- UWAGA -
Poniżej znajduje się opis wystroju kaplicy PRZED REMONTEM.
Aktualnie kaplicę zdobią nowe polichromie w stylu włoskiego gotyku,
przedstawiające orszak Świętych i Błogosławionych.
Wkrótce w Dormitorium dostępny będzie opis nowego wystroju
oraz dokumentacja fotograficzna przepięknych malowideł.
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy – głos z przybytku woła -
- we Mnie źródło życia, Ja pokrzepię was...”
Kaplica pw. Wszystkich Świętych na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Lipowej w Lublinie jest kościołem rektoralnym. W praktyce oznacza to, że ma wyznaczoną specjalną funkcję. Odbywa się w nim codzienna liturgia Kościoła katolickiego, jednak przede wszystkim jest przeznaczony do obrzędów pogrzebu. Wierni przychodzą do niego najczęściej po to, aby wziąć udział w liturgii żałobnej. Są wówczas w tym szczególnym, często ekstremalnym stanie psychicznym, gdy percepcja rzeczywistości podporządkowana jest rozpaczy i tęsknocie za bliską osobą. Warto wówczas czerpać z pełnych nadziei tekstów liturgicznych, które niosą ukojenie żałobnego bólu. Warto również zwrócić uwagę na wystrój kaplicy, ponieważ ten mimo swej stylistycznej skromności jest niezwykle przemyślany, a jego symbolika wspiera myśl liturgiczną, głoszącą prawdę o Bogu, który nie zna śmierci.
NADZIEJA ZMARTWYCHWSTANIA
„Chrystus zmartwychwstan jest,
nam na przykład dan jest,
iż mamy z martwych powstać,
z Panem Bogiem królować,Alleluja! ...”
CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁY
Już od progu kaplicy wzrok przybysza skupia się na rzeźbie, umieszczonej na ścianie prezbiterialnej. Przedstawia ona zmartwychwstałego Chrystusa w geście błogosławieństwa. [aby powiększyć zdjęcie, kliknij w miniaturę]
Rzeźba jest bezpośrednim i pierwszorzędnym odbiciem odnowionych (posoborowych) przepisów odnośnie do pogrzebu chrześcijańskiego. Już w Konstytucji o liturgii świętej, ogłoszonej przez Pawła VI w roku 1963, obecne jest zalecenie: „obrzęd pogrzebu powinien jaśniej wyrażać paschalny charakter śmierci chrześcijanina” (pkt 81). „Chrześcijański sens śmierci ukazuje się w świetle Misterium Paschalnego Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, w którym złożyliśmy naszą jedyną nadzieję” - głosi nauka Katechizmu Kościoła Katolickiego (pkt 1681). We Wprowadzeniu teologicznym i pastoralnym do Obrzędów pogrzebu czytamy, iż „w obrzędach pogrzebowych swoich dzieci Kościół obchodzi z wiarą paschalne misterium Chrystusa i modli się, aby ci, którzy przez chrzest zostali wszczepieni w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, z Nim przeszli przez śmierć do życia" (pkt 1). „Chrześcijanin umiera tak jak Chrystus i z Nim zmartwychwstaje do nowego życia” - brzmi nauka Instrukcji liturgiczno-duszpasterskiej Episkopatu Polski o pogrzebie i modlitwach za zmarłych z r. 1978 (pkt 1).
W liturgii pogrzebu liczne wątki paschalne obecne są w tekstach własnych celebransa. W Prefacji z Mszy za zmarłych kapłan ogłasza: "W [Chrystusie] zabłysła dla nas nadzieja chwalebnego zmartwychwstania i choć nas zasmuca nieunikniona konieczność śmierci, znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności…”. Wskazania na Zmartwychwstałego odnajdujemy zarówno w liturgii pogrzebowej okresu wielkanocnego (przykładowo: „Jezus umarł i zmartwychwstał, a Bóg przez Niego przywróci do życia tych, którzy umarli w Jezusie...” - Antyfona na wejście; „Ja jestem zmartwychwstanie i życie, kto wierzy we Mnie, choćby i umarł, żyć będzie…” - Antyfona na komunię), jak i poza tym okresem: „Boże, Ojcze wszechmogący, wierzymy, że Twój Syn umarł i zmartwychwstał, spraw łaskawie, aby (…) Twój sługa N. (…) przez Niego dostąpił radości zmartwychwstania” (Kolekta). Wskazania na paschalny charakter pogrzebu chrześcijańskiego widoczne są nawet w zaleceniach co do repertuaru muzycznego: „Dobierając pieśni za zmarłych spoza rytuału pogrzebowego należy pamiętać, że powinny one wyrażać w treści i melodii nadzieję i wiarę w zmartwychwstanie” (Instrukcja..., pkt 4).
Naturalne jest, iż zalecenia te odnoszą się także do miejsc pochówków: „Wiernym należy doradzać umieszczanie na grobach symbolów zmartwychwstania i życia wiecznego, oraz napisów wziętych z Pisma świętego i starochrześcijańskiej tradycji np. »NN oczekuje zmartwychwstania«, »Żyj w Panu« (...) itp. Należy dbać o to, aby cmentarze były świadectwem chrześcijańskiej wiary w zmartwychwstanie ciał. (…)” (ib, pkt 18).
Wyrazistym symbolem zmartwychwstałego Chrystusa jest świeca paschalna (paschał). Wielkanocna procesja z płonącym ogniem paschału symbolizuje triumfalny orszak jaśniejącego Chrystusa - zwycięzcy piekieł i śmierci, dlatego paschał stawiany jest w każdej świątyni Kościoła katolickiego w czasie pogrzebu tuż obok ciała lub urny, spoczywających na katafalku. Paschał zapalany jest na każdym pogrzebie, nawet w okresie Wielkiego Postu.
Wyryty na świecy krzyż oznacza zbawczą śmierć Chrystusa, zaś pięć otworów z tkwiącymi w nich czerwonymi ziarnami kadzidła - zbawcze rany, które Chrystus zachował w Swoim uwielbionym ciele. Przedstawienie winnej latorośli jest tu nie tylko ozdobnym motywem, bowiem oznacza Chrystusa, a przez Eucharystię - drogę do życia wiecznego.
Spośród symboli użytych na paschale szczególne znaczenie eschatologiczne ma wyryty w świecy rok bieżący oraz pierwsza i ostatnia litera alfabetu greckiego - alfa i omega. Litery te oznaczają, że do Chrystusa należy czas i wieczność - On jest początkiem i celem wszystkiego. W Księdze Izajasza mówi Pan: „Ja jestem pierwszy i Ja ostatni i nie ma poza Mną Boga!” (Iz 44, 6). W Apokalipsie (1,8) „Pan i Bóg, Ten, który jest, który był i który przychodzi”, sam nazywa siebie „Alfa i Omega”. W ten sposób pierwsza i ostatnia litera alfabetu greckiego stają się symbolem panowania, które obejmuje wszystko i o wszystkim stanowi. Kres kresów staje się nowym początkiem, już bezkresnym i prowadzącym do ostatecznego wypełnienia. W owej wszechmocy, która potrafi ustanowić wszelki początek i koniec, stworzy Pan „nowe niebo i nową ziemię” (Ap 21, 1), nie różniące się niczym od wieczności Boga, który jest „Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec” (Ap 22, 13).
Eschatologiczne znaczenie obydwu liter sprawiło, że już w III w. pojawiały się one na napisach nagrobnych, jakie można spotkać w katakumbach Pryscylii. Z czasem zaczęły występować w sztuce sepulkralnej w różnych spekulacjach symbolicznych jako wyraz wiary w przyszłe zmartwychwstanie. Wyrażały także wiarę we Wszechmocnego i Odwiecznego Boga, który przyjmuje duszę śmiertelnego pielgrzyma, aby obdarzyć ją nieśmiertelnością. W średniowieczu często umieszczano je w aureoli Chrystusa, zwłaszcza w przedstawieniach tzw. Maiestas Domini albo na obrazach Chrystusa-Sędziego wszechświata. Podobnie wyraził ich symbolikę Paulin z Noli w Poemacie XIX:
„Chrystus jest mi alfą i omegą;
opanował On bowiem to, co najwyżej, wraz z tym, co najniżej.
On, zwycięzca, podziemia czeluścią i niebem zawładnął;
Piekieł zapory wyłamał i niebios otwarte przekroczył Bramy.
Pokonał śmierć i zbawienia przyniósł zwycięstwo”.
ŚWIĘTA GÓRA
Spójrzmy jeszcze raz na przedstawienie Chrystusa zmartwychwstałego - stoi On na wysokim wzniesieniu, które można dwojako interpretować.
Według starożytnego wyobrażenia Izraelitów ziemia wyrastała z pierwotnego morza na kształt wysokiej góry. Skała w Miejscu Najświętszym, które według tych przekonań było najwyższym miejscem na ziemi, nie tylko dała początek wodom ziemi, ale także stała się bramą do świata zmarłych.
W Księdze Rodzaju (49, 24) wysoko sterczącą skałę traktowano jako wyobrażenie Boga. Dawid tak śpiewa w jednej ze swych pieśni dziękczynnych: „Panie, ostojo moja i twierdzo, mój wybawicielu! Boże mój, skało moja, na którą się chronię” (2 Sm 22, 2n). Jahwe jest tu przyrównywany do niedostępnej twierdzy, wewnątrz której Izrael czuje się bezpiecznie. „Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą” - śpiewa psalmista (Ps 31, 4). Odbiciem tych odczuć były na przykład modlitwy, która wznosiła mistyczka Matylda z Magdeburga, zwracając się do Boga: „O Ty, wysoki kamieniu”.
Inną interpretację wzniesienia, przedstawionego w rzeźbie, oddaje koncepcja świętej góry.
W wielu mitologiach mówi się o „górze świętej” i uważa się ją za centrum świata - miejsce, w którym spotyka się niebo z ziemią. Góra z powodu swego ogromu, majestatyczności i wysokości narzuca się człowiekowi jako znak boskiej potęgi. Jej szczyt wznosi się pionowo ku niebu i zaprasza, by wyjść ku Bogu. Góra, wrośnięta w ziemię, a dotykająca nieba, swoją osią łączy trzy „piętra” świata: piekło, ziemię i niebo.
