Adelajda Sielepin CHR
ESCHATOLOGIA W OBRZĘDACH POGRZEBU KATOLICKIEGO
„Jako «naukę o rzeczach ostatecznych» osadzano eschatologię przez całe stulecia u końca wykładu teologii, gdzie wiodła spokojny żywot. Dziś, w historycznym kryzysie epoki, znalazła się w samym centrum myśli teologicznej” – tak pisał Kard. Joseph Ratzinger w swojej książce Śmierć i życie wieczne1 na temat znaczenia eschatologii, którą H. U. von Balthasar widział jako miejsce na horyzoncie teologii, z którego nadciąga burza („burza eschatologiczna”). Grecki rzeczownik „ta eschata” zasadniczo interpretowano jako „rzeczy ostateczne”, co sprzyjało łączeniu eschatologii z problematyką „końca” bardziej niż „pełni”, dlatego jeszcze dzisiaj dziedzina ta nie jest w sensie powszechnym traktowana z optymizmem. Za datę przełomu w rozumieniu eschatologii przyjmuje się prace Johannesa Weissa (zwłaszcza Die Predigt Jesu vom Reiche Gottes – 1892) i wczesne studia Alberta Schweitzera (Skizze des Lebens Jesu – 1901), które wsparte ówczesną myślą naukową, przyczyniły się do przekonania, ze całe orędzie Jezusa ma charakter eschatologiczny, czyli głoszący bliski koniec tego świata i nadejście królestwa Bożego. Joseph Ratzinger dodaje, że chrześcijaństwo w duchu Jezusa streszcza się w centralnej prośbie „Ojcze nasz”: „Przyjdź królestwo Twoje”2, czyli inaczej wyrażone Marana Tha.
Takie są przemiany w myśli teologicznej skierowanej do świata, który w znacznym tempie ulega dzisiaj sekularyzacji, a ona osłabia świadomość wiary i nadzieję przemienia w czysto doczesną wiarę w postęp. Doszło do separacji spraw chrześcijańskich, utożsamianych z czysto duchowymi, od rzeczywistości ziemskich. Wspomniany wyżej rozdział spraw duchowych od ziemskich przyczynił się do tego, że znane obrazy i metafory dotyczące istnienia po śmierci zaczęto odbierać dosłownie, co doprowadziło do wypaczenia, a nawet ośmieszenia tej rzeczywistości, a w efekcie do sceptycyzmu w tych sprawach. Natomiast eschatologia przybrała formę myślenia o przyszłości w perspektywie losu ludzkości i świata na miarę przekonania o dominacji i autonomii człowieka, i to niekoniecznie w kategoriach nadprzyrodzonych i teologicznych. Jest to spuścizna wielowiekowego rozumienia eschatologii jako spraw jedynie ostatecznych. Teologia Soboru Watykańskiego II w oparciu o teologię biblijną3 coraz śmielej uwydatnia fakt, że eschatologia to sprawy dotyczące tego, co teraz. Ta zmiana w myśleniu odbiła się na odnowie liturgii i obrzędów liturgicznych zaleconych przez Sobór Watykański II i odnosi się także do obrzędów pogrzebu, o czym będzie mowa dalej.
Temat skłania mnie jednak do dokonania wcześniej krótkiej diagnozy współczesnej interpretacji śmierci, pogrzebu i w ogóle refleksji na temat tzw. życia po życiu4. Dzisiejszy świat niechętnie mówi o śmierci, a reklama świadomie buduje wizerunek człowieka młodego, atrakcyjnego i uśmiechniętego, znającego receptę na każdy ból i zachowanie zdrowej kondycji fizycznej. Niezrównoważona apoteoza życia, przemyślnie zakrywająca mroczne przestrzenie naznaczone śmiercią cichą i niezauważoną w samotności pustych mieszkań, w szpitalach, w domach opieki, w hospicjach z dala od rodziny lub też wywoływanej świadomie przez aborcję lub eutanazję, niejako eliminuje śmierć z krajobrazu ludzkiej egzystencji; czyni ją po prostu nieobecną (tzw. tabuizacja śmierci).
Z drugiej strony świat posługuje się obrazami śmierci w sposób okrutny, a nawet perwersyjny i widowiskowy. Mamy do czynienia ze zjawiskami określanymi w mediach jako „pornografia śmierci”, które ukazują ten podniosły i przełomowy fakt w sposób zdeformowany i groteskowy. Współczesna nieporadność wobec śmierci i swoista ucieczka przed tym nieuniknionym i negatywnie5 sprawiedliwym losem wywołana jest lękiem i nieznajomością całej prawdy o śmierci6, która wprawdzie kończy doczesny sposób bytowania, ale nie przerywa istnienia człowieka, o czym przypomina prefacja pogrzebowa: „życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy”7.
Dobrym znakiem wiary w tę prawdę jest używanie coraz częściej po śmierci Jana Pawła II określenie śmierci jako „odejście do domu Ojca”, łagodzące wprawdzie ostrość tego wydarzenia, ale nie zawsze idące w parze z głębszą świadomością eschatologicznego losu człowieka, gdyż firmy pogrzebowe wciąż bardzo prozaicznie definiują na klepsydrach „miejsce wiecznego spoczynku”, dokąd po modlitwach zmarłego się odprowadza. Oczywiście jest to na szczęście tylko miejsce pochówku. Sformułowanie to jednak, chociaż niepoprawne teologicznie i dopuszczone przy bezmyślnej aprobacie zamawiających, zdradza ukryte pragnienie tego, co wieczne, kojarzone z nieprzerwanym wytchnieniem i pokojem.
Powyższe fakty i spostrzeżenia przemawiają za coraz odważniejszym ukazywaniem prawdziwej eschatologii śmierci i pogrzebu, by przełamywać nasilające się tendencje do przemilczania tak oczywistego i nieuniknionego fenomenu lub ucieczki w wirtualny iluzjonizm. Wiara w nieśmiertelność duszy ludzkiej i zmartwychwstanie ciała pozwala zachować równowagę w przeżywaniu straty bliskich osób, a także z nadzieją odnosić się do własnej śmierci. Badania psychologiczne wykazują wielkie nieuporządkowanie w tej sferze. Wypieranie śmierci z życia społecznego i redukowanie żałoby przyczynia się do nieumiejętności radzenia sobie ze zjawiskiem śmierci, przemijalności i straty, co ujemnie wpływa na funkcjonowanie w środowisku i budowanie nowych więzi po stracie bliskiej osoby. Ryty pogrzebowe i czas żałoby w wieloraki sposób pomagają w powrocie do normy tym, którzy pozostają, a ponadto wnoszą istotny dla osoby zmarłej element ekspiacyjny8.
