Małgorzata Gmiter
PLASTYKA NAGROBKOWA
[CMENTARZA RZYMSKOKATOLICKIEGO
DO OKRESU MIĘDZYWOJENNEGO]
Omówienie plastyki nagrobkowej na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Lipowej w Lublinie należy zacząć od pewnego wyjaśnienia. Nie sposób wymienić w tym materiale wszystkich form i typów nagrobków, nie można też opisać dokładnie tych najciekawszych, ponieważ należałoby poświęcić temu zadaniu osobną książkę. Z konieczności więc wybrano z ogromnej masy pomników te najbardziej charakterystyczne, typowe dla jakiegoś stylu bądź wyróżniające się odmiennością formy. Przegląd rzeźby nagrobnej zakończono w zasadzie na okresie międzywojennym, jakkolwiek wymieniono kilka przykładów współczesnej sztuki, odbiegającej od typowych schematów lastrykowych bloków.
Od Administratorki Dormitorium:
Zdjęcia ilustrujące artykuł zostały wykonane w roku 2013.
Od tego czasu część nagrobków została poddana renowacji.
Fotografie odnowionych nagrobków będą wymienione w roku 2018.
Zdjęcia powiększają się po kliknięciu.
WARSZTATY KAMIENIARSKIE
W Lublinie działały zarówno warsztaty kamieniarskie, jak i indywidualni artyści. W XIX w. najbardziej znany był zakład nagrobkowy Adolfa Saturnina Timmego, który zatrudniał często wybitnych rzeźbiarzy przygotowujących zasadniczy trzon pomnika. Dzieła pochodzące z tego zakładu, bardzo liczne na cmentarzu, odznaczają się dobrym poziomem wykonania i oryginalnością kompozycji. Sam Timme został pochowany na cmentarzu w 1901 r. (kw. 9) pod wysokim obeliskiem z czerwonego marmuru. Jego nazwiskiem firmowano rzeźby nagrobne jeszcze w kilka lat po jego śmierci. Dobrym poziomem artystycznym charakteryzują się też nagrobki W. Cyngrosa – J. Nowaka, natomiast licznie reprezentowane rzeźby z pracowni S. Waśniewskiego cechuje nierówny poziom. Niektóre z nich wykonywali biegli rzeźbiarze, inne, nieporadne, były zapewne dziełem mniej zdolnych uczniów. W Lublinie ponadto działali rzeźbiarze-artyści: Franciszek Dec i Leon Migalski. Z krakowskich i warszawskich warsztatów reprezentowanych kilkunastoma nagrobkami warto wymienić nazwiska: J. Menzla, H. Żydoka – twórcę „koronkowych”, pięknych Madonn, Bolesława Jeziorańskiego, Hipolita Kasjana Marczewskiego, Antoniego Kurzawy, Konstantego Laszczka, Andrzeja Pruszyńskiego, Ludwika Pyrowicza i Bolesława Syrewicza.
Wartości artystyczne pomników dostrzeżono już w 1901 r. w „Ilustrowanym przewodniku po Lublinie” Marii Ronikierowej, wydanym w Warszawie. Rozdział poświęcony cmentarzowi rzymskokatolickiemu w Lublinie podpisał S. O. (Stanisław Ostrołęcki). Z ciekawszych pomników wymienił nagrobki: Feliksa Grotowskiego, Franciszka Farnezego, Jana Kałużyńskiego, Tomasza Żylińskiego i Antoniego Bobrowskiego. Opisał również pomnik Dionizego Mazurkiewicza (ob. w Dysie), zamieszczając m.in. jego fotografię. Ciekawe informacje podawał również M. Domański w artykule „Rzeźba przy ul. Lipowej” zamieszczonym w „Kamenie” (nr 22, 31 X 1976, s. 10). Autor opisał w nim dzieła najwybitniejsze, sygnowane przez uznanych twórców, wymieniając też popularne motywy przedstawień anonimowych. Każdego roku przed Dniem Zadusznym pojawiają się w lubelskiej prasie artykuły dotyczące historii lubelskiej nekropolii ilustrowane zdjęciami grobowców, z roku na rok coraz bardziej zapominanych.
PLASTYKA O CECHACH KLASYCYSTYCZNYCH
Plastyka o cechach klasycystycznych charakterystycznych dla tzw. klasycyzmu Królestwa Kongresowego dominuje wśród najstarszych nagrobków, znajdujących się w pobliżu wejścia na cmentarz w kwaterach 1, 2, 5b, 5a, 4c, 4b, 4a oraz w pobliżu kaplicy w kwaterach 3a, 3b, 3c, 3d, 3e, 3f, 3g, 18b, 18c. Nagrobki mają najczęściej formę steli, z mniejszym lub większym zastosowaniem motywów antycznych. Elementy pogańskie przeplatają się tutaj z chrześcijańskimi, na zasadzie przenikania się ich treści znaczeniowych, tak bardzo wieloznacznych w temacie śmierci. Niezwykle oszczędna w wyrazie jest półokrągła stela Natalii Saduńskiej z 1856 r. (kw. 5b). Oprócz inskrypcji zdobi ją wieniec oliwkowy, przewiązany wstęgą oraz dwie płonące pochodnie, skierowane do dołu. W przekonaniu starożytnych Greków i Rzymian wieńce oliwkowe miały zapewnić zmarłemu wieczny spokój. W Biblii wieniec jest kojarzony ze zwycięstwem sprawiedliwości. Wieniec życia wiecznego dany będzie temu, kto będzie żył według nauki Chrystusa, aż do śmierci (Ap. 2, 10). Pochodnie opuszczone do dołu to starożytny symbol śmierci, chętnie stosowany w ikonografii sepulkralnej, chociaż Kościół potępił pochodnie jako symbol pogański i zastąpił je świecami.
Często spotykanym motywem na pomnikach jest postać geniusza gaszącego pochodnię życia. Takie obrazowanie spotykamy na nagrobku Ksawery Herniczek z 1866 r. (kw. 1). Jest to edicula, flankowana dwoma pilastrami korynckimi. Pomiędzy nimi umieszczono arkadę, połączoną dużym kluczem z belkowaniem. W środku arkady widnieje płaskorzeźba zasmuconej kobiety w długiej sukni. Postać z antyczną fryzurą, okryta antyczną szatą, opiera się jedną ręką o uciętą kolumnę, w drugiej ręce trzyma pochodnię, gasząc ją o podstawę. Całość harmonijnie skomponowanego nagrobka wieńczą ozdobne woluty. Pomiędzy nimi stała zapewne urna. Nagrobek ten, niezwykle „klasyczny” w formie, wydaje się być przeniesiony z antycznej nekropolii.
Podobne wrażenie wywiera nagrobek Aleksandry Dobrowolskiej z 1863 r. (kw. 7). , Prostokątna stela na cokole zawiera płaskorzeźbę uskrzydlonego geniusza, który klęczy na kolanie i składa ręce w modlitewnym geście. Nad jego głową zamyka się delikatna arkada, podkreślająca linię wysokich skrzydeł. Zniszczone częściowo zwieńczenie z motywem wieńca spoczywa na silnie wysuniętym gzymsie. Na cokole pojawiają się znów pochodnie, tym razem skrzyżowane i przewiązane wstęgą. Ten czysto klasycystyczny obraz powtórzono na steli Marii Frieman z 1872 r. (kw. 4c). ,
Inne nagrobki operują również formami klasycznymi. Ciekawy kształt ediculi ze ściankami bocznymi ma nagrobek Cypriana Zdzitowieckiego z 1848 r. (kw. 5b). , Między ściankami znajduje się płyta z herbem i panolipami. Inskrypcje umieszczono na wysokim cokole, w płycinie obramowanej opuszczonymi pochodniami. Zwieńczenie w postaci wolut i wałka, wypełnionych rozetami, spoczywa na rozczłonkowanym belkowaniu. W ikonografii nagrobka widać chęć podkreślenia chlubnych czynów zmarłego.
Nagrobek Andrzeja Nawarskiego z 1850 r. (kw. 5b) jest nieco uproszczoną repliką poprzedniego. Zastosowano tu taki sam cokół z pochodniami, ale nakryto go od razu zwieńczeniem w postaci wolut i wałka z rozetkami. Inny kształt wolut zastosowano w stelach Franciszki Ostrowskiej z 1849 r. (kw. 5b) i Clementine Cuny z 1886 r. (kw. 15c). Woluty mają zróżnicowaną wysokość wałków. W środku wypełniają je liście. W nagrobku Ostrowskiej zastosowano też rozetki, a w nagrobku Cuny palmetę między wolutami. Ten drugi nagrobek zawiera ponadto zestaw ornamentów antycznych, takich jak: plecionka, kimationy – lesbijski i joński, astragal.
Lubianym motywem klasycystycznym jest urna, waza lub amfora, często opasana girlandami z roślin lub draperii. Wieńczy ona pomniki: Franciszka Farnezego z 1849 r. (kw. 5b) , Ksawerego Chełmickiego z 1848 r. (kw. 3a) , , Tomasza Dederki z 1816 r. , i Leona Urmowskiego z 1814 r. (kw. 4b) , , Feliksa Grotowskiego z 1817 r. (kw.4b) , Dominika Bijeyko z 1842 r. (kw. 4c) – z żeliwnymi uszami , , Karola Czapuczyńskiego z 1855 r. (kw. 5a) . Trzy pierwsze nagrobki zbliżone są do siebie formą masywnego cokołu z dużą urną.
Nagrobki Czerwińskich z 1869 r. (kw. 7) i Piotra Frankowskiego z 1863 r. (kw. 5b) ozdobiono klasycystycznymi motywami gzymsów, tympanonów i klimationów oraz spłaszczonymi wazami. Urna opleciona wężem wieńczyła jeszcze w 1967 r. pomnik Pafnucego Sokolnickiego z 1845 r. (kw. 5b) . Dziś leży ona przy wejściu na cmentarz. Niestety, nie można tam odnaleźć wazy, zdobiącej niegdyś nagrobek Marii Hermanowicz z 1861 r. (kw. 5b) .