W chrześcijaństwie wiele ważnych wydarzeń działo się na górze - zauważmy, jak liczne są święte góry w Biblii. To na Synaju Bóg dał Mojżeszowi prawo i tam Mojżesz widział niebieski wzór Arki. Na Karmelu Eliasz spotkał Odwiecznego i góra ta w duchowości karmelitańskiej pozostała aż do naszych czasów inspirującym obrazem wznoszenia się duszy do Boga. Na górze Garizim, świętym miejscu Samarytan, Jakub zbudował ołtarz. Góra Syjon i Miasto święte wyznaczają centrum świata - „tam zesłał Pan błogosławieństwo i życie na wieki wieków” (Ps 132). Góra Syjon pozostaje dla współczesnych chrześcijan górą świętą i figurą przyszłego raju: „I stanie się w dniach ostatecznych, że góra ze świątynią Pana będzie stać mocno jak najwyższa z gór i będzie wzniesiona ponad wszystkie pagórki, a tłumnie będą do niej się zbliżać wszystkie narody” (Iz 2, 2-3). Pamiętajmy także o tym, że Pan wybrał do objawienia się w Swojej Chwale „górę wysoką”, którą tradycja utożsamia z górą Tabor, że wstąpił do nieba ze szczytu Góry Oliwnej, wreszcie, że dla swej śmierci wybrał również górę - Kalwarię. Stare tradycje, wciąż jeszcze żywe u wschodnich chrześcijan, mówią, że Kalwaria jest szczytem świata, środkiem ziemi, miejscem gdzie Adam został stworzony i pogrzebany.
W świetle wiedzy o koncepcji świętych gór w chrześcijaństwie scena z Kalwarii nabiera przejmującego znaczenia: Jezus zechciał, aby Jego śmierć, przez którą dokonało się nowe stworzenie, miała miejsce na górze, która jest figurą jednocześnie szczytu i środka świata, na tej osi łączącej ziemię z niebem, gdzie znów będzie raj: „Przybędą i skakać będą z radości na Górze Syjon i zbiegną się do łaskawych darów Pana, do zboża, moszczu i oliwy (uczta eucharystyczna) i będzie ich dusza jak ogród nawodniony” (Raj odzyskany) (Jr 31, 12-14). Kalwaria jest zatem Górą Zbawienia.
Symboliczną górą Syjon jest dziś ołtarz, u stóp którego kapłan odmawia ten sam Psalm Iudica me, który Izraelici śpiewali, wspinając się do świątyni na górze Syjon: „Ześlij mi światło Twoje i Twoją prawdę; one mnie pokierują i zaprowadzą mnie na Twoją świętą górę i do Twojego przybytku. I przystąpię do ołtarza Boga…”
Patrząc na rzeźbę Chrystusa zmartwychwstałego w kaplicy pw. Wszystkich Świętych widzimy, że Jezus przychodzi z góry i „panuje nad wszystkim” (J 3, 31). Obowiązkiem wierzących w Chrystusa jest dążenie do tego, co w górze, a nie do tego co na ziemi (Kol 3, 2) - ten obowiązek przypominają nieustanne wezwania przed prefacją mszalną („W górę serca”). Jest to znacząca wskazówka dla zrozpaczonych uczestników pogrzebu.
BÓG WIECZNY I NIESKOŃCZONY
Mowa była już o tym, iż rzeźba Chrystusa łączy w sobie symbolikę paschalną z odniesieniem do „górnego Syjonu”. Taka interpretacja nie jest pełna, cała konstrukcja rzeźby ujęta jest bowiem w formę okręgu (koła), który również ma znaczenie symboliczne.
Krąg w znaczeniu symbolicznym był od czasów starożytnych jednym z najczęściej stosowanych znaków w odniesieniu do absolutu, jedności i doskonałości. Jako linia nieskończona był też symbolem czasu i wieczności. Koło, jako powracająca do siebie samej linia, której wszystkie punkty są równo oddalone od centrum, uważano nie tylko za najprostszą, ale i za najdoskonalszą figurę geometryczną (Platon, Arystoteles, św. Augustyn). Odnoszono ją do wiecznego ruchu kosmosu, a przez to była wyrazem najwyższego prawa przyrody władającego życiem. Była też obrazem nieśmiertelności, rodzącej się z wciąż odnawiającego się życia, które powstaje z obumierającej natury. Już w V w. przed Chrystusem odnajdujemy koło jako znak upływu ludzkiego życia w wierszu Eurypidesa, który tak opisuje antyczny znak sepulkralny:
"To samo koło oznacza wzrost i przemijanie płodów ziemi i rodu ludzkiego;
życie jednych rozwija się, drugich zaś przemija i następuje żniwo."
Rozumienie koła (okręgu) jako symbolu Boga sięga swymi początkami orfizmu. Poprzez neoplatonizm oraz mistykę chrześcijańską symbol ten wszedł do wyobrażeń sztuki nowożytnej.
Wyrażenie wszechmocy Boga poprzez znak koła znajdujemy już w Księdze Daniela (7,9). Znak ten obecny jest także w przekazach patrystycznych. Klemens Aleksandryjski, próbując przedstawić jedność i wielość wszystkich dyspozycji zespolonych w Synu Bożym, odwoływał się do figury koła (kyklos): "Bo jest On jakby kołem wszystkich dyspozycji, w jedno skupionych i połączonych". W pismach św. Augustyna i św. Bonawentury znajdujemy określenia Boga jako „okręgu, którego środek znajduje się wszędzie, a obwód – nigdzie”. Współcześnie w Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: "Bóg jest pełnią Bytu i wszelkiej doskonałości, bez początku i bez końca" (KKK 213).
Poprzez te nieliczne przykłady widzimy, jak okrąg (koło), będąc symbolicznym obrazem Boga, ułatwia zrozumienie niektórych Jego przymiotów. Bóg jest wieczny, nie ma początku ani końca - wyraża to bieg po okręgu, który może trwać wiecznie. Bóg jest doskonały, jak doskonała w geometrii jest forma koła. Bóg jest wszechobecny i nieogarniony, a wyraża to okrąg, który powiększony w nieskończoność przenika wszystkie byty stworzone. Forma koła przypomina także o duchowości Boga, nieograniczonego żadną formą materialną.
W przekazach patrystycznych jawi się również figura koła jako symboliczny obraz miłości Bożej. Ideę tę najpełniej ilustruje Psudo-Dionizy Areopagita: "Tak więc najwyraźniej się okazuje, że święta miłość nie zna ani początku ani końca: jest to jakby koło wieczne, w którym dobro jest jednocześnie płaszczyzną, środkiem, promieniem (wektorem) i obwodem: koło, które dobroć kreśli w niezmiennym ruchu, i które działa nie wychodząc sama z siebie, i powraca do punktu, którego nie porzuciła". Mamy tu obraz miłości która, odwiecznie promieniując z Boga, rozlewa się we wszechświecie w formie nigdy niekończących się kręgów.
Nie jest niczym dziwnym, iż tak rozumiane koło umieszczano na wczesnochrześcijańskich sarkofagach jako symbol wieczności Boga, jego wszechmocy oraz nadziei na zbawienie. Również w malarstwie katakumbowym Chrystus przedstawiany był w okręgu jako Dobry Pasterz, Baranek, potem Chrystus-Słońce-Światłość.
Zwróćmy uwagę na to, iż w kaplicy pw. Wszystkich Świętych forma koła obecna jest również w dekoracji tabernaculum. Tutaj w koło wpisany jest trójkąt z wierzchołkiem skierowanym ku górze. Trójkąt równoboczny, którego linie stanowią jedność trzech takich samych wielkości, jest symbolem trój-jedynego Boga. Ponieważ w trójkącie tym każdy bok jest elementem pośredniczącym i jednoczącym dla dwóch pozostałych, owa troistość ukazuje się jako jedność.
Przypatrując się dekoracji tabernaculum dostrzegamy jeszcze jeden znamienny symbol wszechmocy Boga: krzak gorejący. Przywodzi na myśl scenę na górze Horeb, gdzie Bóg Jahwe objawił się Mojżeszowi pod postacią gorejącego krzewu (por. Wj 3,1-4). Według Klemensa Aleksandryjskiego słup ognisty i krzak gorejący są obrazami prawdziwego ognia Bożego, który z drzewa krzyżowego oczyszcza swoim żarem całą ludzkość. Ogień w Wigilię Paschalną wydobywający się z kamienia (przez ich krzesanie) jest symbolem Chrystusa Zmartwychwstałego, który wyszedł z grobu zatarasowanego kamieniem.
Znak ognia w dekoracji tabernaculum kaplicy cmentarnej jest także nawiązaniem do wiecznego ognia, który powinien stale płonąć przed ołtarzem (Kpł 6, 5-6). Żar ognia przypomina, że Bóg obecny w tabernaculum nie jest Panem zaświatów, lecz jest prawdziwym Emmanulem – Bogiem, który zamieszkał wśród swojego ludu, gdyż bardzo Go obchodzi los tych, których do końca umiłował.
Wiedząc o wstawiennictwie Matki Bożej za dusze w czyśćcu cierpiące warto w tym miejscu zauważyć, iż w średniowieczu w gorejącym krzewie dostrzeżono symbol Maryi, która porodziła Chrystusa, pozostając dziewicą. Stąd też Godzinkach o Niepokalanym Poczęciu Maryi Panny na Tercję śpiewa się: "Tyś krzak Mojżeszów, boskim ogniem gorejąca, Tyś różdżka Aaronow, śliczny kwiat rodząca".
Zestawienie tabernaculum z wizerunkiem Maryi w kaplicy pw. Wszystkich Świętych zwraca uwagę na ozdobienie obu tych miejsc złotem. Rzadkość tego metalu, jego nierdzewność i blask sprawiają, że złoto jest symbolem światła niebieskiego. Znaczenie mesjańskie posiada proroctwo Izajasza (60, 6) o złocie i srebrze, które będą przyniesione w darze „wśród hymnów radosnych na cześć Pana”. U Ojców Kościoła złoto jest symbolem Boskiego królowania - tak pojmuje się sens darów złożonych przez Mędrców ze Wschodu. Grzegorz Wielki, komentując przekaz św. Mateusza (Mt 2, 11), pisze: „My również składamy Nowonarodzonemu Panu złoto, uznając Go za króla wszechświata”. Złote tło na większości obrazów średniowiecznych ma przypominać ponadziemski, niewidoczny sposób bycia, a zwłaszcza przyszłe przemienienie w nowej Jerozolimie.