I. POWSZECHNOŚĆ RYTUALIZACJI ŚMIERCI W JEJ ASPEKCIE PASCHALNYM
Warto zwrócić uwagę na fakt, że inne poza- i przedchrześcijańskie kult i kultury w bogactwie swej obrzędowości na swój sposób jednoznacznie wyrażają wiarę w życie pozagrobowe i ponowne spotkanie z tymi, którzy odeszli9. Indianie z Ameryki Południowej wierzą w zmartwychwstanie i dalsze życie po śmierci. Duchy zmarłych miały nadal istnieć w roślinach, zwierzętach i przedmiotach, pozostając w kontakcie z żyjącymi i wpływając na ich życie także przez pośrednictwo z bóstwami. Indianie okazywali im cześć z nadzieją, że kiedyś zobaczą się znowu10. W tradycji tybetańskiej intuicja życia przekraczającego śmierć wyraża się w wierze w reinkarnację. Bliscy zmarłego, oddając poćwiartowane zwłoki na pożarcie sępom, wierzą, że przez te święte ptaki, a raczej w nich, zmarły będzie nadal patrzył na świat. Nieopodal ciała, przy ognisku zasiada mnich, który modlitwą towarzyszy tej okrutnej formie pogrzebu, przekazującej ciało zmarłego do obiegu natury. W związku z tym grzebani zwłok uznane byłoby w Chinach czy Tybecie za zbezczeszczenie11.
Cywilizacje starożytne, jak na przykład asyro-babilońska czy grecka, uznawały istnienie stanu, w którym zmarły nie widział wprawdzie boga, ale na to spotkanie oczekiwał w oddali od ziemskich trosk i uciech. Asyryjskie arallu i grecki Hades miały swój odpowiednik w semickim szeolu. Z modlitwą za zmarłych, która zakłada wstawiennictwo za nimi u Boga, spotykamy się w Starym Testamencie dopiero w Księgach machabejskich w związku z żołnierzami poległymi w walce (por. 2 Mch 12, 39-45)12. Ale dopiero chrześcijanie, dzięki odkupieniu przez Chrystusa i jego zmartwychwstaniu, wyznają wiarę w żywot wieczny, a śmierć i pogrzeb przeżywają jako wydarzenie paschalne, czyli przejście z jednego rodzaju życia do innego jako antytyp pogrzebowych obrzędów przejścia (rites de passage) w kulturach pozachrześcijańskich13. Chrześcijanie wierzą, że zmarli, opuszczając doczesność, kontynuują i doświadczają wyraźniej życia wiecznego, w które zostali włączeni przez chrzest: „Przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my postępowali w nowym życiu – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca” (Rz 6, 4; por. Rz 6, 5). Romano Guardini w swojej książce Die letzten Dinge pisze: „Śmierć jest ostatecznym ryzykiem. Trzymając Chrystusa za rękę wkraczamy wielką obietnicę. We wszelkim ucisku i zniszczeniu, w całej bezradności i męce, które może oznaczać umieranie, zawarte jest umieranie Chrystusa – jest t jednak zwrócona ku nam jedna strona owej całości, której druga strona nazywa się zmartwychwstaniem”14.
Z ukształtowanymi obrzędami pogrzebu w Kościele mamy do czynienia dopiero w VII wieku, a najstarszy nosi tytuł de migratione animare, czyli o wyjściu duszy ze śmiertelnego ciała, co uwydatniało paschalny wymiar śmierci. Wczesne teksty średniowieczne, wprowadzające w ten rytuał, potwierdzają taką świadomość, gdyż zalecają czytanie podczas agonii opisu męki Chrystusa i Jego zmartwychwstania i przyjęcie Wiatyku nawet bez zachowania postu eucharystycznego. Rytuał potwierdza wiarę ludu Bożego w przejście zmarłego do Chrystusa, który przejmuje duszę zmarłego niejako z rąk modlącego się zgromadzonego Kościoła15. Tak więc w dziejach Kościoła śmierć ukazuje się nie jako akt ukryty i indywidualny, ale jako akt Kościoła, gdyż paschalne przejście jest paschą całego ludu Bożego. Stąd modlitwy przy zmarłym i obrzędy pogrzebowe, gromadzące wiernych na modlitwie wstawienniczej i refleksji na tematy eschatologiczne16.
Sobór Watykański II uwydatnił paschalny aspekt pogrzebu w sposób istotny w swoich zaleceniach dotyczących odnowy obrzędów: „Obrzędy pogrzebu należy opracować na nowo w ten sposób, aby jaśniej wyrażały paschalny charakter śmierci chrześcijanina”17.
W myśl tego założenia odnowione obrzędy pogrzebu podkreślają bardziej fakt transformacji życia, a nie jego zakończenia i ukierunkowują wiarę na eschatologiczny los człowieka po śmierci. We Wprowadzeniu teologicznym i pastoralnym do obrzędów czytamy zaraz na początku adnotację: „W obrzędach pogrzebowych swoich dzieci Kościół obchodzi z wiarą paschalne misterium Chrystusa i modli się, aby ci, którzy przez chrzest zostali wszczepieni w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, z Nim przeszli przez śmierć do życia. Muszą oni przejść oczyszczenie duszy, aby mogli być przyjęci do grona świętych i wybranych w niebie, w ciele zaś będą oczekiwać błogosławionej nadziei przyjścia Chrystusa i zmartwychwstania umarłych”18.
Eschatologia w obrzędach pogrzebu, wyraźnie nawiązująca do Paschalnego Misterium Chrystusa, zbudowana jest na fundamencie pierwszej ontologicznie ważnej paschy człowieka w sakramencie chrztu. Stanowi ona inaugurację paschalnego rytmu życia chrześcijanina i warunkuje sens takiego rozumienia pogrzebu chrześcijańskiego. W obrzędzie zwraca uwagę słownictwo, które ukazuje paschalność życia i pogrzebu chrześcijańskiego przez kontrastowe zestawienia, takie jak: w ciemnościach – światło; w wątpliwościach – pewność z wiary; w smutku – pociecha; śmierć – początek nowego życia; rozłąka – spotkamy się znowu; przeminęło życie ziemskie – wprowadzenie do Bożego królestwa; ciemność śmierci – jutrzenka życia; prochem jesteś – Pan cię wskrzesi19.
Obrzędy pogrzebu w swojej funkcji wstawienniczej mają na celu wyjednać człowiekowi pomyślną kontynuację i rozwój paschy rozpoczętej na chrzcie i budującej więź z Bogiem żywym, który sam jest życiem i zapewnia życie wieczne. Analogicznie do relacji z Bogiem można powiedzieć o relacji z Kościołem. Aimé-Georges Martimort twierdzi, że „chrzest stanowi wejście w Kościół ziemski, a śmierć – wejście w Kościół niebiański”20, choć ściślej można to rozumieć jako wejście w Kościół na ziemi i wejście do Kościoła w niebie. Ten szczegół wyraźnie ukierunkowuje na eschaton w sensie ścisłym, który stanowi cel zarówno dla tych, których żegnamy, jak i dla żyjących jeszcze na ziemi. Dlatego eschatologia obrzędów pogrzebu może być rozpatrywana z dwu punktów widzenia: pierwszy odnosi się do losu zmarłych, a drugi do pozostających jeszcze w wymiarze doczesnym w celu umocnienia ich wiary i nadziei na życie wieczne, które rozpoczyna się już w doczesności poprzez liturgię Kościoła. Wspomina o tym w pierwszych słowach Dekret Kongregacji Kultu Bożego, promulgujący edycję wzorcową odnowionych Obrzędów pogrzebu: „W obrzędach pogrzebowych Święta Matka Kościół nie tylko poleca Bogu zmarłych. lecz także umacnia nadzieję swoich żyjących dzieci i wyznaje wiarę, że kiedyś wszyscy ochrzczeni zmartwychwstaną z Chrystusem”21.