Spora grupa pomników wyróżnia się formą cippusu, bogato dekorowanego frontonami i akroterionami. Najstarszym z nich jest przypuszczalnie pomnik Rozalii Ehrenfried z 1838 r. (kw. 2) , . Tympanony nagrobków wypełnia w większości płaskorzeźba uskrzydlonej klepsydry, jak na pomnikach: Kassyldy Niedabylskiej z 1863 r. (kw. 7) , Anieli Bojanowskiej z 1857 r. (kw. 5b) , , Józefy Baranowskiej z 1848 r., Felicjana Fredry z 1848r. (kw. 5b) , , Czerwińskich, Jana Kałużyńskiego z 1855 r. (kw. 4a) , , Marii Hermanowicz. Palmety są na nagrobku Faustyna Kozerskiego z 1863 r. (kw. 7) , , czaszka z kością – na nagrobku Tekli Wiercieńskiej z 1851 r. (kw. 3g) , „oko opatrzności” – na nagrobkach Jana Gromana z 1852 r. (kw. 3d) , , Anny Serwaczyńskiej z 1858 r. (kw. 5b) , i Władysława Wojewódzkiego z 1858 r. (kw. 5b) , . Na pomnikach Anieli Bojanowskiej i Jana Kałużyńskiego odnaleźć można „oko opatrzności” na krzyżach. W bocznych tympanonach cippusów pojawia się gwiazda. Na zwieńczeniach obok krzyża spotyka się urny, jak na pomnikach Jana Gromana i Macieja Rudnickiego z 1850 r. (kw. 4a). Czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami na cokole pomnika Feliksy Jeżowskiej z 1877r. (kw. 5b) , , Faustyna Kozerskiego i Marii Hermanowicz wyobraża śmierć i nicość.
Do zestawu ornamentów klasycystycznych, zdobiących cippusy należą: klimationy – lesbijski i joński, ząbki, rozetki, fantazyjne liście akantu. Oryginalną symboliką wyróżnia się płaskorzeźba na pomniku Marii Lisowskiej z 1844 r. (kw. 4b). W tympanonach, przednim i tylnym, widnieją herby, na bocznych wąż połykający ogon, podparty skrzydłami i motyl. W bocznych wnękach stoją płaskorzeźbione postacie Matki Boskiej i Chrystusa. Na cokole umieszczono: na środku – pochodnię skierowaną do góry i gałązkę palmową, przeplecione przez wieniec, z tyłu – węża połykającego ogon, po bokach – skrzyżowane pochodnie skierowane do dołu, i czaszkę. Warto poświęcić kilka słów tej bogatej symbolice, ponieważ pojawiają się tu nowe elementy klasycystyczno-romantyczne. Najważniejsze z nich są: wąż połykający ogon – symbol nieskończoności, wiecznego odradzania się; motyl – symbol kruchości i znikomości doczesnego życia, a także ulatującej z ciała duszy, spopularyzowanej w tej postaci przez Caspara Dawida Friedricha, malarza niemieckiego romantyzmu; wzniesiona pochodnia – symbol nowo rozpoczynającego się życia (wiecznego); palma – nagroda dla tych, co przecierpieli trudy w ziemskim życiu.
Innego rodzaju nagrobki to zwężające się lekko do góry stele z prostymi frontonami. Inskrypcja wyryta jest na płaskorzeźbionej tarczy, narożniki wypełniają stylizowane liście. Tak wyglądają nagrobki: Anny Serwaczyńskiej, Ignacego Jankowskiego z 1845 (kw. 3f) i Franciszka Witkowskiego z 1848 r. (kw. 4a) . Na pomnikach odnaleźć można często dekoracje w postaci podniesionej zasłony, co oznacza przekroczenie progu innego świata. Ten motyw pojawia się na nagrobkach: Laurencji Kozłowskiej z 1838 r. (kw. 3g) , Piotra Klamensowskiego z 1864 r. (kw. 2) , i Józefy Baranowskiej.
Klasycystyczny kształt steli z akroterionami stosowano jeszcze w II połowie XIX w., o czym świadczy eklektyczny nagrobek Franciszka Grabińskiego z 1879 r. (kw. 10) , ozdobiony akroterionami z neogotycką tablicą inskrypcyjną.
Kolumna od najdawniejszych czasów symbolizowała trwałość i siłę kosmogeniczną. Złamana lub ucięta kolumna zyskała dużą popularność w plastyce nagrobnej jako wyobrażenie upadku potęgi świata ziemskiego. Fragment uciętej kolumny, przewiązanej draperią i ozdobionej astragalem ustawiono na mogile Andrzeja Lipnickiego z 1842 r. (kw. 5b). Wieńczyła ją prawdopodobnie urna na cokoliku.
Niemal identyczna kolumna stoi na pomniku Marii Hrepaczewskiej z 1810 r. (kw. 3c). Ponownie wykorzystano tę formę w nagrobku Marii Cytowicz z 1852 r. (kw. 3d) , . Tym razem krótką kolumnę ustawiono na masywnym piedestale. „Antyczność” pomnika podkreśla wyobrażenie dwóch amfor na froncie. Sama kolumna nakryta jest dziwacznym zwieńczeniem w formie dwóch obelisków, przedzielonych czworokątnym słupkiem. Kolumnie towarzyszą dwie wazy z kwiatami, ustawione po przekątnej.
Złamana kolumna, zwieńczona krzyżem, stanęła na wysokim cokole pomnika Marii Mazurkiewiczowej z 1850 r. (kw. 5b) . Ucięta, z girlandą i urną na szczycie wznosi się na dużym postumencie nagrobka Storczyńskich z 1858 r. (kw. 4a) . Cały pomnik odlano z żeliwa, a wzorowano go zapewne na kamiennej kolumnie Ignacego Waluchowicza z 1845 r. (kw. 4b. ) .
Motyw kolumny był popularny w rzeźbie sepulkralnej do XX w. Z II połowy XIX w. wymienić można: neorenesansową kolumnę z główkami aniołków z nagrobka Hipolita Grodzieckiego (nieczytelna data) w kw. 4b, kolumnę na nagrobku Józefa Morchnowicza z 1873 r. (kw. 1), zwieńczoną krucyfiksem na ziemskim globie, wykonaną z żeliwa, złamane kolumny Piotra Kupferwassera z 1892 r. (kw. 14) i Jadwigi Dygulskiej z 1909 r. (kw. 20b) z krzyżami .
Na wielu nagrobkach pojawiają się słupy, które symbolizują identyczne treści co opisane wyżej kolumny. Oryginalną formę mają m.in. okrągły słup na cokole nagrobka Antoniny Rzepeckiej z 1848 r. (kw. 5b), nakryty kwadratowym kapeluszowym zwieńczeniem, Mikołaja Baczyńskiego (kw. 2), bez daty, z piękną płaskorzeźbą rycerza z herbami na trzonie i masywnym zwieńczeniem oraz podobne do siebie pomniki Józefy Eydziatowiczowej z 1847 r. (kw. 5a), Józefa Mazurkiewicza z 1873 r. (kw. 6a) i Ratomskich z 1874 r. (kw. 1) , . Słupy te nakryto liściastym zwieńczeniem i krzyżem. Trzony ich oplatają płaskorzeźbione drzewa dębu, łączące się związanymi gałęziami w 3 arkady.
Obelisk jest formą zbliżoną do poprzednich, jednakże jego sens znaczeniowy jest nieco inny. Symbolizuje on bóstwo, siły kosmosu, a także nieśmiertelną sławę. Dlatego stawiano go często na grobach ludzi zasłużonych. Spotyka się małe obeliski, takie jak: Weroniki Romeykowej z 1828 r., Tekli Szleglowej z 1830 r. (kw. 2 – oba), Franciszki Wagnerowej z 1838 r. (kw. 1) , Bielińskich z 1850 r. (kw. 10) z krzyżem na kuli, Walerii i Eugenii Mazurkiewicz z 1845 r. (kw. 1) , , ozdobiony kolistą wicią roślinną, wieńcem i pseudogotyckimi maswerkami, bezimienny z urną (kw. 2) oraz wysokie i wysmukłe, jak obelisk Jana Dysiewicza z 1828 r. (kw. 4b) , , udekorowany wężem Eskulapa i symbolami nauk wyzwolonych: lirą, piórem i maską.
Skromny obelisk ma Jan Nepomucyn hr. Męciński z 1858 r. (kw. 5b), Jan Jaraczewski z 1898 r. (kw. 12b), Jan Mincel z 1864 r. (kw. 4c) , i Adam Bieliński z 1855 r. (kw. 2), z kulą na szczycie. Na obelisku Pawła Biernackiego z 1869 r. (kw. 6a) zamarkowano cokół, nakładając na ściany akroteriony i frontony. Żeliwny obelisk Marii Dunin z 1874 r. (kw. 5b) zwieńczony jest krzyżem. Proste, smukłe i bardzo wysokie obeliski wykonano dla pomników Seweryna Brajczewskiego z 1891 r. (kw. 14) i Emilii Janiszewskiej z 1898 r. (kw. 12b). Obelisk braci Janiszewskich z 1905 r. (kw. 18a) zwieńczono amforą z żeliwnymi uszami.
Ciekawą formę ma nagrobek Hieronima Łopacińskiego z 1906 r. (kw. 3a). Dwa nieduże obeliski połączono górą liściastą girlandą, a dołem umieszczono tablicę inskrypcyjną. Charakterystyczne dla tego pomnika jest połączenie kamienia z żeliwem. Nagrobek Józefa Labbe z 1906 r. (kw. 3a) , wykonano w warsztacie S. Waśniewskiego w Lublinie. Ma on formę wysokiego obelisku na potrójnym cokole. Zwieńczenie potraktowano niezwykle dekoracyjnie. Cokół podpierają dwie przełamane woluty, a środek wypełnia wieniec z symbolami wiary, nadziei i miłości.
Z warsztatu S. Waśniewskiego pochodzi również dekoracyjny obelisk Ludwiki Kuryłowicz z 1909 r. (kw. 5b), wzorowany na nagrobku Feliksa Rutynio z 1870 r. (kw. 4a). Naroża ozdobiono długimi, opuszczonymi pochodniami, połączonymi u góry girlandami. Na ścianie frontowej umieszczono prosty krzyż, a na cokole wieniec ze wstęgą. Obelisk ma wszystkie ściany prostopadłe.