Wydaje się, że takie właśnie znaczenie ma użycie złota w kaplicy cmentarnej, jednak w kontekście pogrzebu należy jeszcze zwrócić uwagę na jeden z fragmentów Liturgii słowa Mszy pogrzebowej: „Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga. (…) Zdało się oczom głupich, że pomarli (…) a oni trwają w pokoju. (…) Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę” (Mdr 3,1-6). Złoto bowiem jako takie nie promieniuje ani pięknością, ani czystością, dlatego musi je oczyścić ogień. Pismo Święte w owym procesie oczyszczania złota dostrzega obraz oczyszczenia człowieka przez doświadczenia, które zsyła nań Bóg, aby po śmierci przyjąć go do radości wiecznej.
ŚWIATŁO CHRYSTUSA I ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA
„… Promienny Chryste, boski Zbawicielu,
jedyne światło, które nie zna zmierzchu,
bądź dla tej duszy wiecznym odpocznieniem,
pozwól oglądać chwały Twej majestat!”
Przywołany powyżej fragment antyfony z obrzędu Ostatniego pożegnania zwraca uwagę na kolejny znaczący symbol liturgii pogrzebu, odzwierciedlony plastycznie w dekoracji kaplicy pw. Wszystkich Świętych: Chrystus jako światło. Zanim jednak przyjrzymy się świetlnej oprawie rzeźby Zmartwychwstałego oraz świecom, płonącym w prezbiterium, przywołajmy opisy patrystyczne Chrystusa jako Światła w kontekście eschatologicznym.
Światło, jako najbardziej niematerialne zjawisko całego stworzenia, jest szczególnie odpowiednim atrybutem duchowości Boga. W świątyni przypomina o tym zapalona przed każdym tabernaculum wieczna lampka. Ten, który „zamieszkuje światłość niedostępną” (1 Tm 6, 16), jest „światłem okryty jak płaszczem” (Ps 104, 2). Dlatego woła w jednym ze swych Hymnów św. Ambroży:
„O zniż się, słońce prawdziwe,
Co błyszczysz blaskiem wieczystym!
Światłości Ducha Świętego
Chciej naszym sercom udzielić.”
Podobnie wzywa cały Kościół w jednej z Antyfon adwentowych:
„O Wschodzie, blasku światła wiecznego,
Słońce Sprawiedliwości:
Przybądź i oświeć tych, co siedzą w ciemnościach i mrokach śmierci”.
Wskazanie na Chrystusa jako Światło w kontekście eschatologicznym znajdujemy u wspomnianego już św. Ambrożego, gdy zestawia on dzieło Chrystusa z dzienną rolą słońca: „Każdego dnia mistyczne słońce sprawiedliwości wschodzi nad wszystkimi, zjawia się dla wszystkich, tak jak cierpiało dla wszystkich i zmartwychwstało dla wszystkich”. Wtóruje mu św. Atanazy: „Podobnie jak słońce wraca z zachodu na wschód, tak i Pan powrócił z głębin Hadesu na niebiosa”. Zbawczą ofiarę Chrystusa-Światła obwieszcza w swym kantyku Zachariasz: „Dzięki litości serdecznej Boga naszego, z wysoka Wschodzące Słońce nas nawiedzi, by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają (Łk 1, 78-79). Stąd też słowa: „ujrzeć światło świata” znaczą w Piśmie Świętych tyle co „urodzić się”.
Śmierć, która dla wierzących jest narodzinami do życia wiecznego, przynosi w liturgii pogrzebu kolejne nawiązania do światła. „Światłość wiekuista niechaj im świeci, o Panie, wśród Świętych Twoich na wieki, bo jesteś pełen dobroci” - modli się kapłan w Antyfonie na komunię. „Boże, nasz Ojcze, daj nam, sługom swoim, i wszystkim spoczywającym w Chrystusie udział w światłości wiekuistej, której zadatek otrzymujemy w życiu doczesnym w Najświętszym Sakramencie” - zwraca się celebrans do Boga w Modlitwie po komunii.
Znamienne jest to, iż Chrystus zmartwychwstał w dniu, w którym Bóg stworzył światło. Owego zwycięstwa nad śmiercią Zbawiciel dokonał w tym miesiącu, który zarówno u Żydów, jak i w państwie rzymskim był pierwszym miesiącem roku. Słońce wówczas wznosi się coraz wyżej, a przyroda budzi się do nowego życia. Wiosna widoczna w naturze jest symbolem tego, czego słońce łaski dokonuje w duszach ludzkich.
OŚWIETLENIE RZEŹBY ZMARTWYCHWSTAŁEGO
Chrystus jest „światłem, które oświeca ciemności” (J 1, 5). „Ja jestem światłem świata, kto idzie za mną nie będzie chodził w ciemnościach, ale będzie miał światłość żywota” (J 8, 12). Stąd w liturgii pogrzebu śpiewamy w psalmie: "Pan moim światłem i zbawieniem moim" (Ps 27, 1). Obok tego występuje zwrot synonimiczny: "Światło Twego oblicza" (Ps 89, 16; por. Ps 119, 135). Na doskonałość, którą życie chrześcijanina otrzymuje w wieczności, wskazuje Apokalipsa św. Jana (21, 23): niebieskie miasto nie potrzebuje ani słońca, ani księżyca, bo rozświetla je chwała Boga. Dlatego mając na uwadze doskonałość życia w wieczności, mówimy o świetle chwały i modlimy się za naszych zmarłych, aby „świeciła im światłość wiekuista”.
Gdzie jest prawdziwe, pełne światło, tam śmierć nie ma dostępu. Bóg jest nieśmiertelny i „mieszka w światłości niedostępnej” (1 Tm 6, 16). Stąd też specjalne oświetlenie figury zmartwychwstałego Chrystusa w kaplicy cmentarnej, wydobywające się spod okręgu głównej rzeźby. "Pan nasz jest słońcem i tarczą" – stwierdza psalmista (Ps 84,12), Bóg "jak słońce świecące patrzy na wszystkie strony" (Syr 42, 16). Słowa odnoszone do Chrystusa jako światła znajdujemy także u proroka Malachiasza: "dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości" (Ml 3,20). Takie właśnie, pełne nadziei, przesłanie ma świetlne podkreślenie figury Zmartwychwstałego w kaplicy cmentarnej.
SYMBOLIKA ŚWIEC
Zmartwychwstanie Chrystusa upamiętnia dziś liturgia Świąt Wielkiej Nocy, a szczególnie wigilii paschalnej. Uroczystość ta jest pamiątką przejścia (pesah) ze śmierci do życia. Przejście to przedstawione jest jako wyjście z ciemności do światła, dokładnie tak jak mówi Pismo Święte: „Ojciec pozwolił nam dzielić los świętych w światłości; On wyrwał nas z mocy ciemności” (Kol 1, 12-14).
Szczególnym elementem liturgii wielkanocnej jest świeca paschalna (paschał), której symbolika była już częściowo omówiona wyżej. Ogień tej świecy jest znakiem zwycięstwa Chrystusa nad nocą grzechu i śmierci. Paschał zapalany jest podczas każdego pogrzebu (nawet w okresie Wielkiego Postu), oznaczając Chrystusa – światłość świata, który przeprowadza zmarłego do „światłości wiekuistej”. W kaplicy pw. Wszystkich Świętych paschał ustawiony jest stale obok ołtarza jako dobitny znak nieprzemijającej nadziei na zmartwychwstanie po śmierci.
Paschał jest najważniejszą ze świec, których ogień płonie w prezbiterium podczas obrzędów pogrzebu. Zwróćmy także uwagę na świece ołtarzowe, bowiem ich liczba nie jest bez znaczenia.
Dwie świece ołtarzowe jaśnieją w czasie liturgii niczym dwa Testamenty, dwie tablice Prawa i dwa główne przykazania. Możemy je także odnieść do dwóch natur Chrystusa (boskiej i człowieczej) oraz dwóch rodzajów życia ludzkiego: kontemplacyjnego i czynnego.
Przestrzeń wokół katafalku ocieplają swymi płomieniami cztery świece pogrzebowe. Pamiętając o tym, iż światło jest atrybutem Boga zauważmy, jak chętnie Stwórca objawiał się światu w liczbie cztery. W Starym Testamencie znalazło to swój wyraz w imieniu Boga, JHWH, które składa się z czterech liter - tetragramu. W ogrodzie Eden płynący tam strumyk dzieli się na cztery odgałęzienia (Rdz 2, 10). Cztery cherubiny z wizji Ezechiela (1, 4-14), mogące się poruszać w każdym kierunku, symbolizują działalność Boga, ogarniającą wszystkie strony. Cztery kierunki wichrów niebieskich (Dn 11, 4) wyrażają działanie Boże, utrzymujące porządek na ziemi i we wszechświecie. Czterech głównych proroków (Izajasz, Jeremiasz, Ezechiel, Daniel) głosi chwałę Boga. W Nowym Testamencie Pan objawia się w czterech Ewangeliach, których symbole już Ireneusz utożsamia z czterema tajemniczymi istotami Ezechiela. Szukając nawiązań eschatologicznych odnajdujemy obietnicę, że Chrystus przed swoim powrotem na ziemię „pośle swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata” (Mt 24, 31; Mk 13, 27). Nawiązuje do tego św. Ambroży, gdy w mistycznym widzeniu opisuje, jak Kościół Boży z czterech stron świata dąży do pełni jedności.
Znamienne jest, iż spośród Ojców Kościoła zarówno w Kościele wschodnim, jak i w Kościele Zachodnim, czterech jest uznawanych za „Wielkich doktorów” (magni egregii). Są nimi: Ambroży, Augustyn, Hieronim, Grzegorz Wielki oraz Atanazy Wielki, Bazyli Wielki, Grzegorz z Nazjanzu i Jan Chryzostom. Zasługi Ojców Kościoła weryfikuje się poprzez poczwórne kryterium: prawowierność nauki, świętość życia, starożytność i aprobatę Kościoła. Symbolikę liczby cztery w przemijaniu świata odzwierciedla natura: cztery pory roku rządzą biegiem czasu, a w czterech okresach (dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały, starość) dopełnia się życie człowieka. Liczba ta odnosi się również do życia duchowego człowieka (cztery cnoty kardynalne) i jego konstytucji psychicznej (cztery temperamenty). Według Duranda w grzesznym człowieku cztery żywioły świata uległy sprofanowaniu, ale wszystkie znów zostaną uzdrowione przez krzyż, promieniujący na cztery strony. Związek liczby cztery z geometrycznym opisem Krzyża Chrystusowego (cztery ramiona) jest dla wierzących kwintesencją symboliki tej liczby.