Czynnikiem istotnym i warunkującym osiągnięcie dóbr eschatologicznych jest pełne i skuteczne uczestnictwo w Paschalnym Misterium Chrystusa. Potwierdza to modlitwa przy zmarłym, przewidziana w czasie nabożeństwa słowa Bożego przy zmarłym oraz w innych momentach pogrzebu: „Boże, Ty sprawiłeś, że Twój Syn zwyciężył śmierć i wstąpił do nieba, daj Twojemu zmarłemu słudze (służebnicy) udział w Jego zwycięstwie nad śmiercią, aby mógł (mogła) na wieki oglądać Ciebie, swojego Stwórcę i Odkupiciela”22.
Chodzi o udział w tym zwycięstwie, czyli o łączność z Chrystusem, który w swoim zbawczym czynie zawsze jest Chrystusem paschalnym. Dlatego ważna jest w tym tekście nie tylko wzmianka o Bogu Stwórcy, ale i o Odkupicielu. Dzięki Niemu i Jego przemieniającemu działaniu człowiek odzyskuje czystość duszy23 i może „oglądać” Boga (por. Mt 5, 8), czyli doświadczać Go bez uszczerbku z rekompensata tego, czego nie daje za życia sama wiara. W czasie procesji na cmentarz często śpiewa się proponowany Psalm 116 z refrenem: „W krainie życia będę widział Boga”.
Paschalna droga zapewniająca szczęście eschatologiczne rozpoczyna się w sakramencie chrztu, który przez paschalne odrodzenie stanowi chrześcijańską inwestyturę chwały zbawionych24, do której człowiek dojrzewa dzięki „karmieniu się Ciałem Chrystusa”25, a po śmierci dopełnia ją wstawiennictwo modlitewne Kościoła, zwłaszcza w Eucharystii26, dla której już od VII wieku przygotowywano specjalne formularze za zmarłych. Śmierć chrześcijanina jest dlań „ostatnią Paschą”27, do której był przygotowywany przez sakramenty święte, zwłaszcza chrzest i Eucharystię, a obrzędy pogrzebu zostały tak ułożone, aby ukazać harmonię i dynamikę między pierwszą a ostatnią Paschą, jednocześnie objawiając wzniosłe powołanie człowieka do życia na wieki. Z tego powodu pogrzeb staję się paschalną i eschatologiczną parenezą dla uczestników obrzędu.
2. POGRZEB CHRZEŚCIJAŃSKI PARANEZĄ O POWOŁANIU DO ŻYCIA WIECZNEGO
Paschalny wymiar pogrzebu nie tyle wskazuje na nieodwołalność śmierci, co na powołanie do życia z Bogiem. Powszechne powołanie do zbawienia i odkupienie przez Chrystusa (por. J 12, 32), stanowiące podstawę powszechnego powołania do świętości28, zapewnia udział w eschatonie zarówno tym, których żegnamy w obrzędach pogrzebu, jak i jeszcze żyjącym na ziemi. Przedstawione zatem zostaną obie opcje w oparciu o euchologię obrzędów pogrzebu katolickiego odnowionych po Soborze Watykańskim II.
A. LOS ZMARŁYCH PO ŚMIERCI
Język obrzędów jest nasycony terminologią biblijną, która skupia uwagę uczestników na kilku faktach odnoszących się do losu zmarłych po śmierci. Można je ująć następująco: wypełnienie chrześcijańskiego powołania, ostateczne wydoskonalenie otrzymanych charyzmatów i wejście w nową sferę życia. Wykorzystując teksty euchologii pogrzebu, omówimy je pokrótce.
a) Dostąpienie pełni chrześcijańskiego powołania
Dla chrześcijanina śmierć jest istotnym przełomem między fazą życia zadaną do współpracy z Bogiem a fazą dopełnienia, w której Bóg sam będzie „wszystkim we wszystkich” (por. 1 Kor 15, 28). Paradygmat chrześcijańskiego powołania zostaje ukazany w momencie jego konstytuowania, czyli podczas chrztu. Odnowione obrzędy pogrzebu, z racji otwierania fazy dopełniającej, wyraźnie odwołują się do ontologicznych początków, czyli mocno eksponują fundament chrzcielny. W jednej z modlitw za zmarłego zostało to explicite przypomniane: „Boże, Stwórco nieba i ziemi, Ty przez chrzest dałeś nowe życie człowiekowi, który popadł w niewolę śmierci, Ty posłałeś naszego Pana, Jezusa Chrystusa, aby zwyciężył potęgę śmierci i zmartwychwstał dla zbawienia wierzących, Ty dajesz udział w Jego zmartwychwstaniu wszystkim, którzy do Niego należą”29.
Zapewnienie pełni chrześcijańskiego powołania polega więc na faktach, które są dziełem samego Boga, i to jest podstawową i pewną rękojmią przyszłości eschatologicznej chrześcijanina.
Obrzęd odsyła wierzących do faktu odrodzenia chrzcielnego, kiedy kapłan, przywołując ten akt przez pokropienie trumny, wypowiada słowa: „Wszechmogący Bóg odrodził cię z wody i Ducha Świętego na życie wieczne, niech zatem dopełni dzieła, które rozpoczął na chrzcie świętym”30.
Drugim chrzcielnym argumentem jest uczynienie z ciała człowieka „świątyni Ducha Świętego” (por. 1 Kor 3, 16). Podczas pogrzebu kapłan, okadzając trumnę, wypowiada słowa: „Twoje ciało było świątynią Ducha Świętego, niech Bóg przyjmie cię do swojej chwały”31.
Bóg, dając człowiekowi życie, przyznaje się niejako do tego nowego stworzenia i zgodnie ze swoją lojalnością i wiernością nie może zaprzeć się samego siebie (por. 2 Tm 2, 12-13), przy założeniu, że i człowiek się do Niego przyznaje. Dlatego podstawą tych modlitw i ich teologicznej prawdy jest wiara, którą zmarły wyznawał lub choćby w ostatniej chwili wyraził gestami jednoznacznie świadczącymi o nawróceniu i wierze w Chrystusa32. Powołanie chrześcijańskie jest łaską, w związku z tym przez Boga darowane, przez Niego także może być dopełnione. Obrzędy pogrzebu przypominają o tym, ukierunkowując nadzieję chrześcijan na spełnienie w eonie innym niż doczesny.
