatwione sprawy nie obciążały naszej duszy. Istotą przygotowania na śmierć jest dla chrześcijanina pewność, iż śmierć otwiera drzwi do nowego wymiaru życia. Można by ten moment przyrównać do narodzin człowieka: również chwila rozwiązania połączona jest z bólem i strachem, ale prowadzi do nowego życia. W obliczu trwogi śmierci nie powinniśmy patrzeć tylko na własne błędy i zaniedbania, ale mieć przed oczyma obraz Ukrzyżowanego. Jezus Chrystus sam doświadczył śmiertelnej obawy i ciężaru bólu. Wziął jednak na siebie całą naszą winę i pojednał nas z Bogiem. Ponieważ zaś wstał z martwych, nic nie może nas odłączyć od miłości Bożej, nawet śmierć (Rz 8,38). Istotnym posileniem ufności w obiektywną łaskę Bożą jest dla człowieka znajdującego się w ciężkim położeniu wspominanie przymierza Chrztu Świętego i uczestnictwo w Sakramencie Ciała i Krwi Pańskiej. Cierpienie, choroba lub nagła śmierć bliskiej osoby mogą uczynić życie nieznośnym. Bóg zna naszą trudną sytuację, rozumie skargi i wątpliwości. Psalmy biblijne oraz modlitwy ludzi, którzy swój ból „wykrzyczeli” w modlitwie przed Bogiem, zachęcają nas, byśmy i my uczynili podobnie. Pogodzenie się z własną śmiertelnością jest szkołą wiary.
ks. Marcin Luter

(…)

WSPIERANIE UMIERAJĄCYCH

Godne umieranie
Do ważnych zadań zboru chrześcijańskiego należy towarzyszenie umierającym. Miłość do człowieka i szacunek wobec jego godności wymagają, by nikt nie musiał umierać w opuszczeniu i osamotnieniu, by bóle i skargi były uciszane, zaś wątpliwości co do rzeczy ostatecznych zostały wyjaśnione. Jest zrozumiałe, że ludzie boją się śmierci i spotkania z umierającym. Widok człowieka gasnącego i zderzenie z własną bezsilnością oraz ostatecznością śmierci są dla wielu trudne do zniesienia. Wiele jednak można uczynić w takiej sytuacji.

Poczucie bliskości
Człowiek umierający powinien odczuwać, że ktoś jest z nim i towarzyszy mu w tej trudnej chwili. Można to osiągnąć poprzez serdeczne słowa i pełne miłości gesty.

Rozmowa o powadze sytuacji
Umierający często przeczuwają swoją sytuację. Pragną być traktowani poważnie. Nie chcą być oszukiwani. Długa bywa nieraz droga do prawdy. Ważne, by być czułym na wszelkie wypowiedziane i niewypowiedziane sygnały umierającego.

Zmawianie znanych modlitw
Pomocną może być tutaj Księga Psalmów (np. Psalm 23 czy 73), zwrotki znanych pieśni (nr. 901-955), Modlitwa Pańska – „Ojcze nasz”.

Współuczestnictwo w Wieczerzy Świętej
Wskazane jest, by chory i umierający przystąpił do Stołu Pańskiego. Wieczerza Pańska jest środkiem łaski Bożej, a nie tylko zapowiedzią bliskiego zgonu. W takiej sytuacji należy niezwłocznie zawiadomić duszpasterza. Wspólne przeżywanie Wieczerzy Pańskiej przy łóżku umierającego może być dla całej rodziny błogosławioną chwilą, umacniającą wzajemną więź i przynoszącą posilenie oraz pociechę.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA UMIERAJĄCEGO

Niech ci błogosławi Bóg Ojciec, który cię stworzył na obraz i podobieństwo swoje. Niech ci błogosławi Bóg Syn, który cię odkupił przez swą mękę i śmierć. Niech ci błogosławi Bóg Duch Święty, który cię do życia powołał i poświęcił. Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty niechaj cię prowadzi przez ciemności śmierci. Przy sądzie niech ci miłościw będzie i niech ci da swój pokój i życie wieczne.