Widzimy, jak silnie liczba cztery w nawiązaniu do Boga symbolizuje panowanie tego, co boskie, nad wszelką doczesnością. W nawiązaniu do tego zapalamy z ufnością i nadzieją ogień czterech świec, otaczających katafalk.
Warto zwrócić także uwagę na symbolikę liczby wszystkich świec, oświetlających katafalk i ołtarz podczas liturgii pogrzebu. Paschał, dwie świece ołtarzowe i cztery świece żałobne tworzą szczególne nawiązanie do siedmioramiennego kandelabra Izraelitów oraz do apokaliptycznej wizji, w której Chrystus pojawia się otoczony siedmioma lichtarzami (Ap 1, 12-13). Siedem płonących świec przywodzi także na myśl apokaliptycznego Baranka o siedmiu oczach, które są siedmioma duchami Boga (Ap 5, 6). Siedem oczu Baranka jest tym samym, co siedem lamp płonących przed Bożym tronem (Ap 4, 5). Liczba siedmiu świec nawiązuje też do aspektu czasu w historii świata (siedem dni stworzenia, siedem wieków świata), do siedmiu opiekuńczych istot (siedmiu Aniołów Obecności, siedmiu Patriarchów), by wreszcie skierować modlitewną uwagę wiernych ku siedmiu prośbom w najważniejszej modlitwie chrześcijan - Ojcze nasz.
OPOKA KOŚCIOŁA, SPOŁECZNOŚĆ ŚWIĘTYCH
Wystrój kaplicy cmentarnej podporządkowany jest eschatologicznej myśli Kościoła katolickiego, wskazującej na paschalny charakter pogrzebu chrześcijanina. Stąd też, jak było opisane wyżej, uwagę zwraca figura Chrystusa Zmartwychwstałego oraz paschał ustawiony stale tuż obok ołtarza. W kaplicy pw. Wszystkich Świętych aktualnie brak malarskiego wyobrażenia Świętych, wzywanych podczas liturgii pogrzebu. Nie oznacza to jednak zupełnego braku odniesienia do społeczności zbawionych. Obrazowo ujął to Durand de Mende: "Tak jak kościół materialny zbudowany jest z kamieni połączonych w całość, tak i Kościół duchowy składa się z wielkiej liczby ludzi. Wszystkie kamienie murów [świątyni] obrobione i kwadratowe przedstawiają świętych, to znaczy czystych, którzy rękami Robotnika doskonałego zostali ułożeni, aby przebywać na zawsze w Kościele. Są połączeni tym samym spoiwem miłości, aż się staną kamieniami żywymi niebieskiego Syjonu, zjednoczonymi węzłami pokoju”. Tak właśnie odbierać należy udekorowane kamieniami fragmenty ścian prezbiterium, sprawiające wrażenie filarów, na których opiera się sklepienie kaplicy.
Wspólnota rozmodlonych wierzących porównywana była także do kamieni ołtarzowych w Bożym Kościele. Jak pisał Orygenes, „Ci zatem, którzy mogli jednomyślnie modlić się jednym głosem i w jednym duchu, są może godni, aby wszyscy razem tworzyli jeden ołtarz, na którym Jezus składa ofiarę Ojcu”.
W owej duchowej świątyni jeden z z kamieni ma szczególne znaczenie. Jest to kamień symbolizujący św. Piotra, czyli Skałę. Na nim to Chrystus zbudował Swój Kościół i jego ustanowił Swoim zastępcą na ziemi (Mt 16,18), on zatem jest skałą, a pozostali wierni żywymi kamieniami. Na tej skale rozbijają się ataki piekła, ona jest prawdziwą bramą niebios, której pilnuje Piotr mocą powierzonych mu kluczy.
Świątynia, zbudowana z wielu kamieni i innych elementów, jest zatem znakiem Kościoła powszechnego, złożonego z wielu wiernych ochrzczonych, jako żywych kamieni, spojonych miłością, ociosanych i złączonych ręką Boga. Kamieniem węgielnym tej duchowej budowli jest sam Chrystus (Ef 2,20; 1 Kor 3, 16; 1 P 2,5), a fundamentami apostołowie. Tak autor Listu do Efezjan zwraca się do swych braci: „...nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię” (Ef 2,19 n). Znaczące jest to w odniesieniu do liturgii pogrzebu, podczas której następuje przekazanie zmarłego Zgromadzeniu Świętych w niebie („Niech Aniołowie zawiodą cię do raju...”). Pamiętajmy, iż obrzędy pogrzebu odbywają się w świątyni, która jest znakiem Kościoła pielgrzymującego przez życie ziemskie do ojca niebieskiego i zarazem obrazem Kościoła tryumfującego w niebie.
W kaplicy cmentarnej świadomie użyta jest także symbolika skały. Gdy bliżej przyjrzymy się ołtarzowi zauważymy, że jego marmurowa mensa osadzona jest na bloku skalnym. Skała w pierwszym rzędzie jest symbolem Słowa Bożego. W duchu wyobrażeń biblijnych skała bądź kamień są właściwym symbolem Boga jako twierdzy nie do zdobycia, miejsca ucieczki Jego ludu. Jahwe jest w pełnym sensie tego słowa „Opoką Izraela”, na której człowiek może czuć się bezpieczny (Rdz 49, 24; Iz 30, 29; Ps 9, 10; 18, 3; 27,6; 1 Sm 2,2; 2 Sm 22,3; Iz 17,10 itd.). Była już o tym mowa wcześniej przy opisie rzeźby Chrystusa, stojącego na wysokiej skale. Skała jest zatem oczywistym symbolem stałości i trwałości. Nawiązaniem do tego znaczenia jest przypowieść, w której Jezus uznał za dobrze zbudowany dom ten, który jest utwierdzony na skale (Mt 7, 24-25 i Łk 6, 48).
Eschatologiczna, mesjanistyczna interpretacja skały ma swoje źródło we śnie króla Nabuchodonozora (Dn 2, 24-44). Widziany tam kamień bez ludzkiej ingerencji odrywa się od góry, niszczy wszystkie potęgi świata, a w końcu sam rozrasta się w wielką górę, co oznacza przyszłe królowanie Izraela. Przytoczona wizja proroka Daniela rozpoczyna listę licznych i różnorodnych nawiązań skały do Chrystusa. Jezus przyszedł na świat w grocie wydrążonej w skale, zgodnie ze wspomnianym proroctwem głoszącym, że Mesjasz będzie „kamieniem oderwanym od skały”. Chrystus zmartwychwstał, wychodząc z grobu również wydrążonego w skale.
Okazja do interpretacji skały w odniesieniu do Chrystusa wynikała także z historii o przejściu Izraelitów przez pustynię (Wj 17, 1-7 i Lb 20,1-13). W okresie tym groziła ludowi śmierć z pragnienia aż do momentu, w którym Mojżeszowi z pomocą Bożą udało się sprawić, aby ze skały trysnęła woda. Z tego wypływa wniosek dla Pawła (1 Kor 10, 4): "Pili bowiem z duchowej skały, która im towarzyszyła, a skałą ta był Chrystus". Ta interpretacja tłumaczy fakt, że chrześcijanie pierwszych wieków przedstawiali tę scenę tak w rzeźbie sarkofagowej jak i w malarstwie katakumbowym. Trzeba jednak sobie ponadto uświadomić, że chodzi tu nie tylko o skałę jako Chrystusa, lecz także o wodę jako wodę życia. O takiej to wodzie mówił Chrystus do Samarytanki, która spotkała Go przy studni w Sychar (J 4,10. 11 i 14). Temu, kto pije wodę żywą, zapewniony jest żywot wieczny.
Chrystus jest kamieniem węgielnym i zwornikiem królestwa mesjańskiego. Jest chwałą wierzących, a kamieniem obrazy i zgorszenia dla tych, którzy w Niego nie wierzą. Kamienny stipes i marmurowa mensa ołtarza w kaplicy pw. Wszystkich Świętych nawiązują zatem do Chrystusa - kamienia „odrzuconego przez budowniczych”, a potem mimo to wykorzystanego „jako kamień węgielny” (Ps 118,22). Biały obrus na ołtarzu wskazuje na płótno, w które zostało owinięte ciało Jezusa, a krzyże w liczbie pięciu, wyryte na ołtarzu jeszcze przed jego konsekracją, odpowiadają pięciu ranom Zbawiciela jako pięciu źródłom Jego zbawczej krwi.
Symbolika kamienia jako znaku tego, co niezniszczalne i wieczne, znajduje także wyraz w ustawianiu kamieni na grobach. W kulturach pierwotnych kamienie grobowe uważano za miejsce wdarcia się zaświatów w świat ludzki, za znak boskiej obecności. Wzniesiony na grobie zmarłego kamień miał stanowić obronę przed zjawami duchów lub być obroną zmarłego przed wrogimi mocami, ponieważ dla prymitywnego pojmowania natury kamień nie jest martwy, lecz raczej jest znakiem skondensowanej natury i życia.
W Piśmie Świętym również czytamy, jak groby zamykano kamieniami – przykładem jest grób Łazarza (J 11) i grób samego Pana (Mk 15,46; 16,3). Antyfona do Magnificat w Niedzielę Wielkanocną mówiąc o kamieniu, który został odwalony z grobu Chrystusa, specjalnie zaznacza, iż był to wielki kamień – wymowny symbol ciężaru grzechów, który obarczał ludzkość. W kontekście grobu i zmartwychwstania Chrystusa trzeba wspomnieć o jeszcze jednym symbolicznym znaczeniu kamienia, które poza tym kontekstem pojawia się rzadko: modlitwa przy poświeceniu ognia w Wigilię Wielkanocy nazywa Chrystusa „kamieniem węgielnym”, by zaraz potem w iskrach krzesanych z kamienia upatrywać obraz chwalebnego zmartwychwstania Pana.
ZDRÓJ BOŻEGO MIŁOSIERDZIA
MIŁOSIERDZIE
„Ufność w Miłosierdzie Boże zapewnienie daje nam,
że w godzinie naszej śmierci przyjdzie do nas Jezus sam...”