W związku z tym Kościół prosi Boga o dalszą łaskę dla zmarłego, która obejmuje całokształt dóbr obiecanych i wysłużonych przez Chrystusa, a przewidzianych dla wiernych, by mogli osiągnąć pełnię zbawionych. Ze względu na słabość i grzechy nie mogli oni w doczesności z tego skarbca korzystać w pełni, dlatego modlitwy obrzędowe powołują się na Bożą miłość: „Tobie, Boże, pokornie polecamy naszego brata (naszą siostrę) N., którego (którą) darzyłeś wielką miłością w całym życiu doczesnym, i prosimy, abyś teraz uwolnił go (ją) od zła wszelkiego i dał mu (jej) wieczny pokój”33 i na dzieło odkupienia: „Panie święty i nieśmiertelny, który przez śmierć swoją otworzyłeś Twoim wiernym bramy życia, odpuść naszemu bratu (naszej siostrze) wszystkie grzechy”34.
Prośby dotyczą najpierw usunięcia podstawowej przeszkody w drodze do pełni, czyli odpuszczenia grzechów zmarłemu, a dopiero potem darów stanowiących radykalną ulgę w stosunku do trudu życia. Stosowane w tych modlitwach słowa, takie jak: „odpłata”, „pokój”, „odpoczynek”, znajdują pełniejsze wyjaśnienie w charakterystycznym dla obrzędu słowie refrigerium („odświeżenie”), które w łacinie znalazło zastosowanie w postaci rzeczownika requiem i czasownika requiescere, występujące w zwrocie „requiescat in pace”35. Znaczenie tych słów zakłada wcześniejszy dyskomfort i braki, które w pełni mogą być zrekompensowane jedynie w komunii z Bogiem („bądź dla tej duszy wiecznym odpocznieniem”)36, który jest naszym Stwórcą37, i po usunięciu przeszkód wynikających z grzesznej natury tego świata, to znaczy po śmierci. Śmierć biologiczna definitywnie czyni człowieka „umarłym dla świata” i stwarza warunki całkowitego życia dla Boga, o czym przypomina jedna z modlitw ostatniego pożegnania, podkreślając jednak warunek osobistego wyboru zmarłego38, gdyż warunki obiektywne nie wystarczą, jeśli nie ma miejsca nawrócenie i wiara w Chrystusa.
Chrześcijańskie powołanie zakłada również jedność ze wspólnotą dzieci Bożych. Na skutek grzechu jedność ta jest na ziemi niedoskonała. Pełniejszy wymiar komunii ze świętymi staje się udziałem zmarłego, w co Kościół wierzy, śpiewając pieśń pożegnalną, jaką jest starorzymskie responsorium Subvenite - „Przybądźcie z nieba na głos naszych modlitw”39 oraz starożytną antyfonę „Niech aniołowie zawiodą cię do raju”40, które przepełnione paschalną radością objawiają eklezjalną wizję zbawienia i apokaliptyczną pełnię świętych obcowania. Ks. Bogusław Nadolski sugeruje w tym przypadku eschatologiczną symbolikę porządku procesji na cmentarzu: „W świetle tekstów euchologijnych pogrzeb chrześcijański jest nie tyle odprowadzeniem zmarłego na miejsce, jak nieściśle mówi się, ‘wiecznego spoczynku’, ile raczej spotkaniem się kilku orszaków: odprowadzających zmarłego brata w Chrystusie (orszak winien kroczyć przed trumną) […] i orszaku zbawionych – mieszkańców Domu Ojca i świata aniołów. W liturgii pogrzebowej następuje jakby przekazanie zmarłego zgromadzeniu świętych w niebie”41.
Zwieńczeniem otwartego na chrzcie powołania do świętości jest pneumatologiczna formuła przy ponownym pokropieniu trumny (kolejna aluzja chrzcielna) – tym razem przed złożeniem do grobu. Jest to tekst zaczerpnięty z Apokalipsy św. Jana: „Niech Bóg da tobie pić ze źródła wody życia” (por. Ap. 22, 17)42. Woda, która jest symbolem Ducha Świętego (por. Ap. 22, 1) i dzięki Jego ingerencji stała się podczas chrztu nośnikiem Bożego działania, odradzającego do nowego życia ostatniej doczesnej posłudze pokropienia występuje jako przypomnienie fakt paschalnego zanurzenia, które gwarantuje życie wieczne, jeśli człowiek żył zgodnie z podjętą na chrzcie zasadą nowego przymierza. Bóg jako wierny przymierzu zawartemu na chrzcie pozwoli zmarłemu „pić ze źródła wody życia”, to znaczy w pełni korzystać z owoców tego przymierza na wieki, a symbol wody jak zawsze jest tu zapewnieniem życia wiecznego, co ma szczególną eschatologiczną wymowę w obliczu misterium śmierci i obrzędów pogrzebu43. Znaczenie to jest wzmocnione tytułem Ożywiciel, jaki obrzędy pogrzebu nadają Duchowi Świętemu44, wraz z mocą zmartwychwstania objawiającą skuteczność ofiary45, jak to formułuje obrzęd, nawiązując do myśli autora Listu do Hebrajczyków („który przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę” – Hbr 9, 14).
b) Ostateczne wydoskonalenie otrzymanych charyzmatów
Odwołamy się w tym miejscu do modlitw za zmarłego, które uwzględniają różne sposoby realizowania łaski odkupienia na ziemi, objawiające się w rozmaitych charyzmatach. W związku z tym Kościół, modląc się za zmarłych, którzy za życie te charyzmaty realizowali – „wiemy, że dobre czyn idą za nimi przed sąd Boży”46 – prosi dla nich i pełnię tego, co zostało zapoczątkowane przez łaskę powołania na ziemi. W ten sposób los zmarłych jest pojmowany w różny sposób, w pewnym sensie jako eschatologiczna kontynuacja lub analogia ziemskiego powołania w Kościele. Dla zmarłego biskupa jest to wejście do radości Mistrza, czyli Chrystusa Arcykapłana, i nagroda za apostolskie trudy (por. ewangelia o słudze dobrym)47, oraz włączenie go na wieki do społeczności Apostołów48, co podkreśla trwałość tożsamości następcy Apostołów i teologię święceń, które na trwałe włączają w kapłaństwo Chrystusa, dostępne na mocy sukcesji apostolskiej. W przypadku kapłana dobra eschatyczne rozumie się według podanego klucza jako radość w niebieskiej chwale za trud głoszenia Ewangelii49, podobnie jak i dla zmarłego, który pracował w służbie Ewangelii50. Trud służenia Kościołowi i dopełniania braków w Ciele Mistycznym przez diakona ma się po śmierci przekształcić w doświadczenie pełni, określone mianem szczęścia wiecznego51, naśladowanie Chrystusa przez osoby konsekrowane ma się w pełni objawić w radości z objawienia się Chrystusa w chwale i szczęścia we wspólnocie Kościoła52, życie małżeńskie – w doświadczeniu pełni Bożej miłości53, a gorliwe rodzicielstwo otrzyma nagrodę pokoju i moc wstawiennictwa za osieroconą rodzinę54. W ten sposób zmarli zachowują niejako stygmat swoich powołań, które nadal bogacą Kościół Bożymi charyzmatami i objawiają jego jedność w różnorodności.
c) Wejście w nową sferę życia
Aspekt ten odkrywamy bezpośrednio w formule zamieszczonej w pierwszej stacji obrzędów pogrzebu w domu zmarłego: „Wierzymy, że śmierć jest początkiem lepszego życia”55. Obrzędy pogrzebu dość bogato, choć lakonicznie, charakteryzują przyszłe „miejsce” przebywania zmarłych. Wszystkie obrazy i metafory obrazujące los człowieka po śmierci koncentrują się na jakościowej nowości w sensie pozytywnym. Liturgia preferuje znane obrazy biblijne i język Jezusowych przypowieści56 typu: królestwo Boże, obiecane dziedzictwo, uczta dzieci Bożych w niebie57, oglądanie Boga58, wieczna światłość, chwała zmartwychwstania wraz ze świętymi59, przebywanie w obecności Boga60, udział w radościach raju ze świętymi61 albo opisy apokaliptycznej całkowitej kompensacji ziemskiej niedoli, np. brak smutku, narzekania, bólu, cierpienia i łez, a w ich miejsce pokój, radość, szczęście i nieśmiertelne życie62.