Marmurowe obeliski Zygmunta Cichorskiego z 1903 r. (kw. 2) , i Kazimiery Serafińskiej z 1918 r. (kw. 6b) , , podtrzymują dwie łapy. Obelisk Serafińskiej wieńczy ponadto urna, przykryta draperią.
Przykłady obelisków można by mnożyć, ponieważ są one niezwykle rozpowszechnione w sztuce nagrobnej.
Z klasycyzmem wiąże się kształtowanie nagrobków w formie sarkofagu i trumny. W kw. 7 spotykamy kamienną trumnę z krzyżem na wieku i żeliwnymi uchwytami. Ustawiono ją na wysokim postumencie, tak jakby czekała dopiero na pochówek. Na wysokim katafalku stoi też kamienna trumna Antoniego Przybylskiego z 1884 r. (kw. 14). , Trumna wspiera się na czterech lwich łapach. Całość wysoko wyniesiona tworzy monumentalną kompozycję.
Najstarszym sarkofagiem na cmentarzu jest pomnik Zofii Boczarskiej z 1830 r. (kw. 3f) . Skrzynię ozdobiono fryzem z tryglifami i metopami, na wieku spoczywa duża poduszka. W tej samej kwaterze zachował się sarkofag Dymowskich (bez daty), umieszczony na podstawie, którą tworzą liściaste łapy.
Następny z opisywanych sarkofagów to szeroka spłaszczona skrzynia Kochanowskich z 1908 r. (kw. 7), , podniesiona nieco u wezgłowia. Podstawa i pokrywa dekorowane są profilami antycznymi: plintą, półwałkiem, esownikiem i skocją. Skrzynia wspiera się na potężnych lwich łapach z fantazyjnymi puklami.
Ciekawym sarkofagiem o trójkątnym planie jest pomnik Małgorzaty z Arlińskich... z 1847 r. (kw. 4a). Zdobi go neogotycka arkada podwójna o wykroju „oślego grzbietu” oraz neogotycki fryz maswerkowy.
Formą złożoną jest sarkofag na lwich łapach, połączony z obeliskiem. Wzniesiono go na grobie Józefy Wernickiej z 1850 r. (kw. 5a) i na grobie Jakuba Pruszyńskiego z 1863 r. (kw. 6a). Uproszczoną formą takiego zestawu jest nagrobek Mikołaja Narolskiego z 1843 r. (kw. 4c).
NAGROBKI NEOGOTYCKIE
Nagrobki neogotyckie to kolejny etap w rozwoju sztuki cmentarnej. Są one przejawem nurtu romantycznego, powiązanego silnie z historyzmem, szczególnie ze średniowieczem. Pojawiają się bogato opracowane baldachimy, chroniące wewnątrz rzeźby, np. pomnik Kazimierza Horodyskiego z 1854 r. (kw. 4a) , z postacią klęczącego dziecka. Baldachim wyposażono w trójłuczne arkady, wimpergi, rozety, wnęki z maswerkami oraz pinakle z piękną, miękko modelowaną czołganką. Czołganka i „mięsisty” kwiaton zdobią też dach baldachimu. Nieco skromniej opracowano cokół, wzbogacając naroża wiązkowymi kolumnami, z liściastymi bazami i głowicami. Boki cokołu wypełniają płaskorzeźby amfory z palmą w wieńcu i skrzyżowanych pochodni w wieńcu, zawieszonych na wstęgach.
Bardzo zbliżony w formie do poprzedniego jest pomnik Ignacego Horodyskiego z 1856 r. (kw. 5a). , Baldachim przykrywa rzeźbę zamyślonego, uskrzydlonego geniusza, wspartego o długą, opuszczoną pochodnię. Proporcje baldachimu są smuklejsze niż na poprzedniej rzeźbie. Baldachim wyróżnia się bogatym ornamentem i starannym modelunkiem. Ażurowa fiala z żeliwnym krzyżem na szczycie przydaje całości lekkości i wdzięku. Na ściankach bocznych można zobaczyć zawieszone na wstęgach symbole: amforę z pochodnią i złamaną kotwicę z krzyżem.
Motyw baldachimu uproszczonego zastosowano w nagrobku Józefa Żyszkiewicz z 1863 r. (kw. 5b)., Maswerkowe arkady odsłaniają z 4 stron rzeźbę geniusza gaszącego pochodnię. Opilastrowane naroża wieńczą uproszczone pinakle. Sztywno wykrojone wimpergi przepruto ażurowym motywem trójliścia. Funkcję kwiatonu pełni krzyż.
Niemal identyczny sposób opracowania detalu zastosowano w nagrobku Emilii Pomorskiej z 1867 r. (kw. 1). , Baldachim otwarty na wszystkie strony chroni rzeźbę Matki Boskiej. Z poprzednio omawianym łączy go sztywność modelunku i rodzaj płycin na pilastrach i pinaklach. Wymiary obiektu zostały jednak zmienione. Jest tak wysmukły, że kąt rozwarcia wimpergi stał się niezwykle ostry, uniemożliwiając dekorację jej pola.
Innym rodzajem nagrobka neogotyckiego jest stela Feliksy Baranowskiej z 1847 r. (kw. 3a), zakończona wimpergą – „oślim grzbietem”. Arkadę dźwigają wiązkowe kolumny z palmetowymi kapitelami. Nasady arkad ujęto akantowymi żabkami. Łuk arkady ma wykrój trójlistny, a w środku - wielolistny. Na zwieńczeniu brakuje krzyża.
Podobną formę ma nagrobek Michała Malhomme z 1859 r. (kw. 5b). Trójlistnie wykreślony łuk arkady wypełnia przewiązany wieniec. Stelę wieńczy masywny krzyż podparty żabkami.
Neogotycką stelą jest nagrobek rodziny Stankiewiczów z 1858 r. (kw. 5b). Opinają go pilastry z palmetowymi głowicami. Pomiędzy nimi rozciąga się fryz maswerkowy. Całość wieńczy czterokątna wieżyczka z krzyżem. Detale modelowano sztywno i oszczędnie. Trójkątne wimpergi zakończono żabkami.
Z 1860 r. pochodzi stela Heleny Łaskiej (kw. 6a) z dwułuczną arkadą, wimpergą i fialami.
Nieco wymyślną formę nadano pomnikom Walerii Dobrzelewskiej-Ziemborowskiej z 1854 r. (kw. 3a). Zastosowano tu przekształcony cippus na wysokim cokole. Ściany zakończone prostymi wimpergami wypełniają blendy z wielolistnym wykrojem w środku. Pod nimi umieszczono dekorowane tarcze na tle ornamentu geometrycznego z motywem lilii heraldycznych. Naroża zdobią płycinowe pilastry, zwieńczone małymi pinaklami z palmetką (zachowana jedna). Środek zajmuje kwiaton. Na ściankach cokołu odnaleźć można ciekawe obrazowanie. Z przodu znajduje się wieniec ze strzałą przeplecioną wstęgą. Końce wstęgi rozwieszono symetrycznie na kołkach.
W symbolice śmierci strzała jest oznaką przemijania. W Biblii określono życie ludzkie jako strzałę wypuszczoną do celu, rozprute powietrze zaraz się zasklepia, tak że nie poznasz jej przejścia (Mdr. 5, 12). Na prawej ścianie wyobrażono uskrzydloną klepsydrę, na lewej urnę, przykrytą draperią, a z tyłu węża połykającego ogon.
W 1857 r. powstał pomnik Surzyckich (kw. 5a) (na zdjęciu pierwszy od prawej strony) – neogotycka stela z trójlistną arkadą, wspartą na palmetowych pilastrach. Zwieńczeniem jest korona z liliokształtnych liści, z której wyrasta krzyż w liściastym kielichu. Widać tu, tak jak i poprzednim pomniku, mieszanie elementów stylów neogotyckiego z klasycyzmem.
Wysmukły cippus na cokole umieszczono na grobie Żylińskich z 1863 r. (kw. 7). , Boki pomnika przybrały u góry formę maswerkowych wimperg, zakończonych krzyżykami. Naroża opinają płycinowe pilastry z wysmukłymi pinaklami. Nad nimi góruje wieloboczna wieżyczka, której trzon podzielono wąskimi maswerkami. Wieńczy ją wysoki pinakiel z czołganką.
Zbliżony formą do poprzedniego jest nagrobek biskupa Wincentego à Paulo Pieńkowskiego z 1863 r. (kw. 3g). Brakuje tu jednak narożnych pilastrów. Udekorowano za to wimpergi, obramiając je plastyczną czołganką. Pola zapełniły herb i trójliście. Wysmukła, wielokątna wieżyczka z kwiatonem i krzyżem dopełnia całość.
Anna Jaworska ma pomnik z 1865 r. w kw. 7. Opracowano tu starannie flankujące pilastry, wypełnione ozdobnymi płycinami. Przy trójkątnej arkadzie wykonano niewielki fryz maswerkowy. Wimpergę i małe pinakle-sterczyny zdobią linearne motywy trójliści.
Bardzo podobną w formie stelę ustawiono na grobie Kaspra Kluczewskiego z 1862 r. (kw. 6a). Wimperga ma w środku „ośli grzbiet” z subtelnymi maswerkami.
Nowa fala zainteresowania gotykiem przyszła w końcu XIX w. Wówczas powstała grupa podobnych do siebie, dużych nagrobków z warsztatu A. Timmego. Z 1897 r. pochodzi pomnik Józefa Szpota (kw. 2). Jest to duży krzyż na wysokim cokole, wspartym 4 szkarpami. Na szkarpach ułożono bujne liście i owoce winogron. Krzyż dekorowany jest od frontu płaskorzeźbą pinakla z czołganką i literą M. Na przedniej ścianie cokołu wysuwa się z lica trójkątny postument. Górę krzyża zajmują płyciny z dekoracją geometryczną-roślinną.
Identycznie wyrzeźbiono nagrobek Emiliana Bobra z 1899 r. (kw. 11).
Tradycje formy Timmego kontynuował S. Waśniewski. Jest on autorem bardzo podobnego nagrobka Marianny Xsiężopolskiej z 1909 r. (kw. 7).
Formy neogotyckie sprawdziły się w żeliwie. Dowodem na to jest subtelna kapliczka na kanelowanej, wysokiej kolumnie, zwieńczona krzyżem. Stoi na bezimiennej płycie (kw. 12b). Neogotyckie w formie jest również kunsztowne ogrodzenie grobu Anieli Popławskiej z 1866 r. ( kw. 1).