Wątek ufności w Boże Miłosierdzie jest bardzo silnie obecny w liturgii pogrzebu katolickiego. Liczne nawiązania w Liturgii Słowa znajdują odzwierciedlenie także w tekstach wielu śpiewów, zwłaszcza pieśni funkcjonujących w liturgii już przed Soborem Watykańskim II:
„… Uwolnij, Panie, wiernych zmarłych dusze, w Twym miłosierdziu daruj im katusze!
Niech im Twa łaska, miłosierny Boże, ujść Twego gniewu w sądu dzień pomoże...”
O Miłosierdziu Bożym mowa jest już w Starym Testamencie. W czasach nam współczesnych kult Bożego Miłosierdzia odżył w nowym wymiarze za przyczyną objawień, jakie otrzymała św. Siostra Faustyna Kowalska. Dzięki jej wskazówkom namalowane zostały pierwsze wersje obrazu Jezusa Miłosiernego. Wizerunek Jezusa, znajdujący się w kaplicy pw. Wszystkich Świętych, jest reprodukcją wersji obrazu, znajdującej się w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Wersję tę namalował Adolfa Hyła w roku 1944, czyli już po śmierci św. Siostry Faustyny Kowalskiej. Obraz ukazuje Jezusa w białej szacie z prawą ręką wzniesioną do błogosławieństwa, lewą zaś dotykającą szaty na piersiach. Z miejsca tego wychodzą dwa promienie: czerwony – oznaczający krew odkupieńczą Zbawiciela, która jest życiem dusz, i blady – oznaczający wodę, symbol usprawiedliwienia dusz. Tak opisuje owe promienie św. Faustyna w swym Dzienniku: „Te dwa promienie wyszły z wnętrzności miłosierdzia mojego wówczas, kiedy konające serce moje zostało włócznią otwarte na krzyżu” (Dz. 299) i dalej: „Widziałam z Hostii wychodzące te dwa promienie, jakie są w tym obrazie, które się ściśle złączyły ze sobą, ale nie pomieszały...” (Dz. 344).
Podpis na obrazie „Jezu, ufam Tobie” wyraża całkowite zawierzenie Miłosierdziu Bożemu, które jest w stanie bawić człowieka.
Mając chwilę czasu przed liturgią pogrzebu warto powierzyć Bogu zbawienie bliskiej osoby, modląc się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Wierni, nawiedzający kaplicę cmentarną w ramach zwykłej liturgii, wznoszą tę modlitwę w czerwcowe niedziele po Mszach świętych. Warto również prywatnie uciekać się do tej modlitwy w tzw. godzinie Bożego Miłosierdzia, czyli godzinie 15. – godzinie konania Pana Jezusa.
NAJŚWIĘTSZE SERCE JEZUSA
Zdroje Bożego Miłosierdzia, wypływające z Serca Jezusowego, kierują nasz wzrok na kolejny kojący obraz, zwany Najświętszym Sercem Pana Jezusa. Jak pisze Pius XII w encyklice O kulcie Najświętszego Serca Jezusa: „Serce Jezusa, bardziej niż wszystkie pozostałe członki Jego ciała, jest naturalnym znakiem i symbolem Jego nieskończonej miłości do rodzaju ludzkiego”. „Dlatego zranione zostało – powiada św. Bonawentura – byśmy przez ranę widzialną mogli widzieć niewidzialną ranę miłości!”. Serce Jezusa przestało bić w momencie śmierci na krzyżu, a po zmartwychwstaniu zatętniło niejako nowym rytmem miłości.
Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa na przestrzeni ostatnich stuleci miał wielu propagatorów. Już w XVI w. L. de Blois zalecał, by w chwilach pokus i życiowych nieszczęść uciekać się do Serca Jezusa przez otwartą ranę boku Chrystusa. W końcu XVII w. zaczęła się kształtować ikonografia, inspirowana prywatnymi objawieniami Małgorzaty Marii Alacoque. W roku 1685 samodzielnie wykonała ona szkic, ukazujący Serce Jezusa z otwartą raną, w której widnieje napis "caritas"; jest ono przebite trzema gwoździami, z płomieni w koronie wyrasta krzyż, a całość otacza krąg z cierni. Według tego rysunku zaczęły powstawać grafiki, inicjujące tzw. wariant symboliczny w ikonografii Serca Jezusowego. Wariant ten ukazuje wyodrębnione serce, otoczone w najszerszym miejscu cierniową koroną. Takie przedstawienie obecne jest w kaplicy pw. Wszystkich Świętych.
Ikonograficzne ukazanie ran przez umęczonego Zbawiciela, czyli ostentatio vulnerum, ma naocznie przypominać wiernym o zbawczej treści męki Chrystusa. Jezus, umierając na krzyżu, zbawił ludzi, dając im jednocześnie Eucharystię jako narzędzie życia wiecznego.
W kaplicy cmentarnej wierni wznoszą modlitwy za przyczyną Serca Jezusowego, biorąc udział w nabożeństwach pierwszopiątkowych. Praktyka tych nabożeństw wywodzi się z objawień, udzielonych przez Pana Jezusa św. Małgorzacie Marii Alacoque, kiedy to Chrystus obiecał: „W nadmiarze Mojego miłosierdzia wszystkim, którzy będą przystępować do Komunii św. przez dziewięć pierwszych piątków miesiąca, udzielę łaski ostatecznej skruchy, tak że nie umrą w Mojej niełasce i bez sakramentów św. i Moje serce w tej ostatniej godzinie będzie dla nich najpewniejszą ucieczką”.
KRZYŻOWE ODKUPIENIE
„Boże, Ojcze wszechmogący,
tajemnica Krzyża jest naszą mocą, a zmartwychwstanie Twojego Syna podstawą naszej nadziei,
uwolnij Twojego zmarłego sługę (Twoją zmarłą służebnicę) z więzów śmierci
i przyjmij go (ją) do społeczności zbawionych...”
(Kolekta z Mszy za zmarłych)
KRZYŻ
Spójrzmy teraz na krucyfiks ołtarzowy. Wizerunek ukrzyżowanego Chrystusa uświadamia nam, iż ołtarz jest miejscem uobecniania się odkupieńczej Ofiary Chrystusa. Przypomina o ty choćby Druga Modlitwa eucharystyczna z Mszy we wspomnienie zmarłych: "[Chrystus], spełniając Twoją wolę, nabył dla Ciebie lud święty, gdy wyciągnął Swoje ręce na krzyżu, aby śmierć pokonać i objawić moc Zmartwychwstania".
Oekumenios z Trikki tak objaśnia wymiary krzyża: długość oznacza, że tajemnica krzyża przewidziana była przed wiekami, szerokość - że wszyscy z tej tajemnicy skorzystali, głębokość - że Chrystus rozciągnął Swe dobrodziejstwa aż do Piekieł, a wysokość – że On, który zstąpił na ziemię, jest również Tym, który wstąpił ponad wszystkie potęgi (Ef 4, 9-10). Jest tu objaśniona cała tajemnica zbawienia i jej zastosowania w świecie, czasie i przestrzeni.
Rozciągnięcie odkupienia na cały kosmos wychwala św. Andrzej z Krety w swym Hymnie na święto Uwielbienia Krzyża: „Krzyżu, któryś jest pojednaniem kosmosu, granicą ziemskiej przestrzeni, wysokością nieba i głębokością ziemi, więzią stworzenia, długością wszystkiego, co widzialne, szerokością wszechświata!”. Pogańskie narzędzie haniebnej śmierci stało się znakiem zwycięskiego Boga, wraz z którym powróci On z niebios w dzień Sądu Ostatecznego (Mt 24, 30) – krzyż stał się symbolem przezwyciężania śmieci.
Przyglądając się ołtarzowemu krucyfiksowi dostrzegamy, iż zakończenia jego wszystkich części ozdobione są wizerunkami postaci - są to przedstawienia lwa, byka, orła i człowieka.
Całe stworzenie jest odbiciem istoty Boga, dlatego też owe cztery istoty symbolizują cztery najważniejsze przymioty Boga: lew jest znakiem Jego mocy, byk wyraża stwórcze możliwości Boga, bystry orzeł – wszechwiedzę, a człowiek – boską wolę Stwórcy.
Św. Hieronim połączył poszczególne istoty z także z Ewangelistami w taki sposób, by dany symbol odpowiadał treści każdej z czterech Ewangelii. Mateusz rozpoczyna swą Ewangelię od przedstawienia ziemskiego rodowodu Jezusa (Mt 1,1-16), dlatego symbolem Mateusza jest istota o twarzy ludzkiej. Marek przedstawia na początku swej Ewangelii dzieje Jana Chrzciciela, wołającego na pustyni (Mk 1,1-8) i dlatego atrybutem Marka jest lew. Łukasz rozpoczyna swą Ewangelię od opisu ofiary, składanej przez Zachariasza w świątyni (Łk 1,8-12). Symbolem takiej ofiary jest wół, wskutek tego jest on symbolem także Łukasza. Przez Jana Ewangelistę najpotężniej przemawia Duch. Wszystko co mówi Jan, ma charakter wzniosły, wzbija się ku wyżynom, z których schodzi na ziemię Słowo Przedwieczne, co symbolizuje najdobitniej orzeł (J 1,1-14).
W postaciach człowieka, wołu, lwa i orła dopatrywano się także aluzji do Wcielenia Chrystusa (twarz człowieka), Jego ofiary na krzyżu (wół - zwierzę ofiarne), zmartwychwstania (potęga lwa) i wniebowstąpienia (unoszący się orzeł).
Tetramorf wokół postaci Chrystusa ukrzyżowanego stanowi także plastyczną transpozycję chwały Jahwe w wizji Ezechiela (1,5-14) oraz przedstawienie Chrystusa w Majestacie w widzeniu św. Jana (Ap 4,6-10): „A przed tronem jakby morze szkliste podobne do kryształu; a pośrodku, wokoło tronu cztery postacie pełne oczu z przodu i z tyłu. Pierwsza postać podobna była do lwa, postać druga podobna była do cielca, postać trzecia miała twarz jakby człowieczą, a postać czwarta podobna była do orła w locie” (Ap 4, 6-8). Mogą to być symbole Ewangelistów, jak opisane jest powyżej, a mogą to być także cztery cheruby formujące Rydwan (merkabah) - żywy i kwadratowy, na którym Odwieczny pojawił się Ezechielowi, a Chrystus w chwale św. Janowi. Cztery postacie w Objawieniu nadprzyrodzonym odpowiadają zatem czterem filarom albo węgłom Kościoła – są ziemskimi podporami nadprzyrodzonego objawienia Słowa przez Kościół, który jest już zapowiedzią świata przyszłego, odrodzonego.