Przywołane obrazy i metafory stanowią zaledwie słabe przybliżenie tego, czego „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co przygotował Bóg dla tych, którzy Go miłują” (por. 1 Kor 2, 9). Te obrazy pokrywają się generalnie z wizją eschatologiczną we wszystkich kulturach i religiach, które w ogóle eschatologię zakładają. To, co wyróżnia chrześcijan, jest na wskroś oryginalną wizją szczęścia wiecznego, sprowadzającą się do osobowej relacji miłości oraz ostatecznego dopełnienia natury ludzkiej przez komunię z Bogiem. Taki owoc eschatologicznej pełni stanowi niepowtarzalny i absolutnie najdoskonalszy wyraz nieskończonego miłosierdzia w odwiecznym planie Boga co do człowieka oraz niezwykłej godności człowieka, która realizuje się zarówno w komunii z Bogiem samym, a dzięki Niemu i w Nim ze wszystkimi ludźmi. Tak więc wizja eschatologiczna ukazana w obrzędach pogrzebu katolickiego jest personalistyczna, chrystocentryczna i komunijna.
B. UMOCNIENIE WIARY ŻYJĄCYCH
Obrzędy pogrzebu chrześcijańskiego nie skupiają się jedynie na losie zmarłych, ale wyraźnie zwracają się ku pozostającym w żałobie. Mają one na celu pokrzepić ich serca na tyle, by ból rozłąki nie przysłonił im prawdy o zbawieniu i miłosierdziu Boga, a przez to nie przeszkodził im w drodze ku własnej eschatologicznej pełni. Formuły obrzędowe można podzielić pod tym względem na trzy rodzaje: bezpośredniego pocieszenia z argumentacją teologiczną, uświadomienie sobie własnego powołania do wieczności i umocnienie wiary w sens modlitwy wstawienniczej za zmarłych.
a) Pocieszenie
Pocieszenia zajmują dość pokaźną przestrzeń obrzędów pogrzebu i chociaż mają charakter „pociechy płynącej z wiary i nadziei życia wiecznego”63, ukazując teologiczny i zbawczy sens cierpienia (por. 2 Kor 1, 3.4), to jednocześnie są wyrazem trzeźwego realizmu Kościoła w rozumieniu człowieka, a zwłaszcza jego przywiązania do życia doczesnego i spraw przemijających. Zrozumienie to przejawia się w zwrotach współczucia bliskim po stracie zmarłego64, ale jednak też w zapewnieniach o innym niż ten przykry, naznaczony przemijalnością los człowieka65. Wszystkie zwroty wyrażające ból z powodu śmierci bliskiej osoby zakończone są optymistyczną pointą teologiczną, z której przebija paschalna wiara i nadzieja. Wzmacniają je emfatyczne orzeczenia: „wierzymy”, „ufamy”, „wiemy”, wprowadzające argumenty chrześcijańskiej nadziei. Są nimi prawdy eschatologiczne typu: „śmierć jest początkiem lepszego życia”, „nasza rozłąka ze zmarłymi jest przejściowa”, „spotkamy się znowu z N. w domu Ojca”66, „Pan święty i nieśmiertelny, który przez śmierć swoją otworzył swoim wiernym bramy życia”67, „dobre czyny idą za nim (nią) przed tron Boży”68, „śmierć zostanie pokonana przez miłość Chrystusa, która wszystko zwycięża”69, „razem z wszystkimi, którzy umarli w Chrystusie, będzie miał(a) udział w Jego zmartwychwstaniu”70, „Twój Syn, a nasz Pan, zwyciężył naszą śmierć i zmartwychwstając przywrócił nam życie”71, „Pan wskrzesi w dniu ostatecznym/gdy przyjdzie w chwale”72.
Rękojmią tej pewności jest fakt, że Chrystus sam jest zmartwychwstaniem i życiem, a wiara w Niego zapewnia życie wieczne (por. J 3, 36), co przewodniczący liturgii wypowiada, cytując perykopę z Ewangelii według św. Jana: „Ja jestem zmartwychwstanie i życie…”, a parafrazuje w końcowej modlitwie przed złożeniem o grobu: „Spraw, aby N., który(a)na ziemi poznał(a) Ciebie przez wiarę, nieustannie chwalił(a) Cię w niebie”73.
Szczególna pewność w szczęście eschatologiczne towarzyszy Kościołowi w przypadku śmierci ochrzczonego dziecka, które ze względu na obiektywną niemożność popełnienia grzechu otrzymało już udział w życiu wiecznym i wstawia się za żywymi u Boga74. W przypadku dziecka nieochrzczonego, które za ten brak nie ponosi odpowiedzialności, pewność ta opiera się na fakcie, e Chrystus umarł za wszystkich ludzi75.
Wiara w życie wieczne nie redukuje jednak do końca bolesnych przeżyć człowieka, które są istotną częścią ludzkiej natury. Akcentem ujawniającym wyrozumiałość dla smutku i żałoby jest odwołanie się w modlitwie powszechnej do człowieczeństwa Jezusa, który płakał nad śmiercią Łazarza76. Ale obok argumentu chrystologicznego nie można pominąć czynnika antropologicznego, który uwydatnia więzi międzyludzkie, a w wymienionych wyżej tekstach ujawnia się przez zapewnienie ponownego spotkania z tymi, którzy odeszli, jak też przez wezwanie do wypowiedzenia Modlitwy Pańskiej w duchu communio sanctorum przed złożeniem ciała do grobu77.
b) Uświadomienie sobie własnego powołania do życia wiecznego
Obrzędy pogrzebu, podobnie jak wszystkie sakramenty i sakramentalia, są wydarzeniem całego Kościoła. zgodnie z tą zasadą odnoszą się nie tylko do przyszłości eschatycznej zmarłego, ale i do żyjących jeszcze na ziemi. Z tego względu udział w pogrzebie jest nie tylko darem duchowym dla zmarłego, ale i umocnieniem w wierze, zwłaszcza gdy chodzi o cel ludzkiej egzystencji. Wielokrotnie w formułach modlitewnych wypowiadane są prawdy dotyczące nieuniknionej śmierci każdego oraz zmartwychwstania ciał u kresu czasów: „Ponieważ Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy z umarłych i odnowi nasze śmiertelne ciała na podobieństwo swojego ciała uwielbionego, ufamy, że wskrzesi naszego brata (naszą siostrę), gdy przyjdzie w chwale”78; „Wszechmogący Boże, Ty przez śmierć krzyżową Twojego Syna, Jezusa Chrystusa, zwyciężyłeś śmierć naszą, a przez Jego chwalebne zmartwychwstanie przywróciłeś nam życie nieśmiertelne”79.