Jedną z najliczniej reprezentowanych na cmentarzu form nagrobków jest płyta. Występuje ogromna różnorodność jej rozmiarów i dekoracji. Dekoracja jest zazwyczaj skromna i obejmuje kilka schematów. Najważniejszym z nich są 4 narożne rozety. Spotkać je można na ogromnej ilości płyt w różnych kształtach. Pojawiają się ok. połowy XIX w. i moda na nie trwa do XX w. Niektóre z nich można wymienić w układzie chronologicznym: Franciszki Piechowicz z 1863 r. (kw. 5b) z wolutami nad tablicą, Franciszka Głowackiego z 1867 r. (kw. 1), Tytusa Zegarta z 1885 r. (kw. 14), Kazimierza Samsonowicza z 1890 r. (kw. 12a), Jana Dyskiego z 1894 r. (kw. 12a), Krystyny Helebart z 1898 r. (kw. 14). Czasami rozety zastępowano konchami – płyta Wincentego Korzeniowskiego z 1867 r. (kw. 5b), wieńcami – płyta Czarneckich z 1883 r. (kw. 20b) i krzyżami – płyta Adama Bohdanowicza z 1886 r. (kw. 14).
Inna grupa płyt posiada znany motyw skrzyżowanych pochodni, przeważnie przeplecionych wieńcem. Są to m.in. groby Marii Malczewskiej z 1863 r. (kw. 7), Jana Karskiego z 1868 r. (kw. 5b), Serafina Konwickiego z 1859 r. (kw.5b).
Wspomnieć też trzeba o płytach, na których tablice z inskrypcją mają formę rozwiniętego arkusza, np. Mikołaja Lamchy z 1895 r. (kw. 14), Jadwigi Rzepeckiej z 1894 r. (kw. 14) z wykutym bukietem kwiatów czy Wandy Wiercińskiej z 1890 r. (kw.14) z motywem wieńca.
Często spotyka się płyty z wyrzeźbioną gałązką palmy na krzyżu, np. grób Aleksandra Zakrzewskiego z 1892 r. (kw. 14), Józefa i Anny Romaniaków z 1915 r. (kw. 14), duże płyty z warsztatu Leona Migalskiego, wykonane w czerwonym piaskowcu, np. Wojciecha Skoczylasa z 1934 r. (kw. 34) czy Stanisława Wójcika z 1938 r. (kw. 33), z gałązką dębu – nagrobek Florentyny Amanowicz z 1916 r. (kw. 20b). I wreszcie płyty z tablicami o fantazyjnym wykroju, np. Helci Ulanowskiej z 1884 r. (kw. 2) czy Tekli Steckiej z 1883 r. (kw. 20b) w formie tarczy.
Niezwykle popularnym motywem plastyki cmentarnej są skałki, mniej lub bardziej wyraziste, spiętrzane bloki kamienne, symbolizujące Chrystusa i trwałość istnienia Kościoła. Wyrasta na nich często drzewo. Z jednej strony jest to drzewo życia, z drugiej złamane drzewo – symbol śmierci. Drzewo może mieć formę uciętego pnia lub krzyża, dekorowanego dodatkowo wieńcem, roślinami (najczęściej bluszczem i różami), kotwicą z łańcuchem. Ten przyrodniczy motyw koresponduje z romantyczno-sentymentalną koncepcją cmentarza – parku pamięci. Same skałki z wykutymi liśćmi paproci, kalii, bluszczu i wieńcami reprezentują m.in. pomniki: Pawła Stokmara z 1895 r. (kw. 7), Jakuba Piaseckiego z 1895 r. (kw. 12a), Florentyny Głogowskiej z 1897 r. (kw. 15c), Zbyszka Fyuta z 1905 r. (kw. 5b), Szczerbińskich z 1921 r. (kw. 14) z motywem lilii, bezimienny (kw. 12b) ze złamaną kolumną i wieńcem.
Pień drzewa przedstawiany jest w różnych wersjach. W nagrobku Piotrowskich z 1865 r. (kw. 7) wznosi się na cokole, wyrastając z kielichowej, liściastej podstawy. Tarcze z inskrypcjami zawieszone są na sękach. W pomniku Kamieńskich z 1865 r. (kw. 7) wyrasta wprost z płyty, dodatkowo flankowany 4 małymi pieńkami. Na sęku wisi mały krzyż. Pień na grobie Urszuli Lingenau z 1865 r. (kw. 1) z zawieszoną tarczą wyrasta ze stosu kamieni, podobnie jak w pomniku Józefy Zarębskiej z 1870 r. (kw. 1). Na grobie Marceliny Laskowskiej z 1887 r. (kw. 15c) skałki tworzą dużą bryłę, kontrastującą rozmiarami z małym pieńkiem na szczycie, owiniętym wicią roślinną. Pnie na skałkach wyobrażono też na pomnikach: Klemensa Komorowskiego z 1891 r. (kw. 14), Suligowskich z 1893 r. (kw. 1) z pracowni A. Timmego, Aleksandra Malinowskiego z 1898 r. (kw. 12a) i Izabelli Chodorowskiej z 1903 r. (kw. 2) z pnączem bluszczu.
Z pomników mających formę krzyża, wyciosanego z pnia wymienić można: Zuzanny Kopczyńskiej z 1858 r. (kw. 7), Tekli Kaczanowskiej z 1865 r. (kw. 1), gdzie krzyż jest fragmentem dużego pnia z kielichową nasadą, Władysława Piotrowskiego z 1867 r. (kw. 5b) – krzyż z pniem wspartym na skałkach, Elżbiety Gerlicz z 1867 r. (kw. 1), Józefa Lipińskiego z 1871 r. (kw. 1), Emilii Eibisch z 1880 r. (kw. 1), Kosińskich z 1881 r. (kw. 5b) z bluszczowym wieńcem, Feliksy Orłowskiej z 1893 r. (kw. 12a) z bujnym kwietnym wieńcem na krzyżu, roślinami na skałkach i czaszką u podstawy, Konstantego hr. Dunin-Borkowskiego z 1895 r. (kw. 15c), Buniewiczów z 1895 r. (kw. 15c) z liśćmi paproci, Julii Piskorskiej z 1897 r. (kw. 12b) z bluszczem i liśćmi paproci, Trehubków z 1904 r. (kw. 12b) z cierniowym łańcuchem, Kubickich z 1913 r. (kw. 20b) – ozdobiony wicią roślinną i kotwicą, Szakiewiczów z 1917 r. (kw. 14) z pnączem bluszczu i płonącą pochodnią i Surzyckich z 1909 r. (kw. 7) z kotwicą, ognistą urną, żabą i wężem na skałkach. Duża ilość przykładów świadczy o wielkiej popularności motywu, a różnorodne wcielenia tego tematu spotyka się dosłownie co krok.
NAGROBKI EKLEKTYCZNE
Nagrobki eklektyczne wyróżniają się oryginalnością motywów i zaskakującą mieszaniną stylów. Takim oryginalnym pomnikiem jest pseudoegipski pylon z gzymsem konsolkowym i boniowaniem na grobie Józefy Kasparkowej z 1825 r. (kw. 4b), a także ostrołukowa stela Anny Leszczyńskiej z 1849 r. (kw. 5b), flankowana uciętymi pniami, zdobiona motywem skrzyżowanych pochodni w wieńcu. Formę ołtarzyka z krzyżem ma nagrobek Melanii Rzeszotarskiej z 1853 r. (kw. 3c). Wyróżniają się tu piękne, duże konsole z liśćmi akantu, rozetami i palmetkami. Pomniki Stanisława Dolińskiego z 1860 r. (kw. 2) i Władysława Lingenau z 1863 r. (kw. 2) ozdobiono renesansowym ornamentem główek anielskich. Na uwagę zasługuje grób rodziny von Helmersen z 1882 r. (kw. 2) w formie kapliczki z czterema konchowymi niszami. Nisza frontowa, nieco głębsza, mieściła niegdyś rzeźbę, po której pozostał cokół na frontowej ścianie. W nagrobku Antoniego Müllera z 1862 r. (kw. 2) i Wołowskich z 1869 r. (kw. 4c) wykorzystano klasycystyczny motyw wolut, tworząc z nich wysoko spiętrzoną, strzępiastą bryłę z mięsistych liści.
Klasycystyczne motywy wykorzystał twórca pomnika Suszyckich z 1916 r. (kw. 1), gdzie belkowanie na steli podpierają narożne pilastry z głowicami koryntyzującymi. Belkowanie wygina się na środku w ostry łuk, markujący fronton.
Nieco więcej uwagi warto poświęcić nagrobkowi Okoniewskich z 1893 r. (kw. 7). Na wysokim, uskokowym cokole z girlandą stoi masywna, klasycystyczna stela z tablicą inskrypcyjną. Belkowanie podpierają korynckie pilastry, gzyms dekorowany jest kimationem jońskim. W tympanonie umieszczono napis: Grób Familii Okoniewskich. Na narożach pomnika wykuto wspaniałe liściaste maszkarony, spod których spływają woluty. Całość wieńczy masywny krucyfiks w kielichowej podstawie. Na narożach frontonu ustawiono sterczyny. Forma nagrobka i stosowanie takich elementów zdobniczych, jak: korynckie pilastry, kimation, maszkarony, woluty, liść akantu, sterczyny przemawiają za neorenesansowym stylem jego wykonania.
Zupełnie inny w kształcie i sposobie opracowania jest nagrobek Stanisława Mierzyńskiego z 1917 r. (kw. 15c). Wysoki, prosty blok z czerwonego piaskowca wypełnia u góry delikatnie rzeźbiony obraz Chrystusa unoszącego się w przestrzeni kosmicznej z gwiazdami. Chrystus wyciągniętą ręką wskazuje skulonej, płaczącej postaci do lepszego ze światów. Nagrobek ten, poprzez płynność linii, zdradza wpływy secesji.