Ciekawe jest, iż tradycja żydowska łączyła każde z tych stworzeń z literami wielkiego Imienia Boskiego YHWH: Y odpowiada człowiekowi, H – lwu, W- wołu i drugie H – orłu. Ponieważ każde z tych stworzeń odpowiada jednej literze nie dającego się wypowiedzieć Imienia, oznacza to przede wszystkim, że świat zmysłowy jest obrazem świata duchowego, objawiającego się temu, kto umie widzieć ”okiem serca”. Oznacza to także, że Jezus, będąc Panem, jest pełnią całej rzeczywistości kosmicznej, łącznikiem i „rekapitulacją” wszystkiego (Ef 1, 10), centrum przejścia z tego świata w inny.
DROGA KRZYŻOWA
„… Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony, na wieczne czasy bądźże pozdrowiony.
Z ciebie moc płynie i męstwo, w tobie jest nasze zwycięstwo...”
Mając świadomość odkupieńczej ofiary krzyżowej Chrystusa, zwróćmy się ku Niemu, kontemplując Jego śmierć męczeńską poprzez rozważania Drogi Krzyżowej.
Przedstawienie Drogi Krzyżowej w kaplicy cmentarza katolickiego niesie ze sobą symbolikę istotną w kontekście eschatologii: wszystkie stacje łączy motyw powrozu [zdjęcia wszystkich stacji wraz ze zbliżeniami możesz zobaczyć, klikając tutaj]. Motyw powrozu jest niczym wyrzut sumienia dla żyjących, którzy biorą udział w liturgii pogrzebu. Mogą oni jednak uczynić to, na co dla zmarłych jest już za późno – wyswobodzić się z pętów grzechu.
W Piśmie Świętym powrozy porównywane są do pokus, zagrażających człowiekowi za życia: „Pyszni sidła na mnie skrycie zastawiają, złoczyńcy rozciągają powrozy, umieszczają pułapki na mojej drodze” (Ps 140, 6). Sidłami są sami fałszywi bogowie (Sdz 2, 3).
Człowiek może też być skrępowany więzami swojej własnej nieprawości: „Gdy grzesznym nieprawość owładnie, trzymają go więzy występku” (Prz 5, 22). Powróz może także być symbolem uwiązania i niewolnictwa, kto jednak rzeczywiście wierzy w Boga, ten nie może się czuć skrępowany - wystarczy tu wspomnieć historię Samsona (Sdz 15, 12nn).
Powrozy i pęta mogą też być symbolem mocy śmierci (Ps 116, 3). „Oplątały mnie pęta Szeolu, zaskoczyły mnie sidła śmierci” (2 Sm 22, 6). Istnieje tylko jedno źródło życia, jedyny sposób na uniknięcie sideł śmierci - „bojaźń Boża” (Prz 14, 17), dlatego „więzom śmierci” są przeciwstawiane „więzy dobroci” oraz „więzy miłości Bożej” (Oz 11, 4). Dzięki nim człowiek może się wyplątać z doczesnego uwikłania, a więzy grzechu zostaną porwane mocą wiary i Bożej miłości, gdy przyjdzie dzień zmartwychwstania. Takie też przesłanie niesie zastosowane motywu powroza w przedstawieniu Drogi Krzyżowej w kaplicy cmentarnej, bowiem Chrystus, uwikłany podczas Swej Męki w człowiecze występki, wyzwala się z ich więzów, abyśmy my mogli być od nich uwolnieni.
Kontemplując stacje Drogi Krzyżowej w kaplicy pw. Wszystkich Świętych warto zwrócić uwagę na jeszcze inny osobisty wkład artysty rzeźbiarza w przedstawienie męki Pańskiej – jest to sportretowanie kilku postaci Pisma Świętego poprzez postacie nam współczesne:
świętej Weronice artysta nadał wygląd Matki Teresy z Kalkuty,
Szymonowi Cyrenejczykowi – świętego Brata Alberta,
a w postać Piłata, sądzącego Jezusa, wcielił się on sam.
W kaplicy pw. Wszystkich Świętych wierni zbierają się na wspólne odprawianie nabożeństwa Drogi Krzyżowej w piątki Wielkiego Postu o g. 17.
CZŁOWIECZA PASCHA
W kaplicy cmentarza przy ul. Lipowej ciało lub prochy osoby zmarłej składane są na czas liturgii żałobnej w bardzo szczególnym punkcie. Katafalk ma swoje miejsce wyznaczone na środku prezbiterium tuż pod łukiem tęczowym. Tym samym znajduje się pomiędzy zwisającym z łuku tęczowego krucyfiksem a ołtarzem, na tle którego widnieje przedstawienie Chrystusa Zmartwychwstałego.
Takie usytuowanie zwraca uwagę na to, iż krzyżowa śmierć Chrystusa nie była finiszem Jego życia, lecz znalazła kontynuację w zwycięstwie nad śmiercią i chwalebnym zmartwychwstaniu. Wspólnota Kościoła z nadzieją wpatruje się w przykład Chrystusa, który pierwszy zmartwychwstał, ponieważ Jego zmartwychwstanie jest początkiem i rękojmią naszego. Przejście (pesah) Chrystusa ze śmierci do życia (Flp 2, 5-11) daje zatem nadzieję na przejście, czyli paschę, wraz z Jezusem wszystkich ludzi „z tego świata do Ojca” (J 13, 1). Żałobna procesja z ciałem zmarłego jest wymownym znakiem owej paschy, ostatecznym przejściem człowieka z tego świata do Ojca. „Bóg, kiedy umarliśmy przed upadki, ożywił nas wraz z Chrystusem, wraz z Nim wzbudził i wraz z Nim posadził w kręgach niebieskich” (Ef 2, 4-6). Cały obrzęd pogrzebowy jest nie tylko modlitwą wstawienniczą Kościoła o zbawienie zmarłej osoby, świętowaniem śmierci, czy oddaniem czci zmarłemu, ale przede wszystkim wyznaniem wiary, że śmierć chrześcijanina jest udziałem w tajemnicy paschalnej Chrystusa i jej odzwierciedleniem. Ciało lub prochy osoby zmarłej są zatem usytuowane jakby w stanie przejściowym z życia ziemskiego do życia wiecznego. Jest to przyobiecana przez Boga człowiecza pascha na wzór Chrystusowej. Nadzieję bliskiego zmartwychwstania wyraża uwolniona prawa ręka Chrystusa w krucyfiksie, jak gdyby wyciągnięta do błogosławieństwa.
Szczególne umiejscowienie katafalku w kaplicy pw. Wszystkich Świętych, wskazujące na Bożą opiekę w przejściu z życia ziemskiego do wiecznego, znajduje swoje dopełnienie w tzw. „oku Bożym”, usytuowanym w łuku tęczowym nad krucyfiksem. Emblematyczne przedstawienie promieniującego oka w trójkącie równoramiennym z wierzchołkiem skierowanym ku górze jest symbolem wszechobecności Trójcy Świętej. Pismo święte posługuje się obrazem oka nie tylko jako symbolem wszechwiedzy, czujności i ojcowskiej troski Boga (por. Za 3,9; 4,10), ale także jako znakiem Jego badawczego spojrzenia w roli sędziego: „Oczy Pana nad słońce dziesięć tysięcy razy silniejsze, patrzą na wszystkie drogi człowieka i widzą zakątki najbardziej ukryte” (Syr 23, 19). „Oczy Jahwe [zwrócone są] ku sprawiedliwym, a Jego uszy na ich wołanie” (Ps 34, 16). „Wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek” (Hbr 4, 13).
Warto zwrócić uwagę na to, że również tutaj – w przedstawieniu „oka Boga” - użyta jest symbolika koła, podkreślająca Bożą wszechmoc i wszechobecność.
MARYJA – POŚREDNICZKA,
KLUCZ DOMU DAWIDOWEGO
"...O Matko miłościwa, Panno litościwa, Panno urodziwa, Maryja, módl się za nami (...)
Przybądź nam, gdy pomrzemy, a na sąd staniemy, łaski Twej pragniemy. Maryja, módl się za nami!
Zjednaj nam zlitowanie, z Tobą królowanie, dajże nam to, Panie! Maryja, módl się za nami! ..."
W obrzędach pogrzebu katolickiego przywoływane są rzesze Świętych i Aniołów, aby przybyli po duszę zmarłej osoby i zawiedli ją do nieba. Pośród zastępów niebieskich jedna tylko jest Święta wzywana z imienia – Maryja. „Niech na spotkanie w progach Ojca domu po ciebie wyjdzie litościwa Matka” - śpiewamy w antyfonie, będącej integralną częścią obrzędu Ostatniego pożegnania. Znaczenie Matki Boga podkreśla ponadto przepiękna antyfona, kończąca liturgię pogrzebu – Salve, Regina, Mater Misericordia (Witaj, Królowo, Matko Miłosierdzia), która jest istotną częścią tzw. stacji przy grobie. Eschatologiczne odwołania do Maryi są liczne także poza pogrzebem, wystarczy wspomnieć Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Marii Panny, gdzie prosimy Maryję, by „nas zbawienną drogą prowadziła, a przy śmierci nam słodką Opiekunką była”.
W kaplicy pw. Wszystkich Świętych są dwa wizerunki Maryi. Oba reprezentują typ ikonograficzny zwany Hodegetria (Hodigitria) - gr. Przewodniczka, Wskazująca Drogę. Ten typ ikony dotarł do kultury zachodnioeuropejskiej z Bizancjum. Wedle tradycji wizerunek Hodegetrii miał powstać w sposób nadprzyrodzony i został obdarzony szczególnymi łaskami przez samą Maryję. Namalował go jakoby św. Łukasz Ewangelista, który ofiarował dzieło wraz z tekstem swej Ewangelii biskupowi Antiochii Teofilowi. Od samego początku ikona uznawana była za relikwię i traktowana jako palladinum – tarcza chroniąca Bizancjum od niebezpieczeństwa.