Formuły te mogą być jedna odbierane mało osobiście i zbyt teoretycznie, dlatego doceniamy jeszcze inne ujęcie, bardziej antropocentryczne i łagodzące dramat śmierci, która nigdy nie jest zjawiskiem pożądanym. Chrześcijańska zasada, polegająca na dążeniu do Boga i naśladowaniu Chrystusa, którego jednak nie widzimy, staje się bardziej zachęcająca i realna, gdy w grę wchodzi odpłata w postaci bliskości i „odzyskania” bliskich, których na ziemi się znało i miłowało. Ukazują to następujące teksty: „Twój Syn, a nasz Pan zwyciężył naszą śmierć i zmartwychwstając przywrócił nam życie, prosimy Cię, daj nam tak dążyć do Niego, abyśmy po doczesnym życiu połączyli się kiedyś z naszymi braćmi tam, gdzie otrzesz wszelkie łzy z naszych oczu”80; „Módlmy się do Boga także za nas, pogrążonych w żałobie, abyśmy razem z naszym bratem (naszą siostrą) mogli wyjść naprzeciw Chrystusa, gdy On, życia nasze, objawi się w chwale. Niech ta nadzieja przenika nasze skupienie i naszą modlitwę”81; „[…] nam zaś, którzy pozostajemy na ziemi, daj moc, abyśmy się wzajemnie pocieszali słowami wiary, aż spotkamy się wszyscy w Chrystusie i na zawsze połączymy się z Tobą i z naszym bratem (naszą siostrą)”82.
Ważną przesłanką dla skutecznego przygotowywania się na to spotkanie jest dojrzewanie do tego stanu na wspólnej modlitwie i we wzajemnym wspieraniu się na drodze ku zbawieniu. Chodzi tu o umacniania się w duchu wiary i paschalnej nadziei, do czego skłaniają szczególnie sytuacje graniczne, jak cierpienie lub śmierć bliskiej osoby. Bóg w każdej sytuacji jest miłosiernym, lecz wymagającym pedagogiem, w związku z czym za dobro, które wyświadcza nam w różnych okolicznościach, należy mu dziękować w każdym położeniu (por. Tes 5, 18).
c) Zachęta do modlitwy wstawienniczej w wiarą w jej skuteczność
Św. Augustyn w Wyznaniach we wzruszający sposób opisał chwile poprzedzające śmierć swojej matki Moniki i jej ostatnią prośbę: „Pamiętajcie o mnie przy ołtarzu Pańskim”83. O modlitwie za zmarłych dowiadujemy się już z Ksiąg Machabejskich (por. 2 Mch 12, 43-45), a w Nowym Testamencie z nauczania św. Pawła (por. 1 Kor 15, 19), kiedy mówi o „chrzcie za umarłych”. Praktyka modlitwy wstawienniczej rozwijała się w Kościele bardzo dynamicznie, a w odnowionym obrzędzie spotykamy wiele zwrotów, które bądź deklarują już podejmowaną modlitwę o zbawienie zmarłych: „Tobie polecamy naszego brata (naszą siostrę)”, „prosimy, abyś go (ją) przyjął do błogosławionej społeczności”84, bądź zachęcają do niej w duchu jedności i miłości z tymi, którzy już przeszli z doczesności do Pana: „Z ufnością polecamy go (ją) miłosierdziu Bożemu w cichej modlitwie”85. Celem modlitwy jest prośba skierowana do Boga o odpuszczenie ich grzechów jako wyraz miłości i troski o ich zbawienie.
Charakterystyczną cechą wielu z tych modlitw jest wyliczenie dowodów Bożego miłosierdzia, na które Kościół w swojej modlitwie się powołuje86. Pewne argumenty zakorzenione w Bożej niezawodności stają się dodatkowym motywem mobilizującym i uzasadniającym sens modlitwy wstawienniczej za zmarłych. Najwymowniejsza spośród próśb jest zachęta do sprawowania Eucharystii w intencji zmarłego jako zadośćuczynienie za jego (jej) grzechy, aby bez przeszkód mógł uczestniczyć w chwale zbawionych87. Jest to akt wiary w nieskończoną skuteczność ofiary Jezusa Chrystusa, która sama w sobie, i jedynie ona, może stać się bramą zbawienia dla wiernych zmarłych.
3. ESCHATOLOGIA W POGRZEBOWEJ LITURGII SŁOWA
Osobne zagadnienie stanowi Liturgia słowa w obrzędach pogrzebu, skomponowana z odpowiednio dobranych czytań. Znaczenie słowa Bożego w odnowionych obrzędach pogrzebu zostało określone we Wprowadzeniu do obrzędów jako „wielkiej wagi”, gdyż: „głosi ono tajemnicę paschalną, daje nadzieję ponownego spotkania w królestwie Bożym, uczy pełnej szacunku miłości wobec zmarłych oraz zachęca, aby wszyscy dawali świadectwo życia chrześcijańskiego”88. Słowo ma zatem dwa zasadnicze zadania: pouczenie i wprowadzenie w Misterium Chrystusa „tu i teraz”. Liturgię słowa zaleca się nawet wówczas, gdy nie sprawuje się Eucharystii, dlatego rozumiemy, że jest ona bardziej związana z samymi obrzędami pogrzebu i dlatego należy poświęcić jej nieco miejsca w kontekście omawianego tematu.
Zasadniczo czytania odnowionego obrzędu nie różnią się od zestawu przedtrydenckiego i Mszału trydenckiego oprócz dwu czytań ze Starego Testamentu (Iz 58, 10-11 i Ez 37, 1-7). Ogólnie przewidziano 42 perykopy biblijne. Ze Starego Testamentu mamy 7, wśród nich jedno z dawnego zestawu (2 Mach 12, 43-46), z Nowego Testamentu 18 czytań, w tym 5 z dawnego zestawu i 3 z Mszału trydenckiego, a Ewangelii przygotowano 17, wśród nich zachowało się 7 używanych już w średniowieczu i 3 w Mszale z 1570 r. Wzbogacono też repertuar śpiewów międzysekcyjnych, pozostawiając 3 dawne: Si ambulem, Sicut servus i De profundis oraz przywrócono śpiew Alleluja, który przyjął się w pierwotnym Kościele i utrzymał w niektórych krajach zachodnich nawet do końca XI wieku, a w średniowieczu został wycofany89.