PO ZGONIE

Umieranie i śmierć stanowią ogromny wstrząs. To czas bólu i rozdarcia. Znakiem ostatecznego pożegnania i wyrazem respektu wobec zmarłego jest ze strony członków rodziny bądź przyjaciół złożenie zmarłemu dłoni na piersi i zamknięcie powiek. Zapalona świeca to wyraz wiary w zmartwychwstanie Pana Jezusa Chrystusa. On jest światłem i nadzieją, teraz i w chwili naszej śmierci.

POŻEGNANIE W KRĘGU RODZINY

(Przed wyprowadzeniem zwłok lub w dniach poprzedzających pogrzeb może nastąpić w domu okrytym żałobą chwila skupienia modlitewnego w gronie rodziny, przyjaciół i sąsiadów.)

WSTĘP:
Pokój Boży niech będzie z wami wszystkimi. Amen.

ODCZYTANIE TEKSTU BIBLIJNEGO:
List apostoła Pawła do Rzymian 14,8.9 „Jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy; jeśli umieramy, dla Pana umieramy; przeto czy żyjemy, czy umieramy, Pańscy jesteśmy. Na to bowiem Chrystus umarł i ożył, aby i nad umarłymi i nad żywymi panować”

MODLITWA:
Panie Boże nasz, Twoimi jesteśmy w życiu i śmierci. Przez Jezusa Chrystusa pozbawiłeś śmierć jej mocy. Prosimy Cię: bądź przy nas w tej ciężkiej godzinie ze swą pociechą i łaską. Amen. (Modlitwę można zmówić własnymi słowami lub posłużyć się zwrotkami znanych pieśni nr 901-955)

ODCZYTANIE TEKSTÓW BIBLIJNYCH:
(np.: Ps 23, Ps 90, Rz 8,31-39)

ZAMYŚLENIE NAD SŁOWEM BOŻYM, CHWILA CISZY, WSPOMNIENIA

ŚPIEWANIE PIEŚNI
(Pieśni można wybrać z działu: „Koniec roku kościelnego” nr 267-283 lub „Śmierć, zmartwychwstanie i żywot wieczny” nr 901-955)

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO:
Niech ci błogosławi wszechmocny i miłosierny Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty. Amen.

POGRZEB

Uroczystości pogrzebowe przebiegają według porządku zamieszczonego w „Śpiewniku ewangelickim”, nr 965/6.

WSPOMNIENIE POŚMIERTNE
Zgodnie z panującymi w poszczególnych Kościołach i parafiach zwyczajami rodzina zbiera się na nabożeństwie, podczas którego następuje wspomnienie zmarłych. Wspomnienie i włączenie do modlitwy pozostałej rodziny może się odbyć w najbliższą niedzielę po pogrzebie bądź po sześciu tygodniach. Kolejną okazją do wyrażenia szacunku i pamięci o zmarłym jest wspomnienie podczas nabożeństwa w rocznicę zgonu (lub po roku i sześciu tygodniach). Uroczystość taka nie usunie co prawda goryczy i bólu związanych z śmiercią bliskiej osoby, może być jednak okazją do pokrzepienia nadzieją zmartwychwstania.

SŁOWO BOŻE:

O umieraniu, śmierci i pogrzebie:
Człowiek urodzony z niewiasty żyje krótko i jest pełen niepokoju. Wyrasta jak kwiat i więdnie; ucieka jak cień i nie ostaje się. (Hi 14,1.2)

Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.  (Rz 8,38.39)

A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć. Co się sieje jako skażone, bywa wzbudzone nieskażone; sieje się w niesławie, bywa wzbudzone w chwale; sieje się w słabości, bywa wzbudzone w mocy; sieje się ciało cielesne, bywa wzbudzone ciało duchowe. (1 Kor 15,26.42-44)

Albowiem nie mamy tu miasta trwałego, ale tego przyszłego szukamy. (Hbr 13,14)

O nadziei zmartwychwstania:
Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje – mówi Pan, lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze. (Iz 55,8.9)

Błogosławieni są odtąd umarli, którzy w Panu umierają. Zaprawdę, mówi Duch, odpoczną po pracach swoich; uczynki ich bowiem idą za nimi. (Obj 14,13)

Jezus rzekł: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. (J 11,25)