W typie Hodegetria Matka Boża wyobrażona jest frontalnie w całej lub półpostaci, na lewej ręce z Chrystusem – Emmanuelem, w równie hieratycznej pozie. Prawa dłoń Maryi złożona jest na piersi, jak gdyby Matka wskazywała na Syna. W przedstawieniu postaci charakterystyczny jest brak wzajemnej relacji między nimi: wzrok skierowany wprost, dostojeństwo sakralnych gestów, typy fizjonomii, rodzaj szat oraz atrybuty i inskrypcje obrazują prawdę, że Chrystus, choć wcielony (i dlatego wyobrażalny), jest zarazem Bogiem, a Maryja – przede wszystkim Matką Boga, w której ucieleśniony został ideał piękna wolnego od zmiennych powabów urody ziemskiej. Wyniosła postawa i nimb krzyżowy przypominają o spełnieniu przez Chrystusa misji na ziemi, a gest Jezusowego błogosławieństwa i zwój (symbol Logosu) w lewej dłoni służą unaocznieniu Jego boskiego majestatu.
Kontemplując wizerunki Maryi w kaplicy pw. Wszystkich Świętych przyjrzyjmy się najpierw ikonie, która umieszczona jest na ścianie zachodniej, tworząc architektoniczną równowagę z tabernaculum. Zwraca uwagę umieszczenie tej ikony w figurze geometrycznej, przywodzącej skojarzenia z dziurką od klucza.
Chrześcijanin wierzy w ideę pośrednictwa (intercessio) Maryi między Bogiem a grzesznikami. Została ona sformułowana przez teologów średniowiecznych, a jej literackim wyrazem jest kazanie św. Bernarda z Clairvaux In Nativitate Beatae Virginis Maria. To św. Bernard stwierdzał, że Chrystus jest źródłem życia – fons vitae, natomiast Maryja, istota najczystsza, która znalazła łaskę w oczach Boga i poprzez którą urzeczywistniło się zbawienie, jest spoiwem, łączącym ludzi ze źródłem życia: "quia sic est voluntas eius, qui totum nos habera voluit per Mariam". Tak, jak miłosierdzie Boże jest w stanie zbawić człowieka, tak współmęka (compassio) Maryi daje perspektywę na Jej moc wstawienniczą przed tronem Najwyższego.
Czy jednak do Maryi można odnieść określenie „klucz Domu Dawidowego”?
Klucz jest uniwersalnym symbolem środka do realizacji. Może się też odnosić do progu między świadomością i nieświadomym. Możliwe, iż wywodzi się od krzyża z uchwytem, który byłby archetypem klucza otwierającego bamę śmierci, przez jaką wchodzimy do nieśmiertelności.
W Biblii odniesienie do kluczy pojawia się już w Starym Testamencie. Znamienna jest scena przedstawiona w Księdza Izajasza, gdy Bóg powołuje wybranego przez siebie Eliakima do godności zarządcy dworu królewskiego. Jahwe mówi wówczas o Eliakimie: „Położę klucz domu Dawidowego na jego ramieniu: gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy on zamknie, nikt nie otworzy” (Iz 22,20-22). Posiadanie kluczy oznaczało wówczas najwyższą władzę w państwie judejskim, metaforycznie zatem Eliakim jest tu typem Mesjasza, „dom Dawidowy” wskazuje zaś na Kościół i Królestwo niebieskie. Tylko Zbawiciel ma prawo wprowadzać – mocą swej męki – dusze do tego królestwa.
Kolejną eschatologiczną symbolikę klucza odnajdujemy u św. Jana Apostoła. W Apokalipsie prorok mówi o Chrystusie, że posiada On "Klucz Dawida" (Ap 3,7), a także te najważniejsze z kluczy – "klucze śmierci i Otchłani" (Ap 1, 18). Bóg może otworzyć bramy nawet do otchłani. „Kiedy zabrzmiała piąta trąba, Jan ujrzał gwiazdę, która z nieba spadła na ziemię. I dano jej klucz do studni czeluści” (Ap 9, 1). Kiedy zaś rozpoczynało się królestwo tysiącletnie, moce ciemności zostały zamknięte w otchłani (Ap 20, 1). Kto posiada klucze do otchłani i władze nad tam panującymi, ten może też otworzyć bramy do świata umarłych i sprawić, żeby zmarli znów wrócili do życia (Ap 1, 18). Dlatego w widzeniu wstępnym Pan powiada do Jana: „Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,17 n). W tym przypadku chodzi o klucze upersonifikowanej śmierci i świata podziemnego. Te potęgi zwyciężył Pan przez swoje zmartwychwstanie – jedynie On posiada władzę otwarcia bram świata podziemnego i powołania zmarłych do życia. Klucz od wielkich bram, noszony w starożytności na ramieniu, przypomina krzyż, który stał się narzędziem męki Pana Jezusa, a przez to odkupienia grzeszników. Klucz Dawidowy jest więc kluczem do eschatologicznego pałacu Boga, nieograniczonym prawem władzy nad przyszłym światem.
Wydaje się zatem, że umieszczenie maryjnej ikony w figurze geometrycznej kojarzącej się z dziurką od klucza wskazuje na Dzieciątko jako Tego, który jest „drogą, prawdą i życiem”. Panowanie Boga nad światem wyobrażone jest poprzez kulę w ręku Jezusa.
Przyjrzyjmy się teraz drugiemu z wizerunków Maryi w kaplicy cmentarnej, umieszczonemu na ścianie północnej. Jest to kopia najbliższej sercu każdego Polaka ikony Matki Bożej Częstochowskiej, ofiarowanej ok. roku 1382 przez księcia Władysława Opolczyka klasztorowi paulinów na Jasnej Górze.
Postać Matki Bożej przedstawiona jest tu w pozycji horyzontalnej z lekkim zwrotem w kierunku Dzieciątka. Maryja ubrana jest w ciemnogranatową suknię i takiż płaszcz na czerwonej podszewce. Prawą ręką wskazuje na Dzieciątko. Jezus ubrany jest w karminową suknię. Prawą rękę ma podniesioną w geście błogosławieństwa, a w lewej trzyma ewangeliarz. Wyraźnym nawiązaniem do obrazu Matki Bożej Częstochowskiej są cięcia na prawym policzku Maryi, będące wspomnieniem profanacji obrazu jasnogórskiego.
Przed wizerunkami Matki Bożej w kaplicy pw. Wszystkich Świętych bardzo często rozbrzmiewają modlitwy maryjne. Wierni gromadzący się przed pogrzebami często powierzają Maryi wstawiennictwo za swymi bliskimi, modląc się na różańcu i śpiewając maryjne pieśni. Warto również poza liturgią pogrzebu udawać się do Maryi, biorąc udział w maryjnych nabożeństwach. Są to Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Marii Panny, rozpoczynające się w każdą niedzielę i święto o g. 8.30 oraz Nabożeństwo do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, gromadzące wiernych w każdą środę po Mszy św. o g. 7. W kaplicy cmentarnej wznoszone są również modlitwy Litanią Loretańską (w maju w dni powszednie po mszach św. o g. 17, w niedziele po Mszy o g. 10.30) oraz nabożeństwa różańcowe. Te ostatnie odprawiane są nie tylko w październiku, ale także w czasie Oktawy Uroczystości Wszystkich Świętych jako część nabożeństw wypominkowych. W świątyni na cmentarzu szczególną modlitwą jest nabożeństwo pierwszosobotnie, związane z tzw. obietnicą fatimską. Według przekazu św. Łucji, do wiernych, którzy praktykują nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca, w godzinę śmierci Maryja przyjdzie z pomocą ze wszystkimi łaskami potrzebnymi do zbawienia.
"Sancta Maria, Mater Dei, ora pro nobis nunc et in hora mortis nostre" –
- "Święta Maryjo, matko Boża, módl się za nami teraz i w godzinie śmierci naszej".
ŚWIĘCI ORĘDOWNICY W DRODZE DO NIEBA
„… wierzę w świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie,
ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.”
W Kościele katolickim święci i błogosławieni są orędownikami przed obliczem Boga. Wierzymy, że wstawiają się oni w sprawach ziemskiego świata, a także wypraszają zbawienie umarłym. Stąd też nieprzypadkowo dobrane zostały wizerunki świętych, zdobiące ściany kaplicy cmentarnej.
ŚWIĘTY PIOTR – KLUCZNIK KRÓLESTWA NIEBIESKIEGO
Pierwszy z niebieskich orędowników to święty Piotr Apostoł, który wraz ze św. Pawłem uważany jest za głównego twórcę Kościoła powszechnego. W sztuce sakralnej często przedstawiany jest z księgą lub zwojem, które są powszechnymi atrybutami apostołów i autorów tekstów biblijnych. W kaplicy cmentarnej zwraca uwagę inny atrybut św. Piotra – klucz.
Klucz może być symbolem dostępu do dóbr duchowych. Oto co mówi Pan do uczonych w Piśmie: „Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania” (Łk 11, 52). Znaczy to, iż zamknęli dojście do prawdziwego poznania Boga. Człowiek ze swej strony powinien mieć klucz, którym jest wiara, jako cnota wlana i jako dobrowolny akt.
Klucz jako atrybut świętego Piotra jest bezpośrednim nawiązaniem do słów wypowiedzianych do niego przez Jezusa Chrystusa: "Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie (Mt 16, 18-19). Ustanawiając Piotra rządcą Kościoła, Chrystus udzielił mu zatem władzy kluczy – potestas clavorum. Władza ta oznaczała nadanie zwierzchnikowi apostołów i jego następcom mocy zamykania, jak i otwierania królestwa niebieskiego. Insygnia św. Piotra są zatem kluczami domu Bożego. Święty Ambroży w traktacie Expositio in Psalmos napisał: "Ubi Petrus, ibi ergo Ecclesia, ubi Ecclesia, ibi nulla mors, sed vita aeterna" – "Gdzie Piotr, tam zatem Kościół, gdzie Kościół, tam nie ma śmierci, ale życie wieczne". Od średniowiecza klucze następców św. Piotra oznaczały podwójny sens władzy papieskiej: świecką władzę suwerena oraz władzę duchową. Jak zauważył Dante w Boskiej komedii, obie te władze, wspierając się wzajemnie, wiodą wiernych do raju niebieskiego.
ŚWIĘTY JAN EWANGELISTA, WSKRZESICIEL UMARŁYCH
Drugim ze świętych, których wizerunki zdobią ściany kaplicy, jest św. Jan Ewangelista - ten, któremu umierający Jezus powierzył w opiekę Swą Matkę, a Jej z kolei oddał Apostoła jako przybranego syna. Święty Jan zwykle przedstawiany jest z kotłem, w którym wrze oliwa. Atrybut ten przypomina o męczeństwie, jakiemu poddawano świętego w czasach panowania cesarza Domicjana.