Zasadniczo wszystkie czytania dotyczą – bezpośrednio lub pośrednio – eschatologii. Ich omówienia podjął się ks. prof. Józef Kudasiewicz w artykule pt. Słowo Boże w nowych obrzędach pogrzebu, charakteryzując je jako „małą summę katolickiej nauki o rzeczach ostatecznych”90. W zamieszczonej w nich eschatologii wyróżnia on kilka tematów, które ukazują pewne opcje, istotne dla uczestników liturgii pogrzebowej. Pierwszy z nich to fakt, że śmierć stanowi początek nowego i innego życia w Bogu. Wątek ten przewija się w zasadzie we wszystkich czytaniach i wnosi istotną prawdę o życiu eschatycznym, rozumianym jako osobowa relacja z Bogiem i z ludźmi. Drugi temat to zmartwychwstanie ciał, które zapowiada eschatyczną przyszłość dla całego człowieka z duszą i ciałem. Treści te znajdujemy przede wszystkim w perykopach Pawłowych. Trzeci temat to udział w Misterium Paschalnym, zapoczątkowany i uwarunkowany przez chrzest i rozumiany jako szczególny związek z Chrystusem jako nowym Adamem i pierworodnym między wieloma braćmi (por. Rz 6; 8, 29). Czwarty temat dotyczy wiary i wskazuje na sposób przygotowywania się do życia wiecznego, który realnie jest możliwy tylko z udziałem tej łaski91.
PODSUMOWANIE
To krótkie studium obrzędów pogrzebu pod kątem ich eschatologicznej mocy, wykazuje, że obrzędy te zostały włączone w nurt paschalnej wizji liturgii Kościoła soborowego i dlatego nie stanowią całkowitego zamknięcia lub zwieńczenia ludzkiego życia, lecz otwierają etap prowadzący do pełnej realizacji Bożej obietnicy w stosunku do człowieka. Różnice w stosunku do życia ziemskiego stanowi fakt, że decydującą rolę ma już nie aktualny udział zmarłego, lecz odniesienie do paschalnych i liturgicznych przemian w jego ziemskim życiu (chrzest, Eucharystia) oraz do aktualnego wstawiennictwa Kościoła. Dzięki licznym aluzjom do paschalnej dynamiki i ukazaniu powołania człowieka do realnej komunii z Bogiem obrzędy niosą poruszające przesłanie do nawrócenia ku Bogu i tym samym wzmagają wstawienniczą inicjatywę wierzących. Wydarzenia te, przeżywane w szczególnie pobudzającym do refleksji kontekście, przyczyniają się do wyostrzenia zmysłu wiary i eklezjalności, które są podstawą ewangelicznego realizmu i odwagi życia Kościoła pielgrzymującego jeszcze na ziemi. Obrzęd jednak sam w sobie nie spełni tego zadania bez ukierunkowującej i aktualizującej homilii.
PRZYPISY:
1. J. R a t z i n g e r. Śmierć i życie wieczne. Tł. M. Węcławski. Warszawa 1986 s. 16.
2. Por. tamże s. 17.
3. Por. S. Z e d d a. L'escatologia biblica. Brescia 1972; P. S c h ü t z. Was heisst „Wiederkunft Christi”? Freiburg 1973; A. J a n k o w s k i. Eschatologia biblijna Nowego Testamentu. Kraków 1987.
4. Taki tytuł (oryg. ang. Life after life) nosi też bardzo popularna książka opisująca doświadczenie śmierci klinicznej: R. A. M o o d y. Życie po życiu. Tł. I. Doleżał-Nowicka. Poznań 2011.
5. Śmierć rozumiana jako kara za grzechy. Por. Obrzędy pogrzebu dostosowane do zwyczajów diecezji polskich. Wyd. II. Katowice 1991 (= OP) nr 46 C. Na ten temat także: B. M a r g a ń s k i. Podstawy teologiczne odnowionego rytu pogrzebowego. „Ruch Biblijny i Liturgiczny” 27:1974 s. 11.
6. Próbą zaradzenia tej sytuacji na gruncie polskim jest niedawno wydana książka popularno-naukowa ks. L. Baltera Eschatologia współczesna dla duszpasterzy i katechetów (Kraków 2010).
7. Por. Prefacja pogrzebowa 86. W: Mszał rzymski dla diecezji polskich. Poznań 2010 s. 103* (= MR).
8. Por. W. Ś w i e r z a w s k i. Różne rodzaje posługiwania, ale jeden Pan. Kraków 1984 s. 320; także: J. D z i e d z i c. Wtajemniczenie w śmierć. „List” („Nasze wszystkie inicjacje”) 2:2008 s. 14.
9. Por. Ś w i e r z a w s k i. Różne rodzaje posługiwania s. 320.
10. http://www.wiadomosci24.pl/artykul/rytualy_pogrzebowe_i_zaloba_u_indian_49250 (dostęp: 18.08.2011).
11. Por. http://www.mojeopinie.pl/tybet_pogrzeb_przez_powietrze,3,1201115437 (dostęp: 18.08.2011).
12. Por. B. N a d o l s k i. Liturgika. T. III. Poznań 1992 s. 267.
13. Na przykład w religiach wedyjskich pogrzeb polega na procesyjnym przeniesieniu zwłok na miejsce rytualnego spopielenia.
14. R. G u a r d i n i. O rzeczach ostatecznych. Tł. T. Gródecki. Kraków 2004 s. 32.
15. Por. ikona Zaśnięcia NMP w bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie – nad ciałem Maryi Zbawiciel trzymający na rękach duszę Maryi odzianą w biel.
16. Por. Ś w i e r z a w s k i. Różne rodzaje posługiwania s. 319.
17. KL 81-82.
18. Por. OP nr 1. Wprowadzenie teologiczne i pastoralne.
19. Por. np. OP nr 32. 39. 43. 46. 47. 75.
20. Por. A.-G. M a r t i m o r t. Comment meurt un Chrétien. „La Maison-Dieu” 1955 nr 44 s. 20.
21. Dekret Świętej Kongregacji Kultu Bożego z dnia 15 sierpnia 1969 r.
22. Modlitwa. Nabożeństwo słowa Bożego przy zmarłym. OP nr 29; por. 228.
23. Por. wzmianka we Wprowadzeniu teologicznym i pastoralnym. OP nr 1.
24. Por. OP nr 63 A. 65.
25. Por. OP nr 63 A.
26. Por. OP nr 53: „Przed Najświętszym Bogiem nikt nie jest bez winy. Dlatego chcemy złożyć za naszego zmarłego brata (naszą zmarłą siostrę) Ofiarę Eucharystyczną jako zadośćuczynienie za jego (jej) grzechy”. Por. A. H a m m a n. Preghiere dei primi cristiani [Modlitwy pierwszych chrześcijan]. Mediolan 1955 s. 80-81; N a d o l s k i. Liturgika t. III s. 276.