Elementy tego stylu znaleźć można we wcześniejszych skromnych pomnikach, np. Geniusia Millera z 1904 r. (kw. 5b), z wycinanym w geometryczne formy szczytem i guzami, w blokowym nagrobku Janeczki Węgorzewskiej z 1905 r. (kw. 3a) oraz uroczym pomniczku Jaroslava Nováka z 1907 r. (kw. 2). Wykorzystano tu również czerwony piaskowiec, tworząc formę steli na skałkach. Boki steli wycięto w geometryczną, kolistą górą formę, zwieńczoną cokołem. Wzbogacono ją uskokowymi nacięciami, listewkami, guzami, roślinnymi pędami i listkami bluszczu. Po bokach wykuto wypukłe litery Ω. Pod krzyżem na tablicy zakończonej półkoliście, secesyjne litery tworzą napis: Jaroslav / Nowák 1907 x /Spi sladče / miláčku / náš! Wzruszającym dopełnieniem całości są płaskorzeźbione różyczki, położone na płycie.
Podobny wykrój steli spotkać można na nagrobkach z początku XX w., np. Stanisława Kwiatkowskiego z 1905 r. (kw. 5b), Janiszewskich z 1905 r. (kw. 18a).
Warto też wspomnieć o oryginalnym nagrobku Wiktorii Piątkowskiej z 1887 r. (kw. 11) z czerwonego piaskowca. Przypomina on staroegipski pylon. Na ścianach umieszczono duże szkarpy z kobiecymi maskami.
Z 1932 r. pochodzi pomnik Wandy Pakulanki (kw. 30a). Prostokąt blokowej steli wypełniają szczelnie płaskorzeźbione kwiaty, muszle, woluty, ptaki, ornamenty małżowinowe i rogi obfitości. Wśród tej plątaniny bujnych motywów widnieje fotografia młodej kobiety w modnej fryzurze. Dzieło sygnował Stanisław Lis z Lublina.
Osobny akapit należy się nagrobkom żeliwnym, które w większości naśladują formy kamienne. Część z nich omówiono powyżej. Szczególnie popularny jest klasycystyczny cippus, nakryty daszkiem i zwieńczony krzyżem. Z tego typu można wymienić nagrobki: Pawła Kudelskiego z 1863 r. (kw. 7), Baranowskich z 1879 r. (kw. 3a), Wincenty Millerowej z 1888 r. (kw. 7), Meyzerów z 1893 r. (kw. 3a) i wiele innych. Wysoki żeliwny krzyż, imitujący drewno wyrasta z kopczyka kamieni na mogile Ludwika Rembielińskiego z 1864 r. (kw. 1). Do tej grupy należą również krzyże żeliwne, niektóre bogato dekorowane. Wśród nich wyróżniają się: na nagrobku żeliwnym Antoniny Balińskiej z 1858 r. (kw. 7), Franciszka Kuczyńskiego z 1860 r. (kw. 8) i identyczny Nepomucena Miculewicza z 1858 r. (kw. 4c), z postaciami Chrystusa, Matki Boskiej i świętych, Stanisława Pliszczyńskiego i Władysława Zarzeckiego z 1920 r. (kw. 7), Stasia Burka z 1931 r. (kw. 14), bezimienny (kw. 5c), stojący obok nowego nagrobka Jabłonowskich (kw. 5b), bezimienny (kw. 20b).
Najchętniej, oczywiście, stosowano żeliwo w formie ogrodzeń pola grobowego. Zachowała się ogromna ilość tego typu odlewów, począwszy od bogatych, ażurowych form klasycystycznych, neobarokowych, neogotyckich, a skończywszy na prostych łańcuchach, często kolczastych, ze słupkami.
RZEŹBA FIGURALNA
Nieliczną grupę stanowią popiersia portretowe. Z 1872 r. pochodzi nagrobek Plewińskich (kw. 1). W różanym wieńcu, na wysokim obelisku przedstawiono tu dziedzica dóbr Krzesimowa Piotra Plewińskiego. Z marmurowej płaskorzeźby, ustawiony w pozycji 3/4, patrzy na widza starszy pan o pooranej zmarszczkami twarzy z wydatnym nosem. Powagi i surowości dodaje starcowi starannie utrzymana, kędzierzawa broda i wąsy. Z epitafium wynika, że portretowany żył 94 lata i musiał cieszyć się szacunkiem jako nestor rodziny. Tę właśnie cechę jego osobowości wydobył trafnie autor wizerunku.
Brązowe popiersie pisarza Klemensa Junoszy Szaniawskiego (kw. 18b) wykonał Ludwik Pyrowicz w 1898 r. Pyrowicz (1859-1910), rzeźbiarz warszawski, był uczniem m.in. Faustyna Cenglera, studiował też w Rzymie. Jego znana pracownia rzeźby i odlewów gipsowych wykonywała wiele dzieł dla kościołów, popiersia i medaliony portretowe, nagrobki i rzeźby rodzajowe. Pyrowicz wystawiał wielokrotnie w Warszawie i Berlinie. Eklektyczny nagrobek z warsztatu A. Timmego stanowi skromną oprawę realistycznej głowy, która prawdopodobnie wiernie oddaje rysy zmarłego, jak twierdziła Maria Ronikierowa w „Ilustrowanym przewodniku...” z 1901 r. Wąsata twarz pisarza jest skupiona i poważna, a jednocześnie dobrotliwa.
Innego rodzaju popiersiem jest portret Tomasza Żylińskiego z 1880 r. (kw. 18c), wspomniany również w „Ilustrowanym przewodniku...”. Eklektyczny nagrobek Żylińskiego ma formę baldachimu na wysokim cokole. Pod baldachimem ustawiono płytę z płaskorzeźbą w medalionie. Wykuta w białym marmurze twarz znanego lekarza filantropa ukazuje wysokie czoło i długie bokobrody. Podkrążone oczy i lekki grymas ust nasuwają myśl o cierpieniach, z jakimi przyszło mu się w życiu stykać.
Znacznie skromniejszy jest pomnik lekarza Karola Zagórskiego z 1898 r. (kw. 17), sygnowany przez Waśniewskiego. Pełne popiersie z piaskowca ustawiono na postumencie, na płycie grobowej. Okrągła twarz o podwójnym podbródku z wąsem pełna jest dobroci i łagodności, pomimo częściowego zatarcia jej rysów przez czas.
W marmurowym medalionie wyobrażono profil Franciszki Smolińskiej z 1878 r. (kw. 9). Jest to oblicze surowej matrony ze zmarszczkami, w charakterystycznym czepku.
Realistycznie wyrzeźbiono popiersie Romana Okulicz-Kozaryna, właściciela Kiełczewic i Krupego z 1884 r. (kw. 10) - ukazuje mężczyznę w sile wieku z bujnym wąsem. Lekko opadające kąciki oczu i brwi, zmarszczone czoło nadają twarzy wyraz zatroskania. Spojrzenie utkwione w dali oraz wieniec z dębowych liści, otaczający wizerunek, nasuwają nieodparcie myśl o szlachetnych ideałach i chlubnych czynach zmarłego.
Rzeźbę figuralną odnaleźć można na cmentarzu w ogromnej ilości przedstawień. Jednym z najbardziej popularnych typów jest postać Matki Boskiej na piedestale. Najczęściej jest to Madonna Apokaliptyczna. Pojawia się też Mater Dolorosa, Matka Boska Dobrej Opieki i Pośredniczka. Niewiasta depcząca węża przedstawiona została na pomniku Józefa Pliszczyńskiego z 1875 r. (kw. 4b). Postać góruje nad widzem, stojąc na ziemskim globie ze złożonymi na piersiach rękami. Poła rozwianego płaszcza, narzuconego na jedno ramię nadaje rzeźbie pozór ruchu. Wrażenie unoszenia się potęguje jeszcze wzniesiona głowa z oczami wpatrzonymi w dal. Dobre proporcje sylwetki, późnobarokowy kontrapost figury, miękkie opracowanie szaty i włosów wywołują uczucie podziwu dla boskiej doskonałości.
W podobnej manierze wyrzeźbiono nagrobek Marianny Wyżykowskiej z nieczytelną datą (kw. 6a). Tutaj również na wysokim piedestale przedstawiono Dziewicę w rozwianym płaszczu, której towarzyszy na obłoku aniołek z kwiatami. Postać jest bardziej statyczna niż poprzednia.
Sztywna, hieratyczna figura Matki Boskiej stoi w arkadzie na pomniku Karoliny Zdzitowieckiej z 1864 r. (kw. 7).
Podobną rzeźbę można znaleźć na nagrobku Cecylii Pliszczyńskiej z 1874 r. (kw. 6a). Jest to ascetyczna rzeźba ze skrzyżowanymi na piersiach rękami, patrząca z góry na swój lud, który ucieka się pod Jej obronę.
Niewiasta depcząca węża (grzech) góruje na nagrobku Wandy Łysakiewicz z 1867 r. (kw. 1). Nie ma ona jednak w wyrazie nic z triumfu Apokalipsy. Stoi pokornie z opuszczoną głową i rękami złożonymi do modlitwy. Jej długi płaszcz opada z ramienia w sutych fałdach kaskadowych, przywodząc na myśl średniowieczne piękne Madonny.
Szczątkowy napis zachował się na nagrobku Tekli Bełcikowskiej (kw. 1). Madonna na globie i tutaj modli się za nas. Statykę postaci podkreśla okrywający ją płaszcz, nieco podobnie sfałdowany jak poprzedni, jednakże przylegający do ciała.
Obfitość draperii charakteryzuje natomiast rzeźbę Matki Boskiej na pomniku ks. Jana Hetnera z 1888 r. (kw. 14). Matka Boska ze złożonymi na piersiach rękami patrzy na widza z wysokiego postumentu, zdobionego wypukłymi arkadami. Zwraca uwagę wysoki poziom wykonania figury przez pracownię Józefa Manzla z Warszawy.
Pokorna Matka Boska z pomnika Euzebii Stankowskiej z 1891 r. (kw. 12a) charakteryzuje się pięknym, łagodnym obliczem. Okrągła, pełna twarz młodej dziewczyny tchnie świeżością.
Równie piękna Matka Boska modli się za duszę Joanny Fopp, zm. 1895 r. (kw. 15c). Głowę figury przykrywa welon, a z ręki zwisa ogromny różaniec. Podobną koncepcję wyraził twórca pomnika Wacława Zarańskiego z 1888 r. (kw. 32).
W typie pięknych Madonn średniowiecznych stworzono posąg Mater Dolorosa na nagrobku Tomasza Kostki (kw. 12b). Smutna postać z opuszczonymi rękami, ubrana jest w płaszcz, kunsztownie udrapowany, spływający kaskadami na lewym boku. Głowę przykrywa fałdzisty welon.
Na pomniku Emilii Speth z 1898 r. (kw. 2) stoi Madonna z warsztatu R. S. Lubowieckiego w Warszawie. Ręce złożone na piersiach i spojrzenie skierowane w dół zbliżają ją do typów poprzednio omawianych.
Nieco innym przedstawieniem jest rzeźba na postumencie Anny Tołwińskiej z 1904 r. (kw. 14), pochodząca z warsztatu A. Timmego. Matka Boska z nakrytą głową przedstawia swego małego Syna w antycznej szacie. Chłopczyk z gorejącym sercem podniesioną ręką błogosławi świat.
Nazwisko Timmego figuruje też na nagrobku Marcjanny Zielińskiej-Radzkiej z 1905 r. (kw. 18a). Madonna z tego pomnika ma piękne rysy twarzy młodej kobiety i dekoracyjnie ułożoną szatę. Obok na grobie Jadwigi Czaplickiej z 1905 r. stoi niemal identyczna mała figurka.
Bogatą ornamentykę szaty można podziwiać na pomniku Józefa Lewickiego z 1900 r. (kw. 18a). Matka Boleściwa z warsztatu H. Żydoka w Warszawie spowita jest w draperie obrzeżone koronką. Ręce splecione i załamane do dołu wyrażają rozpacz. Gorszą repliką rzeźby jest posąg na grobie Marii Głogowskiej z 1919 r. (kw. 27), wykonany przez J. Gerczaka, płyta – J. Nowaka.
Kolejnym wydaniem Madonny jest duża figura na nagrobku Michała Krokowskiego z 1929 r. (kw. 32). Tak jak poprzednio artysta skupił się głównie na oddaniu piękna twarzy i szat.
Przykłady rzeźb Matki Boskiej można by mnożyć, jako że spotyka się ich ogromne ilości, nie zawsze na wysokim poziomie artystycznym.
Anioły i skrzydlate geniusze to kolejny, ogromnie popularny motyw rzeźby sepulkralnej. Symbol antyczny połączono tu z chrześcijańskim, tworząc tzw. Anioła Śmierci. Nagrobek Marii Piotrowskiej z 1895 r. (kw. 14) przedstawia anioła obejmującego krzyż na skale. W drugiej ręce postać trzyma lilię. Głowa opuszczona w dół i powłóczysta szata nadają rzeźbie wyraz smutku i powagi. Figura odznacza się muskulaturą ciała przy małej głowie i dobrym modelunkiem.
Uskrzydlony, piękny posąg dziewczyny stoi na skałkach nagrobka Julii Makowskiej z 1897 r. (kw. 3f). Prawa ręka obejmuje ułomek krzyża i przytrzymuje tablice inskrypcyjne, w lewej znajduje się gałązka palmy. Rzeźba zwraca uwagę starannością opracowania delikatnego oblicza, natomiast modelunek szat wypadł sztywno i nienaturalnie.
Nagrobek Celiny Korsak z 1898 r. (kw. 2) wykonał A. Timme. Przedstawia on anioła siedzącego na skałkach, opierającego się o złamaną kolumnę.
Z warsztatu Cyngrosa-Nowaka wyszedł nagrobek Czempińskich z ok. 1900 r. (uszkodzona tablica) w kw. 12b. Jest to rzeźba zwróconego profilem w lewo anioła, który opiera się o krzyż na skałkach. Na kolanie rozpościera wstęgę z girlandą kwiatową, kierując ku niej spojrzenie. Bujna girlanda zwisa również z krzyża.
W identycznym kontrapoście ujęto postać anioła na pomniku Izabeli Tymińskiej z 1909 r. (kw. 20b). Dziewczęcy anioł zawiesza wieniec z róż na krzyżu, drugą ręką przytrzymując wstęgę. Obie rzeźby zachwycają malowniczością kompozycji i starannym opracowaniem detalu.
Nagrobek ks. Ludwika Krzesińskiego z 1903 r. (kw. 4c) flankowały na narożach 4 anioły; dwa z przodu przysiadły lekko na postumentach ze skrzyżowanymi na piersiach rękami, dwa z tyłu opierają się jedną ręką o cokoły, w drugiej trzymając różę. Niestety dziś anioły są pozbawione głów. Sądząc z wysokiego poziomu jego wykonania, całość nagrobka musiała wyglądać efektownie, poprzez kontrast białych postaci z czarnym marmurowym obeliskiem.
Szczęśliwy anioł oparty o skałę z krzyżem pojawia się w nagrobku Julii Januszewskiej z 1905 r. (kw. 18a). W ręku trzyma róże, podobnie jak na nagrobku Tadzia Wojtana z 1923 r. (kw. 9).
Zbliżoną koncepcję reprezentuje anioł przy krzyżu na grobie Józefy Danel z 1910 r. ( kw. 20b), sygnowany przez S. Waśniewskiego.
W kw. 21a zwraca uwagę monumentalny anioł na pomniku Jasia Kłobskiego z 1911 r. Wznosi się on do góry na tle ściany z czerwonego piaskowca. Jedną ręką wskazuje niebo. Sfałdowana, rozwichrzona szata sprawia wrażenie gwałtownego ruchu. Scena jest dobrze zakomponowana i sprawnie zrealizowana.
Warto jeszcze wymienić kilka innych wizerunków skrzydlatych duchów, pochodzących z początku XX w. Wielki skrzydlaty geniusz na grobie Ignacego Drzewińskiego z 1926 r. (kw. 24) to muskularny młodzieniec gaszący pochodnię. W drugiej ręce trzyma wieniec.
Nietypowo ujęto postać anioła na pomniku Katarzyny Małeckiej z 1917 r. (kw. 26). Skrzydlaty posłaniec usiadł skulony na skale, opuścił głowę i ręce, oddając się śmiertelnemu żalowi.
I wreszcie zupełny inny geniusz. Jest to nagi chłopiec, który wspierając się na postumencie, pisze na wysokiej steli: Bóg tak chciał. Nagrobek sygnował J. Nowak z Lublina (kw.32).
Następna duża grupa motywów plastyki nagrobnej to kobiety: dziewice, płaczki i żałobnice. Temat bardzo popularny od starożytności. Najstarszym tego typu przedstawieniem jest nagrobek Sebastiana Andrusiewicza z 1820 r. (kw. 5b). Przedstawia on postać kobiecą wspartą o postument z uciętą kolumną. Kobieta ze zmarszczonym czołem ubrana jest w długą suknię z gorsetem. Jedną ręką opiera się o cokół, przyciskając do twarzy chustę, drugą podtrzymuje rąbek sukni. Grupa skomponowana jest pomysłowo, tworząc złudzenie realności.
Z warsztatu H. Żydoka pochodzi rzeźba dziewczyny z naręczem kwiatów przy krzyżu. Stoi ona na grobie Stanisławy Sobolewskiej z 1895 r. (kw. 16c). Ubrana jest w długą szatę i płaszcz z koronkowym obrzeżem. Na plecy spływają długie falujące włosy. Scena sentymentalno-rodzajowa i gdyby nie krzyż, mogłaby stać się rzeźbą plenerową.
Zamyślona, zerkająca w niebo niewiasta siedzi na nagrobku Stanisława Kwiatkowskiego z 1905 r. (kw. 5b) z warsztatu A. Timmego.
W kw. 23a na nagrobku Stanisławy Kwiecińskiej z 1912 r. kroczy ku wieczności młoda dziewczyna z wiankiem w obu rękach.
Na grobie Michała Kłopotowskiego pojawia się smutna żałobnica z głową nakrytą welonem. Stoi profilem do widza, obejmując krzyż. Z ręki zwisa gałązka palmy. Noga wsparta na skale ukazuje bucik z kokardką, wystający spod długiej sukni. Pomnik wykonano w warsztacie J. Nowaka w 1917 r. (kw. 25a).
Przy steli na nagrobku Lewandowskich (kw. 5b) klęczy płaczka z nisko pochyloną głową i mocno nasuniętym na oczy welonem. Rozwinięty arkusz z wierszem pokazuje widzowi. Nagrobek ma tablicę z 1944 r., pochodzi jednak prawdopodobnie z początku XX w.
Fragment starego nagrobka wykorzystano też w przypadku pomnika Oleńki Nazimek z 1962 r. (kw. 2). Na nowej płycie stoi posąg dziewczyny z brązu. Powłóczysta zsuwa się z ramienia. Ręka i głowa opuszczone są do dołu. Rzeźba prezentuje bardzo wysoki poziom artystyczny, emanuje cielesnością odsłoniętego ramienia i rysującej się przez suknię nogi. Z boku – ślad po odkręconej plakietce warsztatu.
Żałobnica na grobie Bronisławy Dąbrowskiej z 1922 r. (kw. 30a) ustawiona jest profilem. Płaszcz nasunięty na głowę wydyma się lekko z tyłu, tworząc efekt ruchu. Rzeźbę sygnował J. Gerczak, a płytę A. Timme.
Najbardziej oryginalnym przedstawieniem żałobnicy z urną jest nagrobek Jana Czarnieckiego z 1929 r. (kw. 29a). Połączono tu kamień z brązem. Żałobnica podchodzi do wielkich drzwi wykutych w dużej okrągłej ścianie, z napisem: Boże bądź miłościw. Po bokach drzwi znajdują się marmurowe urny z wysokim metalowym płomieniem pełzającym po ścianie.
Płaczka, na wpół leżąca, obejmująca rękami urnę jest tematem nagrobka Głuchowskich z 1928 r. (kw. 2). Efektownie zestawiono tu czerwony piaskowiec z białym marmurem. Wyobrażenie to zrealizowano w kilku kopiach, m.in. w nagrobkach Bolesława Łużniaka z 1968 r. (kw. 16c) i Piotrowskich z lat 70. (kw. 15ab).
Piękna młoda dziewczyna siedzi na grobie Władysława Łodzi-Smigielskiego z 1932 r. (kw. 33). Kobieta, na podwiniętych nogach, opuściła bezwładnie skrzyżowane ramiona, mocno przechyliła głowę na bok, tak że kaskada włosów spłynęła do ziemi. Obnażone ramię podkreślono zaokrągloną fałdą sukni. Rzeźbę wykonał J. Rachwał dla zakładu J. Szyjki.
Subtelna postać dziewczyny dużych rozmiarów zdobi nagrobek Janiny Gosiewskiej z 1935 r. (kw. 17). Rzeźbę dostawiono do starszego nagrobka – steli z czarnego marmuru, kontrastującej z bielą marmuru posągu. Piękna dziewczyna w długiej szacie trzyma w rękach palmę i różę. Jest majestatyczna i pełna słodyczy. Wykonał ją Istòk János z Budapesztu w 1936 r.
Ostatnia z omawianych niewiast pochodzi z 1941 r. Stoi na pomniku Leona Migalskiego, lubelskiego artysty rzeźbiarza (kw. 33). Kobieta w antycznym kostiumie zwrócona jest profilem do ściany. W prawej ręce trzyma bukiet kwiatów, usiłując go położyć na koronie muru, drugą ręką przytrzymuje szatę. Całość kompozycji jest silnie klasycyzująca, nie pozbawiona wdzięku.
Wielki posąg na grobie Zofii Zaleskiej z 1906 r. (kw. 14) to rzeźba innego rodzaju. Przedstawia wizerunek Syna Bożego w długiej prostej koszuli. Chrystus trzyma duży krzyż, drugą, zaciśniętą rękę wyciąga ku niebu. Twarz okolona zarostem, uniesiona do góry jest pełna natchnienia. Wertykalizm kompozycji podkreśla wzniosłość i ekspresję tego świetnego wizerunku.
Chrystus w Ogrójcu to ładna, ekspresyjna kompozycja, której 3 wydania można znaleźć na cmentarzu w Lublinie. Pierwszym jest rzeźba na pomniku Małgorzaty Janczarek z 1899 r. (kw. 12c). Przedstawia ona klęczącego, wpatrzonego w niebo Chrystusa. Postać opiera się o skałę, przy której wiją się ciernie – zapowiedź męki. Dzieło przemawia do widza prostotą pomysłu i dobrze oddanym wyrazem cierpienia na twarzy Syna Bożego.
Repliką tej rzeźby jest figura na grobie Władysława Terpiłowskiego z 1908 r. i Romualda Sokołowskiego z 1910 r. (kw. 17). Przy skale z modlącym się Chrystusem rośnie winorośl. Sygnatura na nagrobku zdradza warsztat S. Waśniewskiego.
Trzecim wydaniem tego samego przedstawienia jest Jezus na nagrobku Franciszka Księżyckiego z 1911 r. (kw. 21a). Kopia nie jest podpisana.
Innym obrazem Chrystusa jest mała figurka „Ecce Homo” z pomnika Marii Waszyńskiej (kw. 1). Data jest nieczytelna, ale nagrobek nosi cechy rzeźby z lat 60. XIX w. Postać ustawiono w kontrapoście, twarz jest ściągnięta cierpieniem, natomiast fałdy opracowano sztucznie.
Chrystus uginający się pod krzyżem przedstawiony został na nagrobku Marcjanny Jaworowskiej z 1874 r. (kw. 3e). Małą postać z uniesioną, urwaną teraz ręką umieszczono w dekorowanej winoroślą arkadzie.
Postać świętego spotykamy tylko raz. Jest to duża figura św. Józefa z Dzieciątkiem na pomniku Ignacego Starzeńskiego z 1905 r. (kw. 17). Rzeźba z warsztatu S. Waśniewskiego w Lublinie charakteryzuje się poprawnością formy i statyką kompozycji.
Tematykę rodzajowo-ludową wprowadził na cmentarz Władysław Barwicki, malarz lubelski (1865-1933). Był uczniem W. Gersona i W. Strzałeckiego. Zdobił wnętrza kościołów i cukierni, tworzył karty pocztowe. Jego sygnaturę nosi rzeźba z nagrobka Henryka Korczaka Swaryczewskiego z 1904 r. (kw. 15b). Przedstawia ona siedzącego ślepego lirnika z ukraińską lirą korbową na kolanach. Towarzyszy mu chłopiec. Obaj wędrowcy ubrani są w ludowe sukmany i wysoko sznurowane łapcie. U stóp grajka leży kapelusz.
Podobny temat zawiera kompozycja na pomniku Józefa Sokoli Gałczyńskiego, aptekarza z Żółkiewki z 1909 r. (kw. 20b). Lirnik z instrumentem stoi na skałce. Ubrany jest w sukmanę, bufiaste portki i łapcie. Podobnie jak poprzedni jest starym człowiekiem z rozwichrzoną brodą. Gestem prawej ręki pociesza klęczącą u jego stóp płaczkę, która trzyma rozwinięty arkusz z inskrypcją. Płaczka jest wierną kopią wspomnianej postaci z nagrobka Lewandowskich (kw. 5b).
NAJWYBITNIEJSZE DZIEŁA RZEŹBIARSKIE
Najwybitniejsze dzieła rzeźbiarskie opisywanego cmentarza sygnowane są nazwiskami znanych artystów warszawskich i krakowskich. Zacząć należy od najstarszego pomnika dzieci Rudnickich, wykonanego w 1884 r. przez Andrzeja Pruszyńskiego (kw. 4a) Pruszyński (1836-1895) uczył się u Jakuba Tatarkiewicza, a następnie studiował w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych. Jednocześnie pracował w sztukatorskiej pracowni Ferrante Marconiego. Wykonywał rzeźby religijne, alegoryczne i nagrobkowe. Po studiach we Włoszech wrócił do kraju i otworzył pracownię sztukatorską po Marconim. Twórczość Pruszyńskiego korzeniami sięga klasycyzmu, jednakże artysta nie zamykał się w tej konwencji, korzystając chętnie z nowych środków wyrazu. W klasycystycznym nagrobku Rudnickich osiągnął efekt płynnego ruchu poprzez delikatne rozwianie szat aniołka. Przytulone do siebie dzieci – aniołki płyną gdzieś w przestworzach, szczęśliwe. Płaskorzeźba jest silnie wypukła, biegle modelowana i dobrze wyważona kompozycyjnie. Wdzięku dodaje jej kilka małych kwiatków zwisających z cokołu.
Jednym z najpiękniejszych przedstawień na cmentarzu jest grupa anioła z żałobnicą na nagrobku Bobrowskich z 1888 r. (kw. 5a). Grupę wyrzeźbił Bolesław Syrewicz (1838-1899). Był on uczniem F. Piwarskiego, kształcił się w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych, w Berlinie, Monachium i Rzymie. W 1867 r. objął pracownię rzeźby na Zamku Królewskim w Warszawie. Wykonywał rzeźby religijne, popiersia i tematy rodzajowe. Syrewicz należał do grupy artystów neoklasycznych, akademickich. Jego rzeźby cechuje piękna kompozycja, staranność modelunku i fabularny wątek. Na pomniku Bobrowskich złamana boleścią żałobnica z zawoalowaną twarzą przysiadła ciężko na mogile, trzymając w ręce wieniec. Artyście udało się stworzyć nastrój tragizmu i rozpaczy. Z postacią tą kontrastuje rzeźba anioła z szeroko rozpostartymi skrzydłami. Spokojna twarz i gest ręki wskazującej niebo świadczą o chęci oderwania kobiety od przyziemnego żalu i zwrócenia uwagi na wyższość boskich intencji. Anioł wprowadza do kompozycji element ruchu poprzez przegięcie ciała do tyłu i falującą szatę. Harmonia tego obrazu została osiągnięta przez zakomponowanie go w piramidzie, a skośną linię ciała kobiety zrównoważyła wyciągnięta ręka anioła. Jednocześnie został nawiązany kontakt duchowy obu postaci poprzez nachylenie głowy anioła ku kobiecie i gest drugiej ręki, którą lekko dotyka jej ramienia.
Z pomnikiem tym wiąże się inna rzeźba na grobie Wojciecha Malczanowskiego z 1894 r. (kw. 9). Przedstawia ona anioła, który jest wierną kopią pomnika Bobrowskich. Samotny anioł zdaje się pocieszać widza. Odznacza się on biegłością warsztatową, równą dziełu Syrewicza, co pozwala uznać go za dzieło z tej samej pracowni. Jedyną różnicą między dwoma aniołami są większe, bardziej „puszyste” skrzydła anioła Malczanowskiego.
Anioł, a może raczej uskrzydlony geniusz, jest tematem rzeźby Antoniego Kurzawy na nagrobku Boczkowskich z 1893 r. (kw. 14). Kurzawa (1842-1898) pracował w zakładzie A. Timmego w Lublinie od końca 1893 r. do jesieni 1894 r. Wówczas wykonał dwa sygnowane nagrobki: Boczkowskich i Dionizego Mazurkiewicza (obecnie na cmentarzu w Dysie). Pomnik Boczkowskich przedstawia anioła na wysokim postumencie, wskazującego niebo, drugą ręką opartego o z grubsza zarysowaną urnę. Z tyłu umieszczono wielki krzyż. Rzeźba anioła w lekkim rozkroku, o wydłużonych proporcjach sylwetki, spowita jest w tunikę odsłaniającą ramię. Wrażenie niewielkiego ruchu wywołuje wysunięcie do przodu kolana i skośne falowanie szaty. Ekspresję rzeźby potęgują uniesione, rozłożone skrzydła niebieskiego posłańca. To połączenie dynamiki z patosem, jakim emanuje muskularne ciało anioła, jest charakterystyczną cechą twórczości Kurzawy. Ten uczeń Parysa Filippiego w Krakowie i Franza Bauera w Wiedniu wykonywał wiele pomników nagrobnych, m.in. na cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Był też twórcą tematów portretowych, ludowych, rodzajowych i historycznych. Współpracował z wytwórnią Juliana Frageta w Warszawie, wykonując projekty rzemiosła artystycznego. Kurzawa posiadał duży talent kompozycyjny, był artystą oryginalnym i niekonwencjonalnym. Odcinał się wyraźnie od tradycji neoklasycznej, ujawniając w swych działach dynamikę i malowniczość, a jego największym marzeniem było oddać w rzeźbie istotę ludzkiego geniuszu.
Dziełem innego znanego artysty warszawskiego jest pomnik Heleny Plewińskiej z 1898 r. (kw. 12a). Wykonał go Hipolit Kasjan Marczewski (1853-1905). Marczewski uczył się w Szkole Rysunkowej w Warszawie, a następnie u Faustyna Cenglera, studiował też w Rzymie. W 1855 r. otworzył pracownię rzeźbiarską w Warszawie, a w 1901 r. przeniósł się do Otwocka. Był uznanym artystą, członkiem wielu towarzystw artystycznych. Wielokrotnie wystawiał swe prace w kraju i za granicą. Tworzył pomniki i nagrobki, figury rodzajowe, alegoryczne, portrety i medaliony. Jego twórczość cechowała pomysłowość i wrażliwość, a także patos i dbałość o dekoracyjne ułożenie szat. Nagrobek Plewińskiej przedstawia unoszącego się anioła na tle krzyża. Anioł trzyma w ręce małą pochodnię, skierowaną ku górze, w drugiej ręce ma kwiat. Szata owija się spiralnie wokół nóg, tworząc z boku falujący welon, przypominający wydęciem średniowieczną manierę Wita Stwosza. Uniesione skrzydła i rozwiane kędzierzawe włosy podkreślają złudzenie lotu postaci. Twarz jest majestatycznie spokojna, a spojrzenie lekko opuszczonych oczu pełne wyższości. Widać tu dbałość o piękno kompozycji i wykończenie szczegółów.
Konstanty Laszczka (1865-1956) był twórcą pomnika Heleny Jaczewskiej, zm. 1886 r. (kw. 1). Wyrzeźbił ten nagrobek zapewne w latach 1896-99, kiedy mieszkał w Warszawie, po powrocie zza granicy. Laszczka studiował u Jana Kryńskiego i Ludwika Pyrowicza, następnie przebywał w Paryżu. W 1899 r. przeniósł się do Krakowa. Stworzył wiele studiów portretowych, aktów, scen ludowych, rodzajowych, fantastycznych. Przechodził etap fascynacji realizmem, impresjoniozmem Rodina, secesją i symbolizmem oraz ekspresjonizmem. Rzeźbił pomniki i nagrobki, medale i plakiety oraz tablice pamiątkowe. Zajmował się ceramiką, malarstwem i grafiką. Dziewczynka siedząca na skale nagrobka Jaczewskiej odznacza się subtelnością wyrazu i prostotą kompozycji. To wiejskie dziecko wygląda tak, jakby przysiadło na chwilę w polu na podwiniętych nogach i przechyliło głowę, podpierając ją ręką aby wsłuchać się w jakąś piosenkę. Sukienka dziewczynki jest skromna, a jej fałdy podkreślają jedynie układ sylwetki. Jedyną dekoracją kompozycji jest gałązka palmy i delikatna wić bluszczu na wielkim krzyżu. Repliką nagrobka Laszczki jest grób Jakubowskich, sygnowany przez J. Nowaka z Lublina (kw. 33). Brakuje na nim jednak postaci dziewczynki.
W kw. 3d znajduje się pomnik Jadwigi i Adama Kurtzów z około 1900 r. (nieczytelna data), sygnowany przez Bolesława Jeziorańskiego. Jeziorański (1868-1920) uczył się w Szkole Rysunkowej w Warszawie, będąc uczniem m.in. W. Gersona. Przebywał w Monachium, Paryżu i we Włoszech. W 1902 r. osiadł w majątku Głuchy. Artysta wykonywał pomniki, rzeźby religijne, symboliczne, rodzajowe, portrety i nagrobki. Tworzył też modele dla fabryki Juliana Frageta. Jeziorański hołdował tradycji romantycznej, łącząc ją z ekspresją i liniami secesyjnymi. Jego dzieła cechuje gwałtowny ruch, symbolika, dekoracyjność dopracowanego detalu. Na nagrobku Kurtzów rzeźbiarz przedstawił nagiego geniusza z brązu z pochodnią o wielkim płomieniu. W drugiej ręce postać trzyma gałązkę oliwną. Na steli, przy której stoi geniusz, wyobrażono frezy z symbolicznymi przedstawieniami pracy na roli. Są to realistycznie pokazane postacie: niosącego snop, kobietę z dzieckiem i siewcy. Rzeźba, fryz i litery na nagrobku wykonano z brązu. Resztę pomnika z czerwonego piaskowca. Postać geniusza, przegięta łukowato do tyłu, tworzy płynną secesyjną linię. Równoważy ją z drugiej strony wyciągnięta ręka. Włosy chłopca modelowane są płomieniście i rozwiewają się na wszystkie strony. Ten niespokojny, grający krzywiznami ruch przeciwstawiony jest spokojnemu rytmowi pracy na wsi. Dodatkowym kontrastem jest zestawienie materiałów i kolorów ciemnego brązu i czerwonego piaskowca. Kontrasty, płynne linie, ruch i ekspresja to charakterystyczne cechy secesji. W twórczości Jeziorańskiego łączy się ona z symbolizmem.
Na zakończenie przeglądu rzeźby nagrobnej warto poświęcić kilka słów rzeźbie pierwszego trzydziestolecia XX w., odbiegającej od typowych schematów cmentarnych. Jedną z nich jest wielka pieta na grobie Zygmunta Dziewałtowskiego–Gintowta z 1910 r. (kw. 19a). Jest to dzieło wyjątkowe ze względu na temat, niespotykany na cmentarzu, jak i na swoje rozmiary. Dzieło o poprawnych proporcjach, lecz zbyt powierzchownym modelunku sygnował S. Waśniewski.
Oryginalną twórczością w tym okresie wyróżniał się lubelski rzeźbiarz Franciszek Dec, ur. W 1891 r. Był rzeźbiarzem i chemikiem. Studiował we Lwowie u J. Nalborczyka, potem był nauczycielem przyrody, m.in. Gimnazjum im. S. Staszica w Lublinie. Działał aktywnie w życiu artystycznym, brał udział w wystawach. Tworzył głowy, maski, portrety, dekoracje alegoryczne. W czasie II wojny światowej zaginął prawie cały jego dorobek. Po wojnie artysta zarzucił działalność rzeźbiarską. Jego twórczość cechowała śmiałość pomysłu i rozmach kompozycji.
Oryginalnym pomnikiem jest nagrobek Zygmunta Laskowskiego z czerwonego piaskowca, z 1913 r. (kw. 23b). Kubistyczne, leżące popiersie odgina ku widzowi głowę na długiej, łukowatej szyi. Z tytułu wyrastają uproszczone, stylizowane skrzydła, z których lewe zostało odłamane. Popiersie wyrasta z szerokiej steli i flankowane jest dwoma wysuniętymi, kwadratowymi w przekroju blokami. Subtelnie modelowane szczegóły twarzy: oczy, nos i usta kontrastują z geometrycznie ciosanym czołem i podbródkiem. Ta nowoczesna synteza motywu geniusza-anioła kojarzy się ze staroegipskimi maskami na antropoidalnych sarkofagach.
Innym nagrobkiem projektowanym przez Franciszka Deca jest, realizowany wespół z Leonem Migalskim, pomnik Eligiusza Jabłonowskiego z 1932 r. (kw. 32 ). Przedstawia on dwie wielkie głowy łabędzie z łukowato wygiętą stelą na cokole między nimi. Głowy są miękko, aczkolwiek syntetycznie modelowane w czerwonym piaskowcu. Trzystopniowy szeroki cokół zmusza do oglądania rzeźby z dystansu.
Walory plastyczne nagrobków znajdujących się na cmentarzu lubelskim można porównać z wieloma dziełami sztuki sepulkralnej najstarszych cmentarzy w kraju, posiadających dzieła koryfeuszy polskiej rzeźby i architektury. Wymienić tu trzeba cmentarz Powązkowski i dwa protestanckie w Warszawie, cmentarz Rakowicki w Krakowie i Łyczakowski we Lwowie. Z tymi cmentarzami łączy nasz obiekt nie tylko wspólnota kanonu estetycznego, charakterystycznego dla tego rodzaju sztuki, typy przedstawień żałobnic, płaczek, Matki Boskiej, złamanych kolumn czy skałek, lecz także jedność przemian stylowych oraz nazwiska kamieniarzy i artystów rzeźbiarzy.
Na cmentarzu Powązkowskim wykonał Syrewicz kilka wersji Smutku – alegorycznej postaci zawoalowanej kobiety, m.in. w grupie Anioła Przeznaczenia z postacią Smutku, zbliżonej koncepcją do nagrobka Bobrowskich w Lublinie. Anioł Przeznaczenia, kopia z nagrobka Malczanowskich, pojawił się na cmentarzu protestanckim w Warszawie. Na cmentarzu Powązkowskim odnaleźć można też ludowe postacie chłopów i wiejskich dzieci. Na cmentarzu Rakowickim w Krakowie znajdują się działa Kurzawy, m.in. rzeźba Polonia na grobie Zygmunta Huskowskiego. Nawiązują do niej formą postacie z cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie, dłuta tego samego autora: nagrobek rodziny Paparów i Grzegorza Klimkowskiego. Podobną wersję zrealizował artysta w pomniku Mazurkiewicza w Lublinie.
Największe analogie pod względem pomysłów i form rzeźbiarskich łączą nasz cmentarz z cmentarzem Łyczakowskim, m.in. postać siedzącej kobiety na grobie rodziny Ramachów, projektu Juliana Markowskiego, analogiczna z rzeźbą niewiasty z grobu Kwiatkowskiego w Lublinie (kw. 5b), czy nagrobek Markijana Szaszkewycza z końca XIX w. – kobieta siedząca na grobie i obejmująca urnę, której trzy repliki wykonano w Lublinie, np. na grobie Głuchowskich (kw. 2).
Artykuł jest nieznacznie opracowanym graficznie rozdziałem „Plastyka nagrobkowa”
książki „Cmentarz rzymskokatolicki przy ul. Lipowej w Lublinie”
autorstwa M. Gmiter, B. Kotowskiego, K. Kucharskiej, B. Laskowskiej i L. Popka,
wydanej w Lublinie w roku 1990.
Śródtytuły pochodzą od Administratorki.