W kaplicy cmentarnej zwraca uwagę inny atrybut św. Jana - kielich z zatrutym winem, symbolizowanym przez wijącego się w kielichu węża. Takie przedstawienie świętego odwołuje się do wskrzeszenia zmarłych, które Jan uczynił na dowód potęgi Boga. Sytuację tę tak opisuje Złota legenda: "Kiedy św. Jan tak po całej Azji głosił słowo Boże, bałwochwalcy wznieśli rozruchy wśród ludu i zawlekli go do świątyni Diany, zmuszając, aby złożył jej ofiarę. A św. Jan dał im do wyboru, aby albo oni wezwawszy imienia Diany zburzyli kościół Chrystusowy, a wtedy on złoży bożkom ofiarę, albo też on wezwawszy imienia Chrystusowego, zburzy świątynię Diany, ale wtedy oni uwierzą w Chrystusa. Skoro większa część ludu zgodziła się na to, wszyscy wyszli ze świątyni, po czym Apostoł pomodlił się, a świątynia runęła aż do fundamentów; posąg zaś Diany rozpadł się na drobne szczątki. Ale Aristodemus, kapłan bożków, wzniecił jeszcze większy rozruch między ludem, tak że gotowali się do walki jedni z drugimi. Wtedy rzekł doń Apostoł: "Powiedz, co mam zrobić, aby cię ułagodzić?" A on na to: "Jeśli chcesz, abym uwierzył w twego Boga, dam ci do wypicia truciznę, a jeśli nie wyrządzi co ona żadnej szkody, pan twój okaże się prawdziwym Bogiem". Na to Apostoł: "Zrób tak, jak powiedziałeś". Ale on: "Chcę – rzekł – byś przedtem widział, jak inni umierają, abyś się bardziej bał". Udał się tedy do prokonsula i poprosił, by mu dano dwu skazańców i tym na oczach wszystkich podał truciznę, a oni, skoro tylko wypili truciznę, wyzionęli ducha. Wówczas Apostoł wziął kielich i nakreśliwszy na sobie znak krzyża wypił całą truciznę, ale żadnej nie doznał szkody, za czym wszyscy zaczęli chwalić Boga. Lecz Aristodemus powiedział: "Jeszcze nie jestem przekonany, ale jeśli wskrzesisz tych zmarłych, wyzbędę się wątpliwości i całkowicie uwierzę. Na to Apostoł poddał mu swój płaszcz. A on: "Na co mi dałeś swój płaszcz?" Apostoł odparł: "Byś chociaż tak zawstydzony porzucił swoją niewiarę". A on: "Czyż twój płaszcz ma sprawić, bym uwierzył?" Rzecze Apostoł: "Idź i połóż go na ciałach zmarłych z tymi słowy: »Apostoł Chrystusowy przysłał mnie do was, abyście w imię Chrystusa powstali«". A gdy tak uczynił, oni na tymże miejscu zmartwychwstali. Wówczas kapłan i prokonsul uwierzyli, Apostoł zaś ochrzcił ich wraz z ich rodzinami w imię Chrystusa, a oni wznieśli kościół ku czci św. Jana."
W kontekście eschatologii istotnym atrybutem św. Jana, uwzględnionym na omawianym wizerunku, jest orzeł. W starożytnej Syrii ptak ten prowadził dusze do nieśmiertelności, w chrześcijaństwie jest niebiańskim posłańcem. Orzeł, wyznaczający sam sobie drogi na niebie (Prz 30, 19), jest też symbolem siły i wytrwania. „Ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły, biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą” (Iz 40, 31). W swoim zatroskaniu o naród wybrany Bóg jest podobny do orła, niosącego swe pisklęta do ich prawdziwego celu (Wj 19, 4). Jak orzeł czuwający nad własnym gniazdem i krążący nad swymi młodymi, tak Pan rozpościera skrzydła, bierze na nie swój lud i unosi bezpiecznie (Pwt 32, 11). Do sprawiedliwych odnoszą się słowa psalmu: „Odnawia się młodość twoja jak orła” (Ps 103, 5). Z pisma Fizjolog, datowanego na początek drugiego stulecia, można dowiedzieć się, jak dokonuje się owe odnowienie: orzeł, gdy dożyje starości i poczuje, iż jego skrzydła stają się ociężałe, a oczy zasnuwają się mgłą, szuka czystego źródła, a następnie wznosi się wysoko do słońca, które spala jego skrzydła i wypala mu oczy. Wówczas spada w dół do źródła, trzykrotnie się w nim zanurza i odzyskuje młodość. Podobnie człowiek, jeśli oczy jego serca osnuwa ciemność, powinien wznieść się do Chrystusa, Słońca Sprawiedliwości, i odmłodzić w źródle wiecznego życia. Jak pisał św. Ambroży, „w Chrystusie odnowi się niczym u orła młodość nasza (…) żebyś mógł posilić się swoim chlebem, który powiedział: »Jam jest chleb żywy, który z nieba zstąpił« (J 6, 41)”.
Orzeł jako ptak drapieżny może też symbolizować sąd Boży: „Wzbudzi Pan przeciw sobie lud z daleka, z krańców ziemi podobny do szybko lecącego orła, naród, którego języka nie rozumiesz” (Pwt 28, 49). Ten majestatyczny ptak jest także symbolem Chrystusa. Stąd też na wielu sarkofagach w Galii oraz we Włoszech znajduje się głowa orła ze skrzydłami. Na dziobie ptaka jest zawieszony wieniec wawrzynowy z monogramem Chrystusa. Na chrzcielnicach po dzień dzisiejszy przedstawienie orła wyraża nadzieję zmartwychwstania. Odnosi się to do wspomnianego wyżej przekonania, iż stare orły wzbijają się do słońca, po czym spadają do źródlanej wody i wynurzają się z niej odmłodzone, jak człowiek poprzez chrzest. Dostrzegano analogię pomiędzy wzbijającym się w przestworza i zniżającym lot orłem, a zmartwychwstaniem i wniebowstąpieniem Chrystusa.
Teoderet przyrównywał orła do ducha prorockiego, a dla św. Hieronima ptak ten był emblematem Wniebowstąpienia i modlitwy – jego szybki lot utożsamiano ze wznoszeniem się modlitw do Pana i spływaniem łaski na śmiertelników. Rozpostarte skrzydła orła wyrażają Majestat Słowa Bożego – tak właśnie przedstawiony jest ten ptak w kaplicy, gdzie wierni karmią się Słowem Bożym w liturgii pogrzebu.
ARTYŚCI – AUTORZY WYSTROJU KAPLICY
prof. Dobrosław Bagiński
prof. Gustaw Zemła
Łucja Bałzukiewicz
- notatka w przygotowaniu -
W powyższym tekście zamieszczone są zdjęcia,
odnoszących się wyłącznie do omawianych elementów wystroju
(jeśli chcesz powiększyć zdjęcie, kliknij w miniaturę).
Komplet zdjęć wnętrza kaplicy można obejrzeć, klikając tutaj (polecam).
Szczególnie zaś polecam komplet zdjęć Drogi Krzyżowej dłuta prof. G. Zemły (kliknij tutaj).
Zdjęcia zostały wykonane w roku 2014 i 2015
dzięki uprzejmości Rektora kaplicy – Księdza Prałata dr. Cezarego Kostro
Opis symboliki wystroju kaplicy pw. Wszystkich Świętych
powstał z wykorzystaniem następujących źródeł:
DOKUMENTY KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
Instrukcja liturgiczno-duszpasterska Episkopatu Polski o pogrzebie i modlitwach za zmarłych,
Katechizm Kościoła Katolickiego,
Konstytucja o liturgii świętej,
Wprowadzenie teologiczne i pastoralne do Obrzędów pogrzebu.
KSIĘGI LITURGICZNE
Mszał Rzymski dla Diecezji Polskich, Pallottinum, Poznań 1986,
Obrzędy pogrzebu dostosowane do zwyczajów diecezji polskich, Katowice 1998.
OPRACOWANIA
D. de Chapeaurouge – Symbole chrześcijańskie, Wydawnictwo WAM – Księża Jezuici, Kraków 2014
S. Carr-Gomm – Słownik symboli w sztuce: motywy, mity, legendy w malarstwie i rzeźbie, Wydawnictwo RM, Warszawa 2001
J.-E. Cirlot – Słownik symboli, Znak, Kraków 2000
F. Drączkowski – Geometryczna struktura teologii, Bernardinum, Pelplin 2012
F. Drączkowski – Skrót katechizmu w ujęciu graficznym, Wydawnictwo Diecezjalne, Lublin - Sandomierz 2002
F. Drączkowski – Synteza teologii w ujęciu graficznym, Wydawnictwo Bernardinum, Pelplin 2012
D. Forstner – Świat symboliki chrześcijańskiej, Pax, Warszawa 1990
W. Głowa – Znaki i symbole w liturgii, Wydawnictwo Archidiecezji Przemyskiej, Przemyśl 1995
J. Hani – Symbolika świątyni chrześcijańskiej, Znak, Kraków 1994
J. Keller i in. - Zwyczaje, obrzędy i symbole religijne, Iskry, Warszawa 1978
M. Lurker – Słownik obrazów i symboli biblijnych, Pallotinum, Poznań 1989
J. Marecki, L. Rotter – Jak czytać wizerunki świętych: leksykon symboli i atrybutów hagiograficznych, Universitas, Kraków 2009
M. Paul – „Człowiek rodzi się na śmierć i umiera na życie”: komentarz wystawy „Obrzędy przejścia i ich symbolika”, Muzeum Okręgowe w Rzeszowie, Rzeszów 2003
M. Rożek – Idee i symbole sztuki chrześcijańskiej, Wydawnictwo WAM, Kraków 2010
J. Sobczak – Święci i ich symbole, Księgarnia Świętego Wojciecha, Poznań 2000
J. Uścinowicz – Symbol, archetyp, struktura: hermeneutka tradycji w architekturze świątyni ortodoksyjnej, Dział Wydawnictw i Poligrafii Politechniki Białostockiej, Białystok 1997
oraz:
red. F. Gryglewicz i in., Encyklopedia Katolicka, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1973-; hasła: Częstochowska Matka Boża, Ewangelia, Ewangeliści, Godzina Miłosierdzia, Hodegetria, Kowalska Faustyna, Kult Bożego Miłosierdzia, Serce Jezusa.