27. Por. KKK 1680.
28. Por. KK 40.
29. Por. OP nr 66 B.
30. OP nr 65.
31. OP nr 65.
32. Dekret Kongregacji Nauki Wiary z dnia 20 września 1973 r. pozwala na katolicki pogrzeb jawnych grzeszników, którzy przed śmiercią „aliqua signa poenitentiae et dederint et absit publicum aliroum fidelium scandalum” (AAS 65: 1973 s. 500). Do znaków pokuty, które uprawniają do chrześcijańskiego pogrzebu – a których istnienie potwierdzają wiarygodni świadkowie – należą: prośba o kapłana (choćby nie zdążył przybyć), wzbudzenie zewnętrzne aktu żalu, np. przez bicie się w piersi, ucałowanie krzyża, przeproszenie za dane zgorszenie itp. Publiczne zgorszenie wyklucza się przez to, że wiernych informuje się o tych znakach pokuty. Por. Instrukcja liturgiczno-duszpasterska Episkopatu Polski o pogrzebie i modlitwach za zmarłych 14-15.
33. OP nr 46 A.
34. OP nr 46 C.
35. Por. N a d o l s k i. Liturgika t. III s. 275 n.
36. Por. responsorium Subvenite. OP nr 64.
37. Por. OP nr 29.
38. Por. Modlitwa. OP nr 66 C.
39. Por. OP nr 64. 66 B.
40. Por. OP nr 67.
41. Por. N a d o l s k i. Liturgika t. III s. 285.
42. OP nr 75.
43. Por. motywy w starożytnej ikonografii chrzcielnej: jelenie u źródła, pawie u źródła.
44. Por. Doksologia końcowa. OP nr 37.
45. Por. Obrzędy wstępne. Stacja w domu zmarłego. OP nr 42 C.
46. Por. OP nr 63 B.
47. Por. OP nr 217.
48. Por. OP nr 218.
49. Por. OP nr 219-220.
50. Por. OP nr 223.
51. Por. OP nr 221.
52. Por. OP nr 222.
53. Por. OP nr 223. 234
54. Por. OP nr 236. 237.
55. Por. OP nr 43.
56. Por. F. L o u v e l. Les thèmes bibliques de la liturgie des défunts. „La Maison-Dieu” 1955 nr 44 s. 48.
57. Por. OP nr 63 A.
58. Por. OP nr 29; inne modlitwy za zmarłego do wyboru – OP nr 217-237.
59. Por. Modlitwa. OP nr 39 A.
60. Por. Modlitwa. OP nr 39 B. C.
61. Por. Modlitwa końcowa. OP nr 73 A.
62. Por. OP nr 46 A, B, C; 47.
63. Por. Modlitwa powszechna. OP nr 72.
64. Por. OP nr 43; 46 C.
65. „Niech to ostatnie pożegnanie będzie wyrazem naszej miłości, ukoi nasz ból i umocni nadzieję. Kiedyś bowiem z miłością i radością spotkamy ponownie naszego brata (naszą siostrę) tam, gdzie śmierć zostanie pokonana przez miłość Chrystusa, która wszystko zwycięża. Niech ta nadzieja przenika nasze skupienie i nasza modlitwę” (OP nr 63 C).
66. Por. OP nr 43.
67. Por. OP nr 46 C.
68. OP nr 63 B.
69. OP nr 63 C.
70. OP nr 63 A.
71. Modlitwa OP nr 66.
72. OP nr 75, 77.
73. Modlitwa końcowa. OP nr 73 B.
74. „Teraz Bóg wezwał go (ją) do siebie i dał mu (jej) udział w życiu wiecznym. Wierzymy, że modli się on (ona) za swoich rodziców i za nas. Chcemy podziękować Bogu za zbawienie tego dziecka i prosić o pociechę dla rodziców i rodziny oraz o umocnienie naszej wiary”. (OP nr 181 A; por. OP nr 188 A, B).
75. Por. OP nr 181 B.
76. Modlitwa powszechna. OP nr 72.
77. Tamże.
78. Złożenie do grobu. OP nr 76.
79. Modlitwa końcowa. OP nr 73 B.
80. Modlitwa. OP nr 47, 66.
81. OP nr 63 A.
82. OP nr 66 B.
83. Św. A u g u s t y n. Wyznania IX 12.
84. Por. np. OP nr 66 B, C.
85. OP nr 63 B.
86. Por. np. OP nr 46 C.
87. Por. OP nr 53.
88. Wprowadzenie. OP nr 11.
89. Por. A. L a b u d d a. Msza za zmarłych. „Ruch biblijny i Liturgiczny” 27:1974 s. 38.
90. Por. J. K u d a s i e w i c z. Słowo Boże w nowych obrzędach pogrzebu. „Ruch Biblijny i Liturgiczny” 27:1974 s. 46.
91. Por. tamże s. 46-51.
LITERATURA:
B a r s o t t i D.: Wierzę w życie wieczne. Kraków 2008.
B o k w a I.: Trynitarno-chrystologiczna interpretacja eschatologii w ujęciu Hansa Ursa von Balthasara. Radom 1998.
D e c y k J.: Eschata w oficjum za zmarłych Liturgii godzin. Warszawa 2003.
- Rzeczywistość eschatyczna człowieka według modlitw za zmarłych Mszału Rzymskiego Pawła VI, Warszawa 1995.
G u a r d i n i R.: O rzeczach ostatecznych. Kraków 2004.
K e r r i g a n M.: Zwyczaje i rytuały pogrzebowe od starożytności do czasów współczesnych. Warszawa 2009.
K r a k o w i a k Cz.: Nowe obrzędy pogrzebowe według Rytuału dla diecezji polskich. „Wiadomosci Diecezjalne Lubelskie” 52:1978 s. 199-209.
- Odnaleźć życie pozagrobowe. Kraków 1985.
M a r t e l e t G.: Zmartwychwstanie. Eucharystia. Człowiek. Warszawa 1976. Z u c c a r o C.: Teologia śmierci. Kraków 2004.
Artykuł Siostry dr hab. Adelajdy Sielepin CHR
pt. "Eschatologia w obrzędach pogrzebu katolickiego"
opublikowany został w 8. tomie "Studiów Liturgicznych" (TN KUL JPII 2012).
O wydawnictwie tym szerzej przeczytać można w dziale "Aktualności".
Ks. Ryszard Winiarski
***
Nie za zmyślonym
idziemy przesłaniem
nie za zmyślonym
podążamy mitem
ale za prawdą
za zmartwychwstaniem
co możliwości wszelkich
jest zenitem
bo grzebiąc marność
choć marność stworzoną
utrwalić tylko
próbuje istotę
i dla niej jednej
odkryć nieskończoność
dziś
wieczne potem
z tomu "Przypowieść zwana życiem" -
- wiersze wybrane,
Wydawnictwo OLECH, Lublin 2012
Ks. Ryszard Winiarski
WIERSZ PASCHALNY
Każdy grób jest inny
choć kryje to samo
tę samą tajemnicę
tak różnie grzebaną
te same pytania
tak różnie zadane
i odpowiedź
którą wskrzesza
paschalny Baranek
i to światło
którego natury nie zdoła
ukryć całun żałobny
ani lament anioła
i ta cisza ogrodu
w którym jakby
nieśmiało
klęsk śmiertelnych
zwycięstwo
stać się mogło
więc stało
i ten pokój
największy
kiedy wszystko już znane
i odkrycie ostatnie
śmierć
to tylko przystanek
z tomu "Przypowieść zwana życiem" -
- wiersze wybrane,
Wydawnictwo OLECH, Lublin